Zupełnie z boku i nie na temat chciałem tylko uwiecznić głupawy wpis o
komórkach i PDA… Czasami rozwija się na ten temat spora dyskusja i teraz
będę mieć linka do moich wypocin zamiast konieczności produkowania się od
nowa…
Elektronicznych pomagierów używam od połowy lat 90. Najsampierw był to
organizer Casio. Straszny syf. Gdy go zgubiłem bardziej się ucieszyłem niż
zmartwiłem 😀 W 1996 roku kupiłem pierwsze urządzenie typu PDA – był to
Psion Siena 1mb
www.en.wikipedia.org/wiki/Psion_Siena
Urządzenie kopało d*pę. System EPOC (z niego potem powstał Symbian) z
wielozadaniowością, prosta grafika, język programowania, port podczerwieni,
port szeregowy. Na pokładzie edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, szałowy
klawikord 😉
Niestety rozleciał się. Kupiłem więc szałowy koreański produkt – DOT320,
czyli PDA z dotykowym ekranem i rysikeim oraz gołym systemem WindowsCE. Te
urządzeine oduczyło mnie eksperymentowania. Gdy odmówił posłuszeństwa
zostałem bez danych, a to, co miałem jako backup nie bardzo dało się
posadzić na czymś innym.
www.web.tradekorea.com/upload_file/prod/marketing/mkt_files/company/d/dotel/img/oimg_CA00184750.jpg
Następnym urządzeniem był już prawdziwy smartfon (był to rok 2002, lub
2003) – Sony Ericsson P800. Dotykowiec, duży (wtedy porażająco ogromny) LCD,
przeglądarka itp. Symbian w rozkwicie. Szał.
I plastik fantastik niestety. Rozleciał się 😀 Dane miałem już jednak
ładnie ułożone i dały się przenieść. Wylądowały na Palm Tungsten T3.
Do tego miałem telefon Nokia 6310 zdaje się i było super.
Świetne rozpoznawanie pisma ręcznego, cholernie szybki, solidnie wykonany.
Rewelacja. Najmilej wspominany przeze mnie palmtop. Był to rok 2003 lub 2004.
Po około roku dostałem służbowego HP Ipaq 4150
W porównaniu z Palmem – wolny wolny i jeszcze raz wolny. Czasem się wywalał.
Wspominam go dość miło, ale Palm był zdecydowanie lepszy, choć
prostrzy.
W roku 2006 kupiłem Nokię 770
Wielki ekran (800×480 o ile dobrze pamiętam), linux… Szybki i poręczny
(wielkości sporego obecnie telefonu). Brakowało tylko modułu GSM. Idealny
jak na owe czasy tablet. Dzięki niemu mogłem łączyć się po VPN z pracą
nawet z marketu i mogłem usunąć awarię. Kryzys finansowy zmusił mnie do
sprzedaży w roku 2007. Do roku 2009 mordowałem się z Nokią E50. Na
początku 2009 kupiłem Nokię E71.
Świetny telefon. Nieco wolny, ale tydzień ciągnęła bateria, dało się
przeglądać net, usługa Nokia Mail dawała radę.
Dwa lata temu przesiadłem się na BlackBerry 9700
Ma parę wad, ale jest najbliższy ideału z tego, co miałem do tej pory.
Brakuje dotykowego LCD (choć jest świetny trackpad), nieco szybkości (choć
nie ma się czego wstydzić nawet przy nowych Androidach), ma kiepski
aparat…
Po wielu latach używania urządzeń z klawiaturami oraz dotykowych
(oczywiście napisałem tylko o urządzeniach, które miałem przez dłuższy
czas. Testowanych przez kilka dni nie liczę) wygodniejsze dla mnie są te z
klawiaturą. Do tego BlackBerry daje mi pewne bezpieczeństwo – online robi
backupy książki, wiadomości, notatek, świetne powiadomienia push –
wszystko, czego mi trzeba bez zbędnych wodotrysków. Robiłem ponownie kilka
podejść do dotykowców – nie wchodzą mi. Może kiedyś… Na razie mi nie
pasują…
To pisałem ja – stary zgred :]
Ciekawy off-top 🙂
Ja PDA używam od 6 lat. Wcześniej miałem NEC MobilePro 780, na którym
natychmiast zainstalowałem NetBSD, bo użyteczność Win CE 2.11 jest bliska
zeru, w moim odczuciu.
Prawdziwie użyteczne stały się dla mnie w momencie, gdy dodano obsługę
GSM, co wykluczyło konieczność noszenia dwóch urządzeń przy sobie.
Miałem dotychczas:
[*]Nokię E61 – mile wspominam – działała szybko, do teraz używam jej jako
zapasowej nawigacji w samochodzie. Backup danych w Nokia Ovi spisywał się
dzielnie.
[url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/46/Nokia_E61_pl.png/150px-Nokia_E61_pl.png[/url]
[*]Nokię 5800 XpressMusic – przejęła ją żona – czwarty rok używania,
bateria trzyma minimum 4 dni, ładne zdjęcia, jak na takie małe urządzenie.
Dzięki Nokia Ovi przeniesienie danych z E61 trwało 10 minut.
[url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/d3/Nokia5800xpress.png/100px-Nokia5800xpress.png[/url]
[*]Samsunga Ace – niższa półka smartfonów, ale na razie mi wystarczy.
Backup danych na serwerach Google, pełen dostęp do portali
społecznościowych, Jabber, IRC, przyzwoita kamera/aparat
[url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b8/Samsung_Galaxy_Ace.jpg/250px-Samsung_Galaxy_Ace.jpg[/url]
Od czasu Nokii 5800 nie potrafię się odnaleźć w ekranach nie-dotykowych.
