Świat jest zły. Poszedłem na urodziny koleżanki, wyłapałem wpierdol i wyglądam jak jebany chińczyk. Co się z tym światem jebanym dzieje? jebane drechy… w takich momentach wierze w eutanazję i aborcję [color=red]Mod: panuj chłopcze nad swoim językiem.
Ramcel
72 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
Wrzuc zdjecie… 😉
Nie wiem gdzie się aparat podział. Poza tym wyglądam niewyjściowo, nie ma
co wrzucać.
Mowisz o takich lysych, duzych ?
czasem w martensach z bialymi sznurowkami?
Hmm… To chyba mnie nie polubisz 🙁
Złe towarzystwo – złe efekty.
Zle efekty – slabe brzmienie ?
To luzik. :]
Drechow nikt nie lubi.. A twardzi sa w grupie :[. Ehh, w*erdol jeszcze nie
udalo mi się obskoczyc poki co, ale to dlatego, ze może strach?
A jeszcze wezmie i przyp*erdoli, nie daj Boze?
Nie lubię takich idiotow ;/
Szczere wyrazy wspolczucia.
Ja to w ogóle nie lubię idiotów. Żadnych. Nie ważne, czy noszą szpilki,
dresy, szelki czy swetry. Każdy kto nie ma poszanowania dla drugiej osoby jest
idiotą i sam nie zasługuje na szacunek.
ot, swieta prawda. Ale jak tu szanowac takich, którzy nie szanuja innych?
Tepic, tepic i jeszcze raz tepic.
A jeśli noszą basy?
To wziac ten bas i przez leb mu przyp**ic. ?
To najgorszy element ze wszystkich, mowie Ci.. Na takich już nie ma bata..
😉
No tamci nie nosili. Ogólnie byli na poziomie ameby z autyzmem… k*rwa… w
takich chwilach chciałbym ważyć ze 20 kg więcej.
Same 20 kilo nic nie daje…
Ja waze 120 i co z tego mam ?:D
Chore kolana ^^
UUUU… to słabo… oprócz basowania jakiś sport by się przydał…
Ale kto tu mówi o tępieniu?
To, że „nie zasługują” nie znaczy, że należy im ich podstawowe prawa do
poszanowania osoby odbierać.
Tępiąc ich zniżasz się do ich poziomu. Więc chyba jednak lepiej stanąć
ponad tym i pomimo świadomości, że nie zasługują to darzyć ich chociażby
podstawową tolerancją.
Czyż, nie?
Sportuje. Teraz miałem 3 miesiace sportu nazywanego praca. Ciezka i
fizyczna.
A wczesniej silownia, trojboj silowy i takie tam.
Chore kolana od tego w sumie 🙂
I tak to potem leci w kółko.
Ech.
Niby tak… Ale jeśli taki mily pan daje Ci powod żeby mu oddac, to co
zrobisz?
Oddasz mu, czy nadstawisz drugi policzek?
Ja nie mowie, żeby się rzucac z nozem czy coś.. Ale jak trzeba to tepic 🙂
Obrona – gdy konieczna, tak, jak najbardziej, w każdym aspekcie. Ale tylko w
konieczności, nie w ramach odwetu.
W tym przypadku pojawił się problem, bo był ze 2 razy większy
przynajmniej… ale gdyby był taki jak ja… to bym zajebał s*rwysyna
Wielkosc nie ma znaczenia tylko technika 😀
Wielkosc to tylko jeśli chodzi o to, żeby psychicznie kogos zlamac…
Hmm.. Chyba, ze obrona będzie dnia nastepnego jak spotkasz kolesia samego
gdzies na drodze ;D
u mnie w moim malym miasteczku tak czesto bywa… Podejda w kilku, ale znasz
ich i znajdziesz predzej czy pozniej…
Psychicznie kogoś złamać… k*rwa! Ty ważysz 120 kg, a ja niecałe
70…
No i to jest zlamanie psychiczne. Mam 185 wzrostu i 120 kg wagi i nie muszę
kogos uderzyc żeby się odpieprzyl. Wystarczy odpowiednio spojrzec.
W wiekszosci przypadkow.
Współczuję Ramcel, ale wiesz, moda nie szklanka 😉
Sam swego czasu oberwałem nie raz od ludzi pokroju healfwera (boez obrazy) i
to z błahych powodów – za to ze miałem dready, za to ze miałem brode, za to
ze nie jestem rasistą (co miałem na naszyte na byndeswerze) i jakoś żyję,
nigdy się nie mściłem, bo przemoc w żadnym wypadku nie jest wyjściem! Ba!
to ze dostałem w*erdol od kilku skinów nie przeszkodziło mi się z kilkoma
innymi skumplowac!
I nie jest to kwestia tego ze będę nadstawial drugi policzek czy pozwalał się
bic innym. Tak jak Emsi, przemocy jestem skłonny uzyc tylko w wypadku gdy
zagrożone jest zdrowie lub zycie moje, moich znajomych czy bliskich, tudzież
nawet obcej osoby która znajdzie się w opałach. Jednak ZAWSZE jeśli jest taka
mozliwość staram się załagodzić sytuację i wszystko załatwić w kwestii
słowa.
A na codzień staram się trzymać takich oto zasad (zaczerpniętych zresztą z
krav-magi) :
* I zasada: Unikaj miejsc i sytuacji niebezpiecznych.
* II zasada: Jeżeli znajdziesz się w niebezpiecznym miejscu lub sytuacji, to
oddal się z tego miejsca jak najszybciej.
* III zasada: Jeżeli znajdziesz się w niebezpiecznym miejscu lub sytuacji i
nie możesz się z niej oddalić, to walcz używając wszelkich dostępnych
przedmiotów, które mogą Ci pomóc.
* IV zasada: Jeżeli znalazłeś się w niebezpiecznym miejscu lub sytuacji,
nie możesz się oddalić i w zasięgu nie ma żadnych przedmiotów, które
można by było w walce wykorzystać, to walcz w sposób maksymalny, nie
stawiając sobie żadnych ograniczeń.
acha tak dla scislosci – mam ledwo 180cm i waże niewiele ponad 70 kg 😉
__________________________________
Langowski 6 custom
ZAK 4 ala Spector NS2 Defreting |[]in-progress| 10% complete
Wiem, że morda nie szklanka, ale wyglądam jak j*bany reksio. Najgorsze jest
to, że koleś ma spore plecy i jakbym się przeszedł do niego z bejzbolem, to
chwilę satysfakcji opłaciłbym wywózką :/
Ramcel ja bym się skłaniał ku rozumowaniu Emsiego głównie z racji moich
niewielkich gabarytów oraz wrodzonego humanizmu, który to odgórnie nakazuje
mi wierzyć, że człowiek tym się różni od zwierzęcia, że można się z
nim dogadać i sprawy sporne na drodze konwersacji wyjaśniać. Oczywiście
jako istota rozumna prewencyjnie nie pcham się tam, gdzie można kopa
zarobić. A jeśli już trafi się ktoś, kto z niskich pobudek musi udowodnić
swoją wyższość nad móją skromną osobą, to nawet jestem gotowy na
ustępstwa (oczywiście jