tubas – wielokropek rulez…

W tekście poświęconym wielokropkowi autor porównuje to zjawisko do pauzy w muzyce, podkreślając jej dramaturgiczne znaczenie. Autor wspomina również o wpływie pauzy na emocje słuchaczy i przywołuje przykłady znanych artystów i utworów.

Zauważyliście zapewne, że mój ulubiony znak przestankowy to…
wielokropek. Ileż treści można w nim zawrzeć. On jest jak JOKER w
talii kart. Zastąpi wszystko! Jego znaczenie zależy tylko od wrażliwości
czytelnika. W poezji jest taki zakątek, gdzie wszystko jest wielokropkiem. To
japońskie Haiku… Wielokropek – znak wymyślony przez geniusza!

W muzyce takim wielokropkiem jest pauza. Nie myślę tu o pauzie jako
elemencie rytmicznym wewnątrz frazy. Myślę o pauzie jako elemencie
dramaturgicznym utworu. Pauzie oddzielającej frazy i budującej napięcie. Jej
znaczenie jest tak samo otwarte jak wielokropka. Zależy od talentu kompozytora
i wrażliwości słuchacza. W improwizacji jest bezcenna… Solówka bez pauz
dramaturgicznych to zwykły potok dźwięków bez znaczenia! Jest jak (uprasza
się wrażliwe damy o pominięcie kilku następnych słów) „paw” rzucony na
ścianę: niby kolorowy, a jakoś niespecjalnie miły dla oka!

Czym byłyby solówki Johna Lee Hookera, Carlosa Santany, Jimmy Page’a, Charlie
Parkera, Cheta Bakera czy Stanleya Clarke’a, Georga Mraza albo Jaco Pastoriousa
bez pauz, które grają?! A posłuchajcie standardu jazzowego Billie Holiday
„Don’t Explain” w porządnym wykonaniu. Tam są i wielokropki, i pauzy… Serce
się ściska słuchaczowi, a co bardziej wrażliwe Panie, zasłuchane –
przypalają obiady. Jedna z nowszych wersji „Don’t Explain” w wykonaniu Lisy
Hannigan i Damiena Rice’a jest na płycie z akompaniamentami Herbie Hancocka.
Trzy pokolenia różnicy, a genialnie wykorzystana pauza trwa.

Każdy z Was na pewno będzie w stanie natychmiast podać przykłady utworów,
w których pauza wstrzymała Wam na chwilę bicie serca…

Neskim, wypijmy po kielonku wiśnióweczki za pauzę i wielokropek…

Podziel się swoją opinią

19 komentarzy

  1. Ha, ja swego czasu w poprzednim składzie wielokrotnie zawzięcie walczyłem o
    pauzy! 🙂 Co prawda była to cięższa muzyka, ale nieraz chwila ciszy,
    napięcia daje większego kopa niż podwójna stopa! Nawet nie mówię tu o
    pauzie między częściami utworu czy w solowce, wszystkie moje riffy i motywy
    z pięknie wyżartymi dziurami ciszy gasili stwierdzeniem że to za dziwne i
    „tak się nie gra”. Pff. Między innymi dlatego z nimi nie gram 🙂

  2. A ja znowuż kiedyś czytałem tekst, który negatywnie się do wielokropka
    odnosił. Pisał to felietonista w odniesieniu do czegoś(?), już nie pomnę.
    W każdym razie nazywał go najbardziej tandetnym znakiem przestankowym.

    Aaaale pauzy w muzyce lubię, szczególnie – jakby je nazwać –
    progresywne?

    Przykład:

    SRV – Couldnt Stand The Weather.

  3. @Kapral: …felietonista(…)nazywał go najbardziej tandetnym znakiem przestankowym.

    Ten felietonista na pewno wódkę pił przez słomkę zamiast walić ją z
    kielicha!

    : )

  4. Jak grałem z dwoma Białorusinami w kapeli, piło się ze szklanki (zastanawiam
    się jak mi to wtedy przechodziło przez gardło…) 😉

  5. @Kapral: W każdym razie nazywał go najbardziej tandetnym znakiem przestankowym.

    Może po prostu nie umiał go użyć? Osobiście bardzo lubię wielokropek, a
    także średnik 🙂 Bardzo rozszerzają możliwość wypowiedzi i pozwalają
    oddać nastrój…

  6. Niestety dla młodych ludzi znaki przestankowe wszystkie poczynają być
    niestety czarną magią. No ale jak się więcej czasu spędza na wrzucaniu
    sweet foci i gadaniu na gadu-gadu to już tak jest.

  7. gurf przestań to nie prawda wcale tak nie jest ja na przykład używam że tak
    powiem pełnych możliwości znaków przestankowych o czym świadczy choćby ta
    wypowiedź dziękuję

    😀

  8. można przecież też zrozumieć dłuższe zdanie w którym nie ma użytych
    znaków przestankowych pod warunkiem że jest przynajmniej logiczne…

Możliwość komentowania została wyłączona.