Dochodzi do takich sytuacji, że biorę do ręki aparat fotograficzny i z
uporem próbuję zmienić palcem menu na ekranie 😉 Czasem zejdzie mi kilka
sekund, zanim przeniosę paluchy na przyciski 🙂
Dobrze, że jest wybór i każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
No właśnie. Wybór jest i to cieszy, choć będzie być może coraz mniejszy.
RIM (firma produkująca telefony BlackBerry) ma problemy, Nokia też… Jak nie
będzie wyjścia przesiądę się na dotykowca, ale póki mogę mieć klawikord
– trwam przy nim 😉 Moja żona ma dokładnie ten sam problem. Potrzebne nam
jest bezwzrokowe pisanie, a mizianie po ekranie – póki co – tego nie zapewnia
:/
Mam Samsunga Galaxy S2 i bardzo mi się podoba, że to właściwie komputer z
możliwością wykonywania połączeń telefonicznych. Zapewniam Cię, drogi
Miklo, że z czasem powstanie rozwiązanie, które umożliwi Ci bardzo łatwe,
bezwzrokowe pisanie na ekranie dotykowym – pomijam fakt, że po jakimś czasie
potrzebnym na przyzwyczajenie (bo wcześniej posługiwałem się
„klawiaturowymi” Nokiami), jestem w stanie bezwzrokowo pisać na klawiaturze
ekranowej, popełniając niewielką ilość błędów. Sądzę, że nad tego
typu interfejsami trzeba jednak zacząć przechodzić do porządku dziennego,
szczególnie mając na uwadze to, co Samsung prezentuje (szyby okienne, które
są funkcjonalnymi wyświetlaczami), czy nie-wiem-przez-kogo zaprezentowane
telewizory, które można obsługiwać gestami w powietrzu. Zestawiając to z
informacją, która w tym tygodniu wpadła mi w oko – że ktoś-tam wynalazł
panele solarne, które są przezroczyste – oczami wyobraźni już widzę
połączenie funkcji tych wszystkich urządzeń. Bardzo mi się ten kierunek
rozwoju technologii podoba, tak na marginesie.
Jedyne, co mi się mniej podoba to fakt, że technologie projektowane są w
większym stopniu z myśleniem o debilach, nie oferując w dziedzinie ciekawych
interfejsów czegoś użytkownikowi zaawansowanemu, zmuszając go do walki ze
sprzętem czy oprogramowaniem :P.
No nie wyobrażam sobie bezwrokowego pisania na klawikordzie ekranowym. Może
kiedyś, gdy będą wypukłości 😉 Znam trendy, interesuję się, z
dotykowcami mam do czynienia na co dzień. Są jednak przypadki, w których nie
bardzo widzę możliwość załatwienia wszystkiego przez ekran:
– gdy idę z dziećmi i coś chcę napisać – muszę mieć na dzieciaki oko –
piszę bezwrokowo
– gdy jadę np. autobusem miejskim po dziurawych ulicach i telefon trudno
utrzymać, żeby nie wypadł – weź w coś traf, jak tego nie czujesz (tak –
widzę nie raz, jak obok mnie ktoś siedzi z takim czymś i próbuje coś
napisać – ubaw po pachy 😉 )
– gdy jest mega mocne słońce i niewiele widać na ekranie (są modele z
wystarczająco jasnymi wyświetlaczami – łącznie z moim BB, ale nie
wszystkie) – nie widać klawikordu – nie ma pisania 😉
itp itd. Do wszystkiego oczywiście można się przyzwyczaić, ale na razie nie
chcę 😉 Duże progi basu nie nauczyły mnie precyzji 😉
No i Twój sam początek posta jasno pokazuje, że mamy nieco inne podejście.
Dla mnie ważny jest przede wszystkim telefon z jego „okolicami”, a potem
reszta. Ten przezroczysty „telewizor”, to chyba była wizja Microsoft. Fajny,
robi wrażenie 🙂
Ok, mamy inne podejście, ale dobrze się zastanów – cały świat jednak
zmierza w kierunku technologii personalnego, bardzo mobilnego urządzenia do
wszystkiego. Takie falloutowe pip-boye w bardziej estetycznym wydaniu :D. I
naprawdę, nie widzę innej możliwości – no, może oprócz cyber-wszczepów,
które jednak są dość odległą wizją.
W SGS2 są też ciekawe ficzery od Google, które umożliwiają wyszukiwanie
rzeczy w telefonie bądź internecie za pomocą poleceń głosowych – I TO
DZIAŁA! 😀
Aczkolwiek uważam, że nad tą technologią bardzo intensywnie powinni
odpowiedni ludzie pracować już od dziesięciu (plus minus) lat, ponieważ
nasze komputery dysponują dostateczną mocą obliczeniową; dziwię się, że
sterowanie głosem nie jest jeszcze powszechne. I to też byłaby opcja dla
Ciebie, tak myślę – chociaż te aplikacje od Samsunga nie są tak dobrze
dopracowane, niemniej umożliwiają podyktowanie smsa czy e-maila.
