tubas – co znalazłem na półkach, cz.III
Sobota, godz. 22.00. I oto kolejne półki, a na nich m.in. już wspomniana
książeczka:
Franciszek Kotula „Muzykanty”
Nawiasem mówiąc kupiłem ją na dworcu kolejowym we Wrocławiu!
Jan Wołek „Cygaro dla potrzeb filmu”
Autor to śpiewający poeta. Kolejna kultowa postać lat 70-tych i 80-tych
zeszłego stulecia. Charakterystyczny akompaniament jego gitary, grany w bardzo
wysokich pozycjach, pozwalał rozpoznać go zanim zaczął śpiewać. Cała ta
książeczka to opowieść poetycka…
No, jak na razie to mimo dość eklektycznej zawartości, wyraźnie widać
odchylenie w kierunku jazzu i śpiewających poetów 🙂 A przecież grałem
właściwie wszystko, poza ciężkim metalem.
Widocznie na ten temat wtedy książki nie powstawały…!
No to, jedźmy dalej! Co tam mamy?
Artur Rubinstein „Moje długie życie” t.I i II
Wybitny wirtuoz fortepianu, dla którego w życiu liczyła się tylko muzyka i
kobiety, a cały świat leżał u jego stóp. Czyta się jednym tchem! Coś dla
rozmarudzonych, że nikt im nie ściele dywanów na drodze do kariery.
Rubinstein od najmłodszych lat sam musiał zabiegać o sponsorów i
mecenasów. Sam musiał dbać o swoją karierę i o swoje interesy. Jedyne co
miał na początku, to swój niezwykły talent i – oczywiście – całe stadko
wspierających go pań!
„Encyklopedia Muzyczna PWM” (kilka tomów)
Pozostałość po czasach, kiedy planowałem zająć się publicystyką
muzyczną, ze specjalnością ESTRADA i PIOSENKA POETYCKA. Za bardzo lubiłem
grać, żeby coś z tego wyszło!
Janusz Ekiert „Bliżej muzyki-Encyklopedia”
Bardziej słownik niż encyklopedia. Zawiera zupełnie podstawowy zasób
słownikowej wiedzy muzycznej dla każdego. Na stronie tytułowej jest motto z
Woltera: „Wszystkie gatunki są dobre, z wyjątkiem nudnych”
Teresa Chylińska „Szymanowski”
Albumowe wydawnictwo poświęcone jego życiu i muzyce. Na każdej stronie po
kilka fotografii i reprodukcji plakatów, autografów kompozycji, itp. Pierwszy
nowoczesny kompozytor polski o światowym uznaniu.
Koniec książek w pierwszym pokoju! Jutro przejrzę półki w następnym
pokoju…
A teraz „coffee time” und weiter niemnożko wiśnióweczki!
Do jutra neskim, Panie i Panowie!