Pewnie się spytacie, dlaczego zdecydowałem się napisać o wyrobach firmy,
która jest najszerzej obśmiewanym producentem gitar na świecie. Czy to
zwyczajnie z nudy i chęci podbicia punktów na forum, czy rzeczywiście mam
coś ciekawego do przekazania?
Otóż tak się składa, że moja przygoda z basem zaczęła się właśnie od
SkyWaya. Na początku studiów mych dostałem dość niespodziewany angaż w
lokalnym zespole Produkt (pozdrawiam chłopaków!). Pojawiła się więc
potrzeba zakupu jakiegoś instrumentu, że tak powiem, na gwałt. A że
pieniędzy nie było, to jedynie stać mnie było na SkyWaya. Wykosztowałem
się zawrotną sumą 400zł.
Zacznijmy od konkretów – dla kogo jest taki instrument? Na pewno nie dla
ludzi, którzy poważnie myślą o graniu. A dlaczego – bo lipny? Nie,
najważniejsze, że za tani. Dla niektórych bowiem największym wyznacznikiem
wartości gitary jest jej cena. Znam kozaków, którzy wiosła za mniej niż 2
tysiące nie dotkną, bo się brzydzą. Cóż, są i tacy. Co wcale nie
oznacza, że SkyWaye są jakieś super pod względem jakości… 😉
SkyWaya można polecić młodym ludziom, którzy zaczynają swoją
przygodę z graniem i do końca nie wiedzą, jaki instrument wybrać.
Czasem człowiek jest rozdarty między gitarą i basem – i w takiej sytuacji
lepiej na początku fundnąć sobie taki instrumencik typowo ćwiczebny, a nie
wypasione wiosło za kilka tysi, które pójdzie w odstawkę, bo nam się
jednak gra na basie nie spodoba, wybierzemy gitarę i sfrustrujemy się faktem
wydania ciężkich pieniędzy na coś, co nam nie podchodzi.
SkyWay to typowy instrument dla początkujących przeznaczony do
domowych ćwiczeń, ale i – o dziwo – na scenie też daje radę. Wiem
co mówię, bo zagrałem na nim kilkanaście koncertów. I na dobrym piecu
nawet całkiem ładnie zagada. W ogóle to strasznie znana prawda, ale ją
powtórzę – na dobrym piecu nawet szmelc fajnie zagada.
Przy pierwszym kontakcie basik był dość wygodny, miękki w grze, akcja strun
w porządku, progi nabite nienajgorzej, nie było żadnego brzęczenia strun.
Jazda zaczyna się dopiero po jakimś czasie. Moja pierwsza próba regulacji
krzywizny gryfu – po wieeelu miesiącach użytkowania – skończyła się
klęską. Z gryfu zrobiła się lekka „łódeczka”, co dość znacznie
podwyższyło akcję strun, do tego zaczęły szwankować klucze i
potencjometry, które dość szybko się rozregulowały (zresztą i tak ich nie
używałem – wszystkie miałem nastawione na maksa), szwankowało też
ośrubkowanie wejścia jack – wkręt się obluzowywał. Co do brzmienia tego
cacka, to nigdy jakichś wielkich zarzutów nie miałem. W przypadku takiego
sprzętu jakość brzmienia w 99% zależy od pieca i efektów. A, jak pisałem,
na dobrym piecyku aż miło było pobasować.
Podsumowując – nie są to mistrzowskie gitary 😀 Ale też nie jest tak, jak
wielu lubi opisywać – da się z tym basem wyjść na scenę i porządnie
zabrzmieć. Dla chcącego nic trudnego 🙂
Instrument polecam totalnie początkującym, niezdecydowanym basistom 😉
ZALETY
+ tani! 😀
+ fajny kolor 😀
+ niska akcja strun
WADY
– oprzyrządowanie podatne na deregulację (klucze, potencjometry)
– krzywi się z czasem 😉
www.img17.imageshack.us/img17/913/tb600sb120f570.th.jpg www.img16.imageshack.us/img16/7928/tb600sb221030c.th.jpg www.img8.imageshack.us/img8/7840/tb600sb721411f.th.jpg
Specyfikacja techniczna modelu SkyWay TB 600 SB:
– korpus: olcha
– gryf: klon
– podstrunnica: palisander
– progi: 24
– pickupy: P-J
– elektronika: pasywna
– potencjometry: volume, volume, tone
– kolor: podpalana
…no i mam kolejne 10 punktów 😀
Ja kupiłem za 380zł Squiera precla i jeszcze mi zostało 20zł na paczkę
zioła z 400zł.
A Squier precel jednak jakby nie było niszczy skajłeja.
taaa, basy presto, potęga po prostu xD
Ten temat jest o SkyWay? Drogie Panie i Panowie! O pewnych rzeczach ludzie
wykształceni i dobrze wychowani nie mówią.
zwodne jest to że dość ładnie je robią te SkyWaye i początkujący czasem
dadzą się na to nabrać
Macałem skajłeja – probi po bokach podstrunicy wystawały ( i to nie był
pojedyńczy egzlęplarz, było parę tam ) i średnio widzę wygodną grę na
tym.. Ale jakieś tam j&d były też w muzyku i one nie miały tego
mankamentu więc nie wiem czy SkyWay nie jest królem w królestwie
badziewnejtaniochy
No właśnie, jeżeli się uda… Teraz stoi za 635zł. Poza tym Presto
to potęga raczej nie jest… 😉
_________________________________
http://www.myspace.com/kumamaband
no to poszedł w góre szatan 😛 potęga w porównaniu to weja 🙂
Ktoś, kto mówi że skajłej jest dobrym basem, pewnie nigdy nie miał w
łapach nic lepszego. Albo wręcz przeciwnie i miał tylko gorsze. Nowe basy
poniżej 500zł to największe gówno i tylko strata pieniędzy.
Któregoś razu byłam tak zdesperowana, musiałam mieć coś do grania a
pieniędzy za wiele też nie było, wówczas przez myśl przeszło mi „ła, a
może skajłej?”. Na szczęście myśl weszła i wyszła.
Nie wytrzymałabym z nim psychicznie. 😛
Ale jak kto lubi.