Nie pisałbym tego newsa bez powodu. Otóż na płycie gra mój znajomek ale i
nasz aktywny forumowicz – MarcinPendowski.
Przy okazji poniższego newsa prosimy Was o kreatywne pomysły na promocję
płyty. Jeśli macie jakiś magiczny, niekonwencjonalny, skuteczny sposób na
to aby płyt pozytywnej kapeli sprzedały się setki tysięcy – piszcie w
komentarzach. Dla autora najlepszego pomysłu Marcin obiecał nagrodę
(nietrudno zgadnąć jaką – będzie to płyta „The Positive”).
Tyle ode mnie a dalej niech przemówi notka prasowa.
Po 4 latach działalności, ponad 100 koncertach i licznych wyróżnieniach w
prestiżowych przeglądach muzycznych Mateusz Krautwurst ze swoim zespołem The
Positive wydaje debiutancką płytę, zatytułowaną po prostu „The Positive”.
Album pojawi się na sklepowych półkach 22 lutego 2011 r.
Brzmienie „The Positive” może zaskoczyć nawet najwierniejszych fanów
zespołu, bo poza funkiem, soulem, popem i jazzem, pozostającymi wciąż
głównymi inspiracjami formacji, usłyszeć będzie można również
dyskretnie wkomponowaną elektronikę oraz wokalne duety z gwiazdami polskiej i
zagranicznej sceny – Natalią Kukulską, Urszulą Dudziak czy kongijskim
raperem Frenchy.
To charakterystyczne brzmienie zespołu można usłyszeć także na stronie The Positive w serwisieMySpace.
Premiera płyty już 22 lutego 2011 roku. Wydawcą jest Luna Music.
Zamienic książeczkę w płycie na porządny świerszczyk
A serio:
Koncerty, Koncerty i… Radio
Ewentualnie jakiś członek zespołu może przespać się z Elą Zapendowską
Za-Pendowską? 😀
ja mam niekonwencjonalny sposób! Nawiązać współpracę z Robertem Burneiką
czyli hardkorowym koksem który będzie propsował płytę w swoich filmikach a
oglądalność ma nieziemską ! 😀
Ja proponuję zrobić konkurs, w której nagrodą będą płyty kapeli.
EDIT: Kububasek widzę, że nie kąsa dowcipów bez emotek… 😀
Ale to moim zdaniem totalna szmira. I tak na pewno już leży gdzieś w
zbiorczych kubłach z promocyjną ceną po hipermarketach.
film promujący płytę w którym członkowie zespołu mówią o czym jest
płyta. Wrzucić na YT i różne takie serwisy, strony, fora. główna strona
allegro z płytą. Akcja samochodowa z jeżdzącą reklamą, jako że ciepło
to obklejać samochody i włączać muzykę na max i jazda w polske 🙂
Nie traktujcie mojej wypowiedzi jako „offence”… ale był już podobny temat,
jak wypromować kapelę, w której autora wszyscy zbesztali, że nie ma na to
magicznego sposobu ;P Również tam została przedstawiona w bardzo ładny i
prawdziwy sposób możliwość promocji przez jednego z użytkowników.
Ale wystarczy jak tylko ktoś bardziej znany wrzuci posta z kapelką
forumowicza, która ma płytę na wydaniu i od razu zaczyna się inna
rozmowa… Oczywiście wiem, iż w tamtym temacie to była tylko teoretyczna
wizja promowania czegoś, czego jeszcze nie ma, aczkolwiek nie oszukujmy się
(;
A promocja płyty? Grać tryliardy koncertów po całej Polszy jak nie tylko,
do tego rozdawanie kilku płyt w trakcie grania koncertu + jakieś inne
gadżety – o ile taki zespół ma, np. koszulki czy co tam jest na stanie.
Bardzo dobrze wspominam właśnie tego typu elementy na koncertach.
Ale fakt faktem, z Burneiką jakby ktoś nawiązał współpracę promującą
płytę to by zbił od razu na tym mamonę. Aczkolwiek nie widzi i się, aby
takim zespołem był jakiś inny niż hip-hop, rap czy techno zią ;P
Przede wszystkim cena.. Mnie to zawsze zachęta do kupna płyty, nawet jeśli
to „nie mój” gatunek.
Stwórzcie jakieś małe promo z fragmentami koncertów i umieśćcie je gdzie
tylko się da.
No i oczywiście koncertujcie jak najwięcej [ale o tym pewnie wiecie:)].
Może zróbcie jakąś limitowaną serię płyt, które będą miały jakiś
gratis w postaci koszulki, czapki, skarpetek, szelek, książeczki z
autografami, albo czym tam sobie chcecie :] Jak będą szelki to biorę
płytkę bez zastanowienia!
