Blog

tubas – refleksyjno-emigracyjny…

YouTube tubas  -  refleksyjno-emigracyjny...Niedawno dopadła mnie chwila refleksji na różne tematy.

Tu wyjaśniam, że byłem w trakcie degustacji „Złotej Gorzkiej z Miętą” i
trochę się wciągnąłem w tą czynność…

Zastanawiałem się więc jak też ja spędzam kolejne dni swojego życia –
poza tym, że oczywiście dużą jego część marnuję na pracę
zarobkową.

No i wyszło tak:

A to pogram sobie coś co lubię, a to poczytam, a to posłucham muzyczki, a to
filmik jakiś mało ambitny obejrzę, a to do teatru albo na jakiś koncercik
pójdę, sączę trunki, popijam kawą i czekam na wygraną w totolotka.

Nie ruszam z posad bryły świata, jak się okazuje!

Staram się też nie zwracać uwagi na stresujące sygnały, które emituje
otoczenie, a jak się nie da ich uniknąć to próbuję natychmiast o nich
zapomnieć…

Najlepsza z żon podsumowała to w ten sposób: ślepy, głuchy, leniwy i na
dodatek sklerotyk!

Twierdzi że jestem „krzyżem, który musi dźwigać za cudze grzechy” i tylko
dlatego trwa przy mnie, bo „bez niej zginąłbym jak ruda mysz”. He, he,
he…!

Ogólnie jest w porządku! Chociaż jak cukier mi wzrósł do około 140 i
musiałem ograniczyć konsumpcję ciasteczek tudzież goloneczki, to życie
straciło jeden z kolorów…

LIFE IS BRUTAL!!!

No, ale precz smutki. Niech moja tęsknota za słodkimi wypiekami nie skłania
Was do współczucia, bo dieta nie jest ścisła. Brakuje mi dyscypliny
wewnętrznej w tej kwestii!

Koniec pierdół! Wyjaśniam co też zagnało mnie do klawiatury o tej
godzinie:

Od jakiegoś czasu komunikaty z „naszej klasy” przypominały mi dość
natarczywie, że dawno tam nie zaglądałem. Dzisiaj zajrzałem.

I co się okazuje? Mój dawny znajomy, Arek Religa – eks gitarzysta grupy
GULIWER, o której wspominałem pisząc o perkusiście Jarku Łukomskim –
zajął trzecie miejsce na cenionym konkursie gitarowym w Nashville (USA). Jest
to Jego kolejny sukces, po nagrodach za muzykę filmową i nagrania
instrumentalne.

Zawiadomił mnie o tym i wskazał link do wideoklipu nagrodzonego utworku.

Zaznaczam, że konkurs jest na żywo i gra się z sekcją złożoną z
gigantów muzyki rockowej.

Co prawda Arek nie jest basistą, ale mam nadzieję, że wybaczycie mi tę
prywatę, bo kieruje mną sentyment i wspomnienie dawnych czasów.

Tak więc posłuchajcie jak gra dawny rockman progresywny – Arek Religa, eks
GULIWER z Jeleniej Góry, a obecnie Polonus z Chicago:

https://www.youtube.com/watch?v=KN7TKoYCyM8

Przy okazji zastanawia mnie dlaczego dopiero po wyjeździe do USA Arek zaczął
być doceniany. Może dlatego, że u nas sponsorzy mają pieniądze, ale nie
mają potrzeb kulturalnych. Wolą piwo obalić przy grillu a zasponsorować
ewentualnie jakiś meczyk XVII ligi. Smutne, lecz prawdziwe.

Chyba też muszę udać się na emigrację – na razie wewnętrzną… Wracam do
„złotej z miętą”!

To na razie, neskim!

1 komentarz

  1. sewer1

    A też sobie pomarudzę, szanowny tubas mnie powynaruszał wewnętrznie…
    Narzekamy sobie często ze znajomymi na życie. Jako że wciąż chodzę do
    szkoły – na ogólnie pojęty brak czasu tudzież kasy, którą jak wiadomo
    można w prosty sposób nabyć gdyby nie cały dzień w budzie, oraz wiele
    innych. Jednak z racji wakacji rozmawialiśmy o nadmiarze czasu wolnego, na
    silną awersję do działania w każdej dziedzinie oraz zwyczajnej nudzie,
    którą w doborowej kompanii zalewaliśmy smacznym pifkiem. I oto nagle
    dopadła nas myśl jak lśnienie – to życie nie ma sensu! złe! fuj! I
    ogarnęła nas grupowa niemoc…

    Obyło się na szczęście bez szoku, bo do takich wniosków dochodzimy czasem
    co drugi dzień, aczkolwiek niesmak pozostał. I to smutne jest, i tyle, i
    pójdę chyba coś zaraz pograć póki nastrój jest. A wideo ciekawe, choć
    raczej jak dla mnie za bardzo solowa gra

Inni czytali również