Takie rzeczy są nie tylko na Samsungu 🙂 Niekoniecznie jednak chciałbym,
żeby ktoś słyszał pewne treści 🙂 Wolę je po cichaczu napisać 🙂
Tak na prawdę BB ma ogromne możliwości. Brakuje wielu aplikacji z Androida,
ale akurat takowych na prawdę nie chcę. Nie interesują mnie gry itp rzeczy
(choć też są). Żeby nie było nieporozumień – do tego używam
telefonu:
– gadanie (tak wiem, jestem oldschoolowy 😉 )
– sms, mms, email (dużo), komunikatory (gtalk, gg, fb), społecznościówki
(twitter, fb, linkedin)
– www
– organizer – czyli kalendarz, notatki
– czytnik RSS itp (akurat korzystam z apki synchronizującej się z Google
Reader)
– czasami office (szybka poprawka arkusza itp)
Do tego BB nadaje się znakomicie. Oczywiście są też inne wynalazki na te
urządzenie, ale mnie nie interesują 🙂 Gdybym miał dotykowca używałbym
tego samego zestawu, tylko niewygodnie by mi się pisało, za to lepiej
czytało (większy ekran). Takie są moje potrzeby poparte nastoletnim
doświadczeniem :]
Nieco zazdroszczę paru rzeczy z innych systemów, ale sporadycznie…
Zazdroszczę odtwarzajek kawałków z C64 (wiem – zbok jestem), lepszego
aparatu (czasem pyknę fotę małolatom, żeby ich w przyszłości
szantażować 😛 ). I to chyba tyle 😀
Dla mnie niezwykle istotną funkcją jest to, że mogę w bardzo wygodny
sposób przeglądać PDFy (książki serwisowe do maszyn), korzystać z ftp, o
takich pierdołach jak mapy, nawigacja czy cloud print to nie będę wspominał
:P.
Na pewno profil roboty (i podejście do życia – nie mogę nie przecenić
odtwarzacza mp3 :D) decyduje w znacznym stopniu o tym, co uważamy za wygodne i
użyteczne.
Dokładnie tak. PDFy też mogą być istotne. FTP nie jest problemem również
dla BB. Mapy i nawigacje też są (mam). Z cloud print nie korzystam…
Mam oddzielny odtwarzać mp3 przyczepiony przy pasku. Nie ma wyświetlacza,
obsługuje się go bezwzrokowo 😀 Coś mam z tym nie gapieniem się w zabawki
😉
A co sądzisz o Google Glass? 😀
Dla mnie przerost formy nad treścią 😀 Nie chcę mieć reklam na facjacie non
stop. Nie chodzi oczywiście o reklamy w znaczeniu TV, ale prowadzenie do
produktów, za prowadzenie do których Google dostało kasiorę mam gdzieś 🙂
Za stary chyba na to jestem. Mam smarftona prawie cały czas w ręku, zerkam do
niego bardzo często, do tego kupa czasu przed kompem, ale jednak to ja
wybieram, co chcę oglądać 🙂 Na razie przynajmniej 😉
A poza tym mam swoje pingle i innych nie chcę 😉
To zadam pytanie inaczej: na co zamieniłbyś tego smartfona? Jak widzisz
postęp technologii w odniesieniu do siebie? Jaki sposób obsługi, jaki
sposób wyświetlania treści?
Ja zatrzymałem się na etapie Ipaqa, tyle że chyba w jeszcze słabszym
wydaniu. Windows Mobile 5.0, procek 200mhz, czylo Qtek S200:
http://www.handheld.softpedia.com/images/devices/253_0.jpgInterfejs windowsowy nie wymagał żadnego przyzwyczajania, douczania i innych
pierdół…a jak widze telefon z androidem to mi się cofka robi 😉 😉
Programy w .cab, duża ilość oprogramowania, klasyczny pakiet office. Do tego
Opera Mini, odtwarzacz filmów (Tcpmp), odtwarzacz muzyki (Nitrogen), program
podtrzymujący połączenie (GPRS Keep Alive) niestety telefon jest z 2006 roku
więc internet tylko z prędkością Edge), nawigacja (podpakowany Igo8,
działa wolno, ale stabilnie) z zewnętrznym modułem Pentagrama zakupionym za
parę zł.
Brakuje mi tylko właśnie analogowej klawiatury, do tego stopnia że chciałem
kupić starszy model z wysuwaną szufladą:
Później jednak zacząłem odkrywać swojego zapasowego Szajsunga Cz@t 335,
który wygląda mi na dużo biedniejszą wersję Blackberry (podobna ergonomia
klawiatury na pewno, do tego touchpad, wbudowane fukcje społecznościowe,
palringo itp)
W międzyczasie napalałem się na E72, ale pomacałem i stwierdziłem, że o
ile telefon boski, to klawiatura nie dla mnie.
Następny będzie Blackberry :] Jeszcze jakby robili wersje dual SIM to w
ogóle czad… (a może robią?)
Na nowszego BB, który wprowadza dotyk i jeszcze lepszą klawiaturę 🙂
Ale ja nie mówię o skali roku, tylko np. lat dziesięciu. No chyba, że
planujesz już wówczas być na emeryturze, ale biorąc pod uwagę stan
gospodarki, to zakładam, że na żadną nie liczysz… ;D
A myślisz, że nie będę w wieku starczym używać takich diwajsów? 😉 Toć
panie bym chyba umarł z nudów 😉 Nie wiem, jak się rozwój potoczy. Gdy w
Nokii opracowali dotykowca, to uznali, że się to nie przyjmie. Z drugiej zaś
strony, w bajce Jetsoni goście biegają z dyskietkami i są bardzo
futurystyczni 😉 Poczekamy – zobaczymy. Na razie BB.
A ja chcę miecz świetlny
https://www.youtube.com/watch?v=100xni4XpqY
No dobry temat, ja tez korzystam z mądrych telefonów.
