tubas – …zabytkowy?
Niedawno spotkałem kolegę, który zapytał dlaczego nic nie piszę o
nietypowych technikach wykonawczych.
Zaskoczył mnie tym pytaniem, więc zapytałem go co ma na myśli? Przecież
obecnie każda technika stała się już typowa!
Okazało się, że jako od dawna „niepraktykujący” basista – sądził, że
slap, finger czy tapping to techniki nietypowe…
Sam ich też nie używam, ale wyprowadziłem go z błędu.
Przy okazji zastanowiło mnie, jak bardzo w ciągu ostatnich 40 lat zmieniła
się rola gitary basowej i możliwości muzyków grających na naszym ukochanym
instrumencie.
Jak szybko normą stało się to, co jeszcze niedawno było dziwactwem…
Pamiętam jak w teatrze, próbując uzyskać odpowiedni do wskazówek pana
Bogdana Dominika efekt próbowałem różnych sposobów wzbudzania struny i jak
w przerwie podchodzili klezmerzy, żeby im pokazać jak gram to, czy tamto.
Były to proste sztuczki, a i tak wzbudzały zainteresowanie.
Do dzisiaj slap jest mi obcy i nigdy nie opanowałem go w stopniu choćby
zadowalającym. Gram tak kiedy jest podstawowym elementem utworu i stanowi jego
integralną część…
Finger i tapping wymagają tyle pracy, że wolę podziwiać jego mistrzów, ale
sam nawet tego nie próbuję…
Słuchając rzadkich „solówek” basistów z lat 60-tych uśmiechamy się
pobłażliwie, bo po nich był już Pastorious, Vitous, Clarke, Patitucci,
Miller, Vooten i dziesiątki innych, pojawiających się jak grzyby po deszczu,
wirtuozów.
I mówię tu o jazzmanach, a przecież są też basowe znakomitości ciężkiej
muzy, soulowego groove’u, rocka czy gospel.
Z drugiej strony inne instrumenty nie adoptują tak powszechnie nowych
możliwości wykonawczych!
Fortepian preparowany to wciąz technika specjalna, tuba z saksofonowym
ustnikiem to autorska technika wykonawcza Zygmunta Piernika, granie na puzonie
wirtuozowskich solówek w stałej pozycji suwaka jest praktycznie domeną
jednego tylko wykonawcy.
Rozwój elektronicznych gadżetów poszerzających możliwości brzmieniowe
naszego instrumentu dodatkowo pomaga basiście pokonać właściwie wszelkie
ograniczenia.
Jest tylko pytanie czy wzrósł od tego średni poziom
artystyczny tych produkcji?!
Na pewno wirtuozi tappingu grają ciekawe rzeczy.
„Finger style” też nie stosuje się grając „dyskopolo”…
Co do slapu, to już gorzej – często stosowany jest bezmyślnie i efekciarsko,
bez artystycznego uzasadnienia – ale to wynika z tego, że tapping czy finger
wymagają choćby podstawowej znajomości harmonii, natomiast „slapować”
można nie mając kompletnie pojęcia o takich „nudziarstwach”!
; )
Zmiany, zmiany, zmiany…
Jeździłem jeszcze z mamą konnymi dorożkami, uczyłem się kaligrafowania
stalówką maczaną w kałamarzu, telewizję oglądałem na czarno-białym
ekranie wielkości kartki pocztowej, tańczyłem twista i madisona, widziałem
grających na dansingach kontrabasistów, korzystałem z „komórki” wielkości
nesesera z normalną słuchawką dołączoną na kablu…
Chyba jestem zabytkiem!?
: D
11 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
A co to jest finger style? Myślałem, że to podstawowa technika gra palcami
😀 A jaka jest wobec tego podstawowa? Jęzorstyle? 😉
O ile się orientuję to technika podobna do klasycznej techniki
gitarowej…?
Tak chyba gra na basie Sting…
Nie nie – fingerstyle, to po prostu granie palcami…
https://www.youtube.com/watch?v=X6x–c9SZak
o tym myślałeś?
https://www.youtube.com/watch?v=-PigAe4VIMI
To też jest fingerstyle.
Czasem warto wyjść poza ramy basu miklo;)
to jest klasyczny fingerstyle, o którym myślał Tubas zapewne.
Mówcie co chcecie, ale dla mnie fingerstyle już chyba na zawsze będzie się
kojarzyć z jednym….
😉
Tubas, nie jesteś zabytkiem tylko Dobrem Narodowym (a już przynajmniej
Basowym). Zabytek może się źle kojarzyć.
To też jest fingerstyle. Generalnie jest to granie palcami pizzicato.
O, właśnie teraz gram w podobny sposób.
Dokładnie o tym!…
Dzięki za dobre słowo!
Jak będę szedł do konserwacji, to pilnuj w imieniu „basoofki”, żeby mi nie
urwali czegoś wystającego…
: )