A jak nie będzie szelek, ale cena będzie zadowalająca to również się
pokuszę i będę jednym z „setek tysięcy”!
Chyba, że wygram płytkę to nie kupię 😀 Albo kupię komuś na prezent :]
Prawda jest taka że dobra sztuka sama się obroni i nie trzeba wielce jej
promować nie wiadomo jakimi sposobami. Życie pokazało że zespoły z dołu,
a które teraz są znane najbardziej wypromowały się dzięki drodze
pantoflowej.
„Masz płytkę, posłuchaj, mega zespoł”
Myspace jest tak przepełniony zespołami że aż się nie chce tam wchodzić.
Zostają koncerty, radio, przyjaciele bądź jeszcze jest szansa w postaci tych
głupich programów w TV jak „Must be dzieckiem” czy jak to tam 🙂
Niestety czasy, w których prawdziwa sztuka sama się broni zdają się
odchodzić w zapomnienie. To przykre ale teraz naprawdę nie wystarczy bardzo
dobrze grać i stworzyć znakomity materiał. Jeśli chcesz osiągnąć sukces
komercyjny musisz robić zamieszanie wokół siebie. Za dużo teraz
wszystkiego, każdy chce grać, śpiewać i być znanym (pomijam już fakt, że
robić nie ma komu – mam na myśli murarkę, układanie płytek:) etc) a
przebija się tylko ten, który publicznie zjada własne odchody (mam
nadzieję, że nie przesadziłem z metaforą).
Żeby być zauważonym trzeba w jakimś sensie się zeszmacić – dla
współczesnego MASOWEGO odbiorcy sama sztuka to za mało. Proponowałbym
dogadanie się z redakcją Pudelka, wpłacenie jakiejś kwoty na ich konto i
deklarację, że codziennie zamieszczą jakiś smakowity news o zespole. Np
Pendowskiemu czapeczki wybiera Tomasz Jacyków… 😀
Niby humorystycznie ale to jednak mój poważny pomysł na promocję grupy i
mam nadzieję, że wygram konkurs.
Padłam 😀 Dobre, jak kiedyś już będę miała zespół i będzie trzeba
promować płytę, to skorzystam 😉
Koncert w mieście, na świeżym powietrzu, w godzinach szczytu, w miejscu,
gdzie przewija się dużo ludzi i w jakimś stopniu kojarzy się z kulturą
(nie centrum handlowe).
Kuba Wojewódzki…:/
jak się nagra dobra plyte to nie trzeba magii…
… dobrą płytę dla Ciebie czy przeciętnej ludożerki słuchającej radia
zet ?
Ale rozgraniczmy dwie rzeczy wypromowanie i sukces komercyjny. Dla mnie to nie
to samo choć może iść w parze. Może być zespół znany dobrze , ale
sukcesu komercyjnego nie osiągnie, bo po prostu gra muzykę dla specyficznej
grupy, bądź nie chce być źle postrzegany.
Napisać disa na peje albo tedego ^^
nielegalny koncert na dachu w godzinach szczytu 😛 nie dość że będziecie w
tv to wielu undergrandowcom i młodym się to spodoba i kupią płyte
Niech lider się wepchnie na gościa do nowej serii Kuby Wojewódzkiego :d
Weźmy na przykład Lizarda – poznałem go wyłącznie dzięki Twojemu wpisowi
na basoofce, mimo, iż to 90% klimatów jakie ubóstwiam, a sporo w
poszukiwaniu nowych kapel sam grzebię i mam dość sporo znajomych „w
klimacie”, którzy by mi go ewentualnie polecili, gdyby go znali.
Grali znakomicie – nie da się zaprzeczyć. I wg. Twojego stwierdzenia powinni
być z racji tego znani (w końcu istnieli te 18 bodaj lat), faktycznie,
pomijając zupełnie kwestie sukcesu komercyjnego.
I teraz mi się całość gryzie, bo jak wspomniałem wyżej – ja i wielu moich
znajomych odkryli Lizarda właśnie dzięki Twojemu postowi na ich temat.
Dość wąskie źródło jak na kapelę znaną.
Dobrym pomysłem jest promocja przez Facebooka. Tam to dopiero jest poczta
pantoflowa ;P
Oprócz koncertów polecam niską cenę, chociaż koledzy mają rację – dobra
płyta sama się sprzeda. Można wrzucić któryś z kawałków w jutuba i już
sporo fanów więcej ;]
Btw. dobrą stronę chłopaki mają:
http://www.thepositive.pl/
Zorganizujcie festiwal „Positive” na którym będzie można sobie z wami
pogadać, pograć funkowe jammy wypić browara i posłuchać dobrego
soulu/funk/jazzu. Zaproście tam paru zaprzyjaźnionych muzyków i dajcie
jakieś krótkie warsztaty i jebitny koncert. Jak zrobicie coś takiego i będę
mógł tam być to obiecuje że kupie 100…. no dobra kupie 10 płyt 🙂
Mam nawet pomysł gdzie 😀
pozdr!