Przed nimi było kilka „sławnych konstrukcji”:
http://www.picture.yatego.com/images/4a1416353cb678.5/k300i-1-kqh/handy-sony-ericsson-k300i-neu.jpg[url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/6b/K750ifront.jpg/250px-K750ifront.webp” />
Zaczęło się od:
http://www.pobierz.pl/img/phones/e26b321f591107acdbce092f60a87464.jpgFajny telefon bo ma 2 klawiatury i na początku jak mi nie szlo pisanie z qwerty
to korzsytalem z klawiatury numerycznej, ale z czasem zaczalem korzystac
praktycznie tylko z qwerty. Dla mnie to pierwsza rzecz jaka musi być w
telefonie.
Niestety brak dotykowego ekranu kopał w dupe no i nie było GPS.
Potem było to:
Byłem z niego bardzo zadowolony. Przegladanie internetu było bardzo
przyjemne, gps i automapa to był przełom i teraz nie mogę bez tego żyć.
Niestety windows mobile to system dla ludzi, którzy lubią w tym dłubać.
Wtedy jeszcze miałem na to czas bo byłem w liceum.
Poza tym telefon straszzznie mulił:)
Potem był następca:
Był ze mną bardzo długo, niestety kiedyś się na niego tak wkurzyłem
(zamulił mi w momencie kiedy był bardzo potrzebny) i go popsułem. Poza tym
Był bardzo cichy – nie słyszałem dzwonkow i głosu ludzi przez słuchawkę.
Ten telefon kosztował mnie najwiecej nerwow.
Dalej:
Najmilej go wspominam. Właściwie nie miał wad – jak mam się przyczepic to
czasem jak się nagrzał z wlaczonym GPS to nie chcial się ladowac i musialem go
studzic. No i czesto gubil zasieg – dźwięk przerywal itp.
No i od 2 miesiecy mam coś takiego:
http://www.electroworld.pl/kupic_img/6089_HTC_DESIRE_Z_.jpgMiecze świetlne tylko w Erze.
Od kilku lat używam jednocześnie dwóch telefonów, jednego TYLKO do pracy, i
drugi do ciągłego użytku.
Fanem symbiana jestem od zawsze i większość moich smarkofonów było na tym
systemie.
Poza tym zawsze przy wyborze telefonu kierowałem się aparatem foto.
Telefony do użytku „ogólnego”:
-Nokia N82 – genialny telefon, 5 MP i ksenonowy flesz, GPS, wifi, chyba
najlepszy telefon jaki miałem do tej pory.
Wcześniej miałem N70, N95 8GB i kilka innych, ale brakowało mi odpowiedniego
aparatu. Długo nie mogłem się z nim rozstać. Używałem go ze 3 lata, ale
przez ostatni rok próbowałem go wymienić na coś innego, lecz po kilku
dniach używania innych telefonów z uśmiechem do niego wracałem. Po trzech
latach wykończyłem go definitywnie – zdechł.
-N8 to telefon, który w pełni zastąpił mi nokię N82. W międzyczasie
przewijałem się przez iPhoney, liczne modele z androidem, również symbiany
takie jak N86 8MP, C6, C7, X7 i wiele inncyh. Po ponad roku skakania z telefonu
na telefon wpadłem na N8 i myślę, że zostanie ze mną, aż zdechnie
całkowicie. Uwielbiam go głównie za aparat i symbiana, którego znam na
pamięć.
O telefonach „do pracy” nie będę się tyle rozpisywał, bo nie są aż tak
spektakularne.
Tą epokę zacząłem od Nokii E71, dalej E72 i na końcu E6. To są trzy
najważniejsze, których używałem najdłużej – E6 obecnie. W międzyczasie
wiele, wiele innych, które mi w czymś nie pasowały.
Zmiana E71 na E72 okazała się błędem i po kilku miesiącach wróciłem do
E71. Potem przewinąłem się przez E52 >o zgrozo!
Odniosę się do dwóch kwestii:
1. @miklo: Pisanie: w Androidzie jest Swype, czyli program,
który pozwala pisać na klawiaturze, po prostu przesuwając po niej palcem, po
kolejnych literach słowa. 95% słów poznaje i napisanie SMSa trwa na 100% o
wiele szybciej niż na klawiaturze analogowej.
2. @mazdah: Z tą cofką, to chyba lekka przesada? Android
jest estetyczny i zgrabny, w mojej opinii. Dla mnie telefon z Windows na
pokładzie byłby nieporozumieniem, bo poza jedną wirtualką z XP nie mam
nigdzie w zasięgu łapy systemu z Redmont.
Bibok: Znam Swype. Nie jest to jednak rozwiązanie do pisania
bezwrokowego. Nie jestem ufo i jestem na bieżąco 😉
Ja osobiście zamieniłbym mojego super smartfona na nokie ngage.
Sorry, jeżeli źle to zabrzmiało. Ja jestem za to nieco „ufo”, bo w ręku
BlackBerry nie miałem i nie mam pojęcia, czy tam również Swype
funkcjonuje…
😉 Jest klawikord fizyczny, więc swype nie jest możliwe do realizacji. Może
na dotykowych BB jest – nie mam pojęcia 😉 Mam na co dzień do czynienia z
Androidami i iPhone. Macam, oglądam, sprawdzam. Dziś miałem po raz kolejny w
łapach Galaxy S3 – świetny sprzęt, klawiatura ekranowa wygodna (duża). Nie
lubię Androida za przełączane desktopy z porozrzucanymi widgetami i ikonami,
ale to się pewnie da jakoś ułożyć (choć każdy element jest jakby z innej
bajki i wygląda to jak gówno w lesie 😉 ).
Niestety – swype na S3 nadal nie rozwiązuje problemu pisania bezwrokowego…
Ale – jak pisałem wcześniej – jak nie będzie wyjścia, to się przesiądę
kiedyś i tyle. Nie ma co płakać.
