tubas – czytelnik nocny…
Jeden wpis za drugim, ale koniecznie muszę Wam o tym napisać!
Wczorajszego wieczoru, aż do 2 w nocy czytałem książkę Olivera Sacksa
„MUZYKOFILIA”. To powinna być lektura obowiązkowa każdego,
zajmującego się muzyką w jakiejkolwiek formie. Kupiło ja moje Starsze
Dziecko jako literaturę fachową do muzykoterapii.
Nie miałem co czytać przed snem, więc „zwinąłem” z jej szafki nocnej to,
czego jeszcze nie znałem i… wsiąkłem!
Oliver Sacks jest autorem książki „Przebudzenie” wg której zrealizowano
znakomity film o eksperymentalnej kuracji przywracającej do aktywnego życia
katatonicznych pacjentów szpitala psychiatrycznego. Niestety, na
krótko…
Napisał też: „Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem…”
„Muzykofilia” jest naukową pracą analizującą relacje między mózgiem
ludzkim, a muzyką.
Daj Boże takiego talentu pisarskiego i plastycznego języka innym, „normalnym”
pisarzom, jak temu psychiatrze i naukowcowi.
(U nas z podobnym talentem i głębokim humanizmem pisał o ludzkiej psychice
Antoni Kępiński)
Czyta się „jednym tchem”, a czytelnik zaczyna dzięki niemu rozumieć siebie i
innych. Autor pokazuje w licznych przykładach jak nieodłączną cechą
ludzkiego mózgu jest wrażliwość na muzykę. Tylko niektóre choroby
psychiczne upośledzają tę naturalną cechę mózgu ludzkiego.
Naturalną, bo „wbudowaną” w konstrukcję naszego układu nerwowego.
Podstawowa „muzykalność’ jest fizyczną cechą mózgu człowieka.
Muzyka jest jedyną dziedziną sztuki, na którą wrażliwość jest nam
przyrodzona!
Nauka muzyki w dzieciństwie, choćby przez rok czy dwa, zwielokrotnia ilość
połączeń nerwowych między obiema półkulami mózgu i powiększa te
obszary, które odpowiedzialne są za syntezę wrażeń. To fakt dowiedziony
naukowo!!!
To, że dzieci uczące się muzyki dają sobie zanacznie lepiej radę w nauce
także innych przedmiotów szkolnych, wynika m.in. właśnie z tego…
Koniecznie to przeczytajcie, a zrozumiecie lepiej kompozytorów, muzyków,
słuchaczy, muzykę i samych siebie!
5 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
O kurczę. Może to będzie pierwsza książka z zakresu „poważnej literatury”
po którą sięgnę od paru lat? Wydaje się trafiać w temat mi całkiem
bliski, czyli relacje umysłu z muzyką w kontekście nauki gry na basie w
wieku mym. Bo jak na razie lektura musicfossil (o którym to pisałem w moich
wypocinach) dała mi parę myśli, ale nie „otworzyła” zamkniętych barier
niestety. Tubasie, coś więcej na temat tej książki? Z którego roku toto?
Jakie wydawnictwo? Jaka cena?
Pozdrawiam!
Zapowiada się ciekawa lektura, tylko najpierw Lalka;] ale jakoś
przebrnę.
Niezmiernie lubię czytać Twoje wypociny, więc cieszę się bardzo, że
napisałeś:).
Z tymi dziećmi się całkowicie zgadzam.
mam w szkole wiele przykładów na to, że dzieciaki, które się rozwijają
muzycznie (szkoła muzyczna, ognisko itp) lepiej kojarzą i mają lepsze oceny
(nie tylko z muzyki :))
Właśnie dla Tego Naukowo Dowiedzionego Faktu dwa lata temu zapisałem móją
córę do szkoły muzycznej 🙂 To samo zrobię z synem we wrześniu.
A wszystko po to, by im było łatwiej w innych dziedzinach życia. Najbardziej
w szkole.
Dzieciaki w młodym wieku bardzo szybko łapią muzykę. Jestem świadkiem jak
z tygodnia na tydzień przez wiele miesięcy dzieciaki robią postępy w graniu
na keyboardzie, śpiewaniu improwizowanych przez nauczyciela solfeży ze
słuchu. A zaczynały od „0”. To jest zdumiewające jak dla mnie. A to tylko 1
godzina tygodniowo i 10-15 min. dziennie w domu. Dzięki temu, że ja również
uczestniczę w zajęciach córki, to także osłuchuję się z pianinem i
muszę się przyznać, że niektóre dźwięki udaje mi się rozpoznać. Co do
książki to z chęcią ją przeczytam. Dzięki za recenzję Tubas.
Dla ułatwienia poszukiwań na księgarskich półkach zamieszczam foto
obwoluty, na której można znaleźć wszystkie potrzebne informacje:
EDIT: Nie wiem dlaczego foto zniknęło, więc podaję metryczkę:
Oliver Sacks
MUZYKOFILIA
Zysk i S-ka
2009 r.
44, 90zł