Radio, poszukajcie jakiegoś sposobu wypromowania się w Trójce, teraz chyba w
którejś audycji promują mało znane płyty, można wysłać, takim
materiałem powinni się zainteresować 😉
Zgłoście się do Eurowizji.
To nie żart. Nie wiem dlaczego żaden porządny zespół się na nią nie
zgłasza (porządny w sensie nie tak popowy jak ogół uczestników).
Reklamując się jako odstępstwo od tego komercyjnego szajsu można by zdobyć
kupę głosów, co udowodniło takie byle Lordi.
https://www.youtube.com/watch?v=NQ0Jj1Su1Bk
Oni już próbowali, skończyli jako ostatni 😉 tylko tyle, że parę osób ich
poznało.
Może jakiś ekscesik? skandalik? seks afera… najlepiej z udziałem
wokalisty. 😀
Jednakowoż to co Ty (mengreen) zapodałeś to są, moim skromnym zdaniem,
jakieś smutne flaki z olejem a jak sobie przesłuchałem „Bond” z majspejsa
„The Positive” to coś tam się dzieje, w tej muzyce.
Nie słucham takiego („takiego” oznacza cokolwiek co ma w opisie „pop” z
jakimikolwiek dodatkami) grania bo w większości są to takie kwiatki jak z
postu mengreena. Muszę, jednak, powiedzieć, że bardzo pozytywnie (nomen
omen) zostałem zaskoczony przez „The Positive” i z przyjemnością
posłuchałem co tam naprodukowali. Sądzę, że jakby pokazali się na takiej
Eurowizji to na pewno by powalczyli.
Tak – a ta sprawa z tym, że tak s*erdolił hymn USA może być? 😀
Nie dało rady z Eurowizją. Ktoś wsadził na YT filmik z próby z piosenką
„Control” znaim przystąpiliśmy do konkursu…
Za to tu solo basowe z koncertu – piosenka już wydana więc looz . Gościnnie
Nick Sinclair.
https://www.youtube.com/watch?v=NqTGfD4t2II
Dodatkowo udało się załatwić promo w Gitarzyście(w dodatku Basista) w tym
miesiącu w postaci obszernego ze mną wywiadu. Co najlepsze drukują wszystko
jak leci, bez cenzury:-) Polecam lekturkę!
Oczywiście nie porównuję, The Positive, do tego co podałem, ten pierwszy
gra świetnie, a ten drugi to tylko przykład „bardziej rockowego popu” który
próbuje przebić się przez polską Eurowizję.
No właśnie – w pierwszej chwili nie skojarzyłem, że to on spiewał ten
hymn.
A okazuje się, że lider zespołu już od dawna intensywnie promuje
grupę:
https://www.youtube.com/watch?v=aeVEwsWDaeA
Tak się zastanawiam czy aby takie wykonanie hymnu to nie celowy zabieg mający
przykuć uwagę.
Można było nagrać album dwupłytowy. Na jednej świeży autorski materiał a
na drugim kilka hymnów państwowych.
A pisząc poważnie można by się podkleić pod jakiś znany zespół i
saportować ich na trasie i przy okazji rozdawać (sprzedawać) płytki.
No i Mateusz pojawił się w Szansie Poluzjantów – będzie w Kongresowej.
Płyta bardzo fajna. Polecam. Tylko ten autotune, o którym Ci pisałem na
fejsie 😉
Może to był celowy upust krwi, byle wleźć na pierwszą stronę?? Może
menago z premedytacją zasugerował zrobienie takiej rzeźi znając doskonale
konsekwencje( ponad milion ludzi to widziało, pisali o tym w CNN i sam Obama
to komentował)… Może zwykła wtopa przy wykonie… Nie wiem…
Jestem przekonany, że gyby go przepięknie zaśpiewał nikt by o tym dziś nie
pamiętał.. Wokoło roi się od niezłej muzy, czy wykonów ( wystraczy
przejść się na jam session do warszawskich klubów, gdzie każdy jak jeden
fajnie gra i spiewa) ale nie robi to na nikim specjalnego wrażenia..
Taka jest trochę natura ludzka; jak np. oglądamy wyścigi samochodowe, zawsze
gdzieś na dnie duszy czekamy aż ktoś się roz… wtedy będzie o czym
opowiadać..
Propo jamów i Mateusza – słyszałem chłopaka na żywo nie raz zarówno w
kawałkach wyuczonych, jak i w czasie jamowania. Nie mam pytań. Wykon hymnu
olewam, bo na własne uszy słyszałem klasę zawodnika i chętnie posłucham
jeszcze nie raz 😀