Nie lubisz przełączanych desktopów? Przecież to genialne rozwiązanie! 😀
Na jednym mam stricte służbowe rzeczy, na drugim multimedia, na trzecim
aplikacje, które przydają mi się w czasie jazdy samochodem.
Jakiś chyba nie-linuxowy jesteś, Kolego Miklo :D.
Lubię przełączane desktopy, ale w Androidzie są dla ludzi z ADHD 😉 Każdy
widget z innej parafii… Przynajmniej to, co do tej pory widziałem 🙂
Pierwszego Linuxa (slackware2) używałem od 1996 roku. Wcześniej dość
unixowy OS AmigaOS. Ale Android mnie nie bierze jakoś. Za to Maemo Nokii było
super, a MeeGo mega kozackie. Ciekawe, jaki będzie OS10 RIM – też unixowy (w
oparciu o QNX).
Pozwolę sobie na inną opiniię, gdyż jestem pewien, że ADHD nie mam, a
odnajduję przełączane pulpity niezwykle użytecznymi. Oczywiście jedną z
pierwszych rzeczy, które zrobiłem po uruchomieniu telefonu było dostosowanie
tych desktopów i aplikacyj pod siebie, to działanie, do którego przywykłem,
korzystając z różnych urządzeń w różnych miejscach, zdaję sobie
sprawę, że ktoś może chcieć mieć gotowe urządzenie do pracy „z marszu”,
BlackBerry wydaje mi się wówczas lepszym rozwiązaniem. Z Androidem trzeba
się trochę pobawić, ale ja naprawdę zachęcam, na dzień dzisiejszy bardzo
fajny system.
Ciekawi mnie, tak na marginesie, co pokaże Firefox OS :).
Chyba nic ciekawego. Pierwsze zrzuty ekranu od razu podpowiadają właściwy
ruch – uciekać 😉
Dobrze, że jest duży wybór 🙂 Szkoda, że MeeGo Nokia porzuciła. Bardzo
fajny OS, choć też miał pewne wady…
Żałuję, że MeeGo na oczy nie widziałem (poza YouTube, rzecz jasna).
Czy ten OS10 RIM to Nokia planuje używać? QNX był mi swojego czasu całkiem
bliski i imponował swoją wydajnością – mieścił się, w okrojonej wersji,
na dyskietce 1.44″ (kto to jeszcze pamięta?) razem z trybem graficznym i
bezproblemowo wykrywał każdy sprzęt, na którym go uruchamiałem. Prawdziwy
system czasu rzeczywistego, a do tego przyjazny każdemu, lekko obytemu z
Unix/Unix-like.
To by mogło Nokii wyjść na dobre, ale ja się nie znam 😉
Przełączane pulpity są super, chociaż w telefonie korzystam z nich znacznie
częściej niż na kompie. Tak, jak napisał Kapral: kwestia uporządkowania.
Na jednym pulpicie mam fotki, na innym skróty telefoniczne, na kolejnym
aplikacje sieciowe, a jeszcze na innym pozostałe aplikacje.
Ale, jako się rzekło, „co kto lubi” 🙂
Nokia teraz się skumała z Microsoftem, więc na pewno będzie więcej
Windowsa niż czegokolwiek innego, a OS10 RIM to system Research in Motion –
firmy, która produkuje BlackBerry :P.
Dokładnie tak. Na początku roku 2013 pojawią się nowe sprzęty BB z nowym
OSem – niekompatybilne wstecz. Organizacja nieco podobna do MeeGo. Trzy
pulpity, z czego jeden, to powiadomienia, drugi, to menu (ikony progsów), a
trzeci, to task manager. Dla mnie idealnie. Ale zobaczymy. Pierwsze urządzenie
ma być bez klawiatury (co za ćwok to wymyślił? 😉 ), następne już z
klawiaturami.
Macałem kilka sprzętów z MS Phone 7.5. Niby szybkie, klawiatury fajne
(ekranowe), ale jakieś dziwne. Zobaczymy, co będzie po pojawieniu się WP8
oraz Windows 8 dla pecetów + tabletów. To może być fajny ekosystem, że tak
modnie zarzucę 😉
Na to jest rozwiązanie: MIUI. Jest Android, jest możliwość ustawienia
WSZYSTKIEGO pod siebie. Osobiście mam jeden ekran, i wszystko pochowane w
folderach na pulpicie. I niech się schowają wszystkie inne systemy oraz
nakładki producentów. Tylko czasem za pogodą z HTC Sense tęsknię
:-P…
Ciekawe, czy z BB można też takie cyrki po NFC robić. W BB ACLe są
zazwyczaj poustawiane tak, żeby utrudnić takie rzeczy, ale kto wie?
http://www.niebezpiecznik.pl/post/android-oraz-nokia-podatne-na-bezprzewodowe-ataki-nfc/
Cóż Miklo, nie mogę się z Tobą zgodzić, co do narzekania na ADHD
Androida. Jeśli używasz Linuxa od 1996, to z „customizacją” tego systemu
dokładnie pod swoje własne upodobania nie powinieneś mieć absolutnie
żadnych problemów. Bardzo dużo wtyczek jest gotowych, do dopisania w jądro,
są gotowe mody i osobne wersje systemów na dane telefony. Sam szukam teraz
jakiegoś tańszego tabletu żeby bez obaw o gwarancję bawić się w
modyfikacje systemu. Fakt faktem trzeba nad nowym telefonem spędzić kilka
dni, zanim będzie on gotowy do pracy według naszych upodobań, ale trwa to
tyle, ile personalizacja desktopowego Linuxa, czy innych systemów nie licząc
tych spod znaku nadgryzionego jabłka.
Osobiście mądry telefon mam z tzw. niskiej półki, ponieważ zwyczajnie nie
potrzebuję lepszego (musowo analogowe qwerty, wifi oraz system operacyjny z
łatwiejszym instalowaniem aplikacji – Samsung Wave 533) i śmieję się w
twarz wszystkim posiadaczom 4-calowych dwurdzeniowców, które wymagają
codziennego ładowania, podczas gdy ja ze spokojem cały 4-dniowy wyjazd pod
namioty spędziłem bez latania z ładowarką i telefonem.
Co do NFC – bzdura, lub raczej jak kto woli rzecz całkowicie normalna.
Primo: Chip NFC wymaga włączenia, żeby zadziałało, obecnie nie jestem
pewien ale także i potwierdzenia użytkownika o transmisji
Secundo: NFC ma zasięg dosłownie kilku centymetrów – „napastnik musi
podejść, przyłożyć nam telefon do kieszeni, po czym wykonać szereg
operacji związanych z przesłaniem pliku. W normalnych warunkach trudne.
I na koniec – Ludzie nauczyli się przez te kilkanaście lat, że PINu do konta
nie należy pisać na kartach kredytowych, nie wpuszczać obcych ludzi do domu,
ostatnio też nie wchodzić na podejrzane strony w Internecie, tak też teraz
musimy się nauczyć, że o smartfon również należy się troszczyć, bo
zwykłe kradzieże to nieomalże przeżytek, a hakerzy byli są i będą zawsze
o jeden krok przed zabezpieczeniami.
No i to chyba na tyle, z doświadczenia mam niewiele, ponieważ w szkole takiej
elektroniki nie potrzebuję i za młody jestem, żeby tak wspominać.
No widzisz – za stary już jestem, żeby marnować czas na testowaniu iluś tam
romów. Nie chce mi się. Po prostu. Musi działać, backupować,
synchronizować, nie być przeładowany itp sam z siebie – bez fikołków.
jeśli o mnie chodzi, to od kiedy to było mozliwe w telefonie chciałem mieć mp3
i zaczelo się od k750i bardzo dobry telefon, potem
szukalem czegoś taniego z qwerty i wybralem delphi taki
sobie, dawal rade, ale miał kilka wad, np kiepski odtwarzacz w ktorym nie dalo
się wrzucac folderami, koszmar, a teraz zostaje przy qwerty i sk17i
http://www.oneprice.in/wp-content/uploads/2011/10/Sony-Ericsson-SK17i_01.jpegfajny fon bateria trzyma do kilku dni w zaleznosci od uzytkowania, ma wifi ma
wszystko czego potrzebuje i zdjęcia dość fajne robi, do tego 8gb micro sd i
jest ok, dotyk ma, qwerty tez i rozmiar kieszonkowy, a nie ceglasty, mi pasuje
Jakiś czas temu chciałem rozpoznać temat telefonów z BADA na pokładzie.
Taki Samsung Wave III jest rewelacyjnie wykonany, na pokładzie komponenty
praktycznie topowe, a cena niska (mówię o sytuacji sprzed roku – teraz
topowość komponentów jest dyskusyjna 😉 ). Niestety OS ma kilka sporych wad.
Na nic super sprzęt i mega wykonanie, jak OS fika. Powiadomienia słabe, mail
słabo działa, odbierając rozmowę można zrzucić rozmówcę, gdy sporo
zdjęć w bibliotece, to trudno je przeglądać itp. Itd. Szkoda, bo cena
świetna. Nie jest może w mocnym kręgu moich zainteresowań, ale większa
konkurencja dla Androida i iOS byłaby wskazana 🙂
Przeglądarka na Androida „Dolphin” też oferuje ten bajer… Ale czy działa?
Kiedyś sam się włączył, kiedy rozmawiałem z mamą i to coś zrozumiało,
że powiedziałem „zrobiła mu laskę w lesie”. Raczej nie mówiłbym czegoś
takiego mamie 😀
Okłamujesz mamę i zamieniasz „zrobiła mu laskę” na „nazbierała poziomek”?
Nieładnie.
Kiedyś mój znajomy bawił się głosowym wyszukiwaniem kontaktów w Nokii
E51. Na hasło „pedał” telefon zaproponował mu jego ojca. Nasze miny wtedy –
bezcenne 😀
Mi kiedyś „bykulysy” (mój stary adres mailowy) rozpoznało jako „f*ck
yourself”.
Mały update (będę coś tam dopisywać – w końcu blog nie? 😉 )
W związku z pełzającym końcem mojego kontraktu u opka rozglądam się po
rynku i obczajam różne sprzęta. Trzeba będzie coś wybrać w końcu. Może
nie zdecyduję się na komorofon od opa, a zakup na wolnym rynku? Tak, czy owak
– poznać obecne zabawki już czas.
Jako, że jestem w miarę zadowolonym użytkownikiem BlackBerry pierwsze moje
myśli skierowałem do tego właśnie „zasobnika”. Nie interesuje mnie seria
Curve – klawiatura mi nie odpowiada. Pozostają więc na placu boju 3 modele
(wszystkie z OS7.1 – czyli spory przeskok z mojego 6.0):
1. Bold 9790 – czyli następca mojego 9700. Różni się procesorem,
pamięcią, ma dotykowy LCD (choć rozdzielczość pozostała ta sama),
minimalnie zmieniła się klawiatura.
2. Bold 9900 – czyli topowy obecnie model. Perfekcyjnie wykonany (stal, dobre
szkło i tworzywa), cienki, powiększony LCD (2,8″), większa rozdzielczość,
dotyk i absolutny hit – klawiatura. Na niej da się pisać nawet w zimowych
rękawicach z jednym palcem. Mega kozacka. Dla lubiących pisać na telefonie –
najlepszy możliwy wybór.
3. Bold 9810 – slider z klawiaturą porównywalną do mojego modelu, za to z
wiekszym LCD w pionie i większą rozdziałką.
Za Bold 9790 przemawia cena – jest po prostu najniższa. Poza tym niestety
raczej nic (w konfrontacji z pozostałymi dwoma modelami). 9900 byłby idealny,
ale nie ma AF (czasem wypadałoby zrobić zdjęcie jakiegoś kwitka z bliska i
się nie da!) i jest mega drogi. BB9810 ma świetny LCD (wszystko jest większe
i czytelniejsze niż na 9900), ale klawikord już nie ten i slider w pewnym
momencie może paść (jak to część mechaniczna – szczególnie taśmy
pomiędzy klawiaturą i płytą główną mogą padać).
Wybór strasznie trudny. Zobaczymy. Na razie się przyglądam i liczę na
spadki cen po premierze OS10 na BB (początek roku 2013). Wtedy przycelowałbym
w 9900 lub 9810.
A co w innych obozach? iOS odpada. Nie dlatego, że go nie lubię. Jest bardzo
praktyczny, ale urządzenia są po prostu w nieakceptowalnej dla mnie cenie.
Telefon, to tylko telefon. Nie zamierzam wydawać aż takich pieniędzy.
Android? Nie przypadł mi do gustu (od samego początku zresztą – a mam z nim
kontakt od G1). Nie podoba mi się też trend coraz większych urządzeń. Dla
mnie powyżej 4″, to już cegła. Nie zamierzam nosić raperskich gaci z
krokiem w kolanach, żeby telefon się zmieścił. Co pozostaje? Windows Phone?
Przyznam, że podoba mi się coraz bardziej, choć obecnie ma jeszcze pewne
irytujące cechy. Niebawem jednak pojawi się WP8 i może to być bardzo
poważny kandydat 🙂 Urządzenia typu Nokia Lumia 800 są świetnie wykonane,
interfejs jest intuicyjny, klawiatura ekranowa nawet daje radę przy rozmiarze
3.7″.
A co jest dla mnie ważne (kolejność przypadkowa):
– prosty OS, w którym nie muszę szukać podstawowych rzeczy i nie muszę co
chwila czegoś instalować, sprawdzać, rootawać i nie wiadomo, co jeszcze
– to przede wszystkim telefon, więc szybkie dotarcie do odpowiedniego kontaktu
i zadzwonienie jest najważniejsze. Podobnie z SMS i innymi wiadomościami
– dobry system powiadomień (nie lubię orientować się po dwóch godzinach,
że ktoś do mnie coś napisał i czeka na odpowiedź)
– wygodny sposób wprowadzania tekstu
– rozmiar
@miklo:
To ciekawe: spotkać kogoś o dokładnie odmiennych upodobaniach i dokładnie
takich samych priorytetach 😀
– Lista ważnych funkcji telefonu jest, w moim przypadku, identyczna z
Twoją
– Spojrzenie na systemy operacyjne, obsługujące telefony (no właśnie, czy
to jeszcze są telefony, czy komputery z funkcją dzwonienia?) mamy za to
diametralnie różne.
W moim odczuciu BlackBerry zupełnie nie istnieje – mam na myśli to, że nikt
z moich znajomych tego nie używa (jeden kiedyś używał, ale jak mu się
skończyła umowa, przesiadł się na iOS) i nigdy nawet nie miałem go w
ręku, gdy przedłużałem umowę z operatorem. iOS i wszystko z „i” na
początku oraz WP są dla mnie zupełnie niefunkcjonalne. iOS ma tę przewagę
na WP, że jest naprawdę ładny. Pozostaje mi zatem w zasadzie tylko Android.
I, na szczęście, spełnia moje wymagania 🙂
Oczywiście, trzeba brać poprawkę na fakt, że przez X lat byłem, a z
zamiłowania wciąż jestem, administratorem systemów i moje spojrzenie na
sprzęt komputerowy i oprogramowanie może być zupełnie różne od innych.
Inna sprawa, że „grzebanie” w telefonie nigdy mnie nie kręciło i raczej,
poza zmianą kolorów, dzwonków i tapet, niewiele (lub nic) w nim nie
robię.
Jak będę za kilka miesięcy przedłużał umowę, poproszę o prezentację
BB, bo mnie zaciekawiłeś tematem. Te modele bez klawiatury na pół obudowy
są, moim zdaniem, całkiem ładne, więc kto wie?
Do tego, trzeba dodać, lubię telefony duże. Mam duże dłonie i nie lubię
się męczyć.
Heh 🙂 Adminem jestem zawodowo od połowy lat 90tych, wcześniej amatorsko i
pół zawodowo 😉 Po prostu przy telefonie nie chce mi się grzebać i tyle
😉
BB bez klawiatury jest do d*py. Klawiatury ekranowe mają beznadziejne.
Największą siłą tych zabawek jest właśnie klawikord. Jeśli Ci nie
potrzebny, to nawet nie patrz w ich stronę 🙂
No właśnie – myślę dokładnie tak samo. Bez QWERTY nie ma co
startować…
http://www.conversations.nokia.com/2012/08/10/qwerty-keyboard-wins-the-battle-of-the-input-methods/
Ja nie rozumiem tylko jednego.. Po co ładować dwa rdzenie (o 4 nie
wspominam), ekrany sięgające 5″ i inne wodotryski? Ano po to właśnie, żeby
klient który sam nie wie, czego potrzebuje, poleciał i kupił taki telefon,
który rzekomo oferuje najwięcej. Później jednak okazuje się, że w
komputerze mamy np. te dwa rdzenie i nawet w minimalnym stopniu nie
wykorzystujemy ich potencjału, a co dopiero w telefonie!? Angry Birds
przecież takich wymagań sprzętowych nie ma.. A co dostajemy w zamian?
Wytrzymałość baterii na poziomie 12-letniego zdezelowanego Siemensa – 6h! I
balon marketingowych argumentów w postaci niesamowitych parametrów i
osiągów pęka jak guma w gaciach.
Co ma na celu pakowanie procka większego niż 800MHz? A bo klient naiwny
pomyśli, że „ten jest teraz najlepszy” i poleci wydać dwumiesięczną
pensję na sprzęt, z którego nie zrobi pożytku..
Chwała i cześć ludziom, którzy są w stanie wykorzystać chociaż w 50%
swojego smartfona; na prawdę szczerze podziwiam!
Wcześniej pisałem już na jakim telefonie się zatrzymałem. Procesor 680MHz,
niespotykanej skuteczności aparat foto, genialna nawigacja, która nawet się
nie zająknie (a procek przecież nieduży), internet również się nie
zastanawia tylko działa płynnie. Baterię ładuję co 2-3 dni, a używam
telefonu niemało..
Ale marketingowa wojna na parametry trwa, a ceny windowane są do niebotycznych
wręcz sum, bo przecież producenci doskonale wiedzą, na co patrzy klient
wybierając smartfona.. Nie jest to niestety cena.
Telefony naprawiam od 7, czy 8 lat. Doskonale wiem, jak wyglądają te
urządzenia „od środka”, doskonale wiem jakiej jakości i żywotności
części są tam pakowane. Między innymi dla tego wiem, dlaczego Nokia jest na
skraju bankructwa.. Otóż Nokia chce dostarczyć użytkownikowi urządzenie
najlepszej jakości, z którego klient będzie zadowolony przez cały okres
jego używania, a nie tylko tydzień od kupna.
(Nie, nie jestem pracownikiem firmy Nokia :D)
Mój smartfon ciągle ścina i poniżej 60% zużycia RAMu nie zejdzie przy
wykorzystaniu wszystkich potrzebnych mi klamotów. Co do procka – raczej
wystarczy, ale RAMu to bym chciał więcej.
A w kompie, to bym chciał i 6 rdzeni mieć, co najmniej 8 giga RAMu i grafikę
ze swoimi 2 giga RAMu. Jak gram, to chce grac płynnie 🙂
Być może jestem w totalnej mniejszości, ale mi się to naprawdę przydaje w
pracy :D. Co pisałem już wcześniej i co zdaje się doskonale rozumieć
Kolega Bibok – mi bardzo, ale to bardzo odpowiada, że to tak naprawdę
komputer z opcją wykonywania połączeń telefonicznych :D.
To jest różnica w podejściu, bo Miklo oczekuje od ręki gotowych,
skutecznych rozwiązań, a ja jestem skłonny się pobawić, żeby takie
rozwiązania uzyskać, ale profilowanie konkretnie pode mnie, a nie pod kogoś
z Blackberry (czy skądkolwiek), kto myśli, że tak będzie dobrze dla
każdego.
A to, jakie wszystkie te firmy mają obecnie wyniki sprzedaży jest zależne od
czegoś jeszcze innego. Koledze Szaremu całkiem sprawnie udało się to
chwycić.
Co do problemów RIM – wydaje mi się, że wynikają po trosze z tego, że
odbiorcą ich produktów byli klienci biznesowi oraz „zwykli” (głównie
Amerykanie), którzy odnajdowali te rozwiązania dostatecznie skutecznymi (a
nie obchodziło ich, czy nawet nie mieli świadomości, że niektóre rodzaje
komunikacji są zabezpieczane przez serwery RIM; nie było im to do szczęścia
potrzebne), ale zostali odciągnięci od marki m.in. applową paplaniną.
Wystarczy spojrzeć na reklamy telefonów ostatnimi czasy – mało które
prezentują produkt jako skuteczne narzędzie pracy. Są raczej takie
„lajfstajlowe”.
Smutne (lub nie) jest to, że do poprzedniego stanu rzeczy powrotu nie ma, ale
to widać po wszystkim – producenci oprogramowania / systemów operacyjnych
znacznie szybciej zaczęli się nastawiać na tego typu użytkownika :D;
miałem na ten temat kilka „filozoficznych” rozmów z Palikiem – on mówi, że
to bardzo dobry trend, ja jestem troszkę przeciwnego zdania ;P.
Ostatnio zgubiłem telefon na Woodstocku i jestem zmuszony korzystać z
używanej kiedyś przez móją rodzicielkę Nokii E63. Po ponad roku używania
Androida nie jestem w stanie sprawnie obsłużyć Symbiana. Jest jakiś taki…
mało intuicyjny? Ma kupę opcji tak pochowanych, że trudno cokolwiek ustawić
na nim sensownego. A z Androidem „zakumplowałem się” bez żadnych przeszkód,
wręcz z miejsca! Jeśli tylko będę miał okazję złapię jakiś fajny
telefon z Androidem, QWERTY, i bardzo dobrym odtwarzaczem MP3. Bo dla mnie
telefon najpierw odtwarza muzykę, później pisze SMSy, a na samym końcu
dzwoni. Dokładnie w takiej kolejności. Miałem kilka MP3 jako osobne
urządzenia i zawsze się psuły, w telefonie nigdy nie miałem tego problemu.
Symbian jest prosty, andoid tak samo, kwestia tego czy telefon masz na tydzień
czy rok. uwielniam symbiana, kupilbym coś jak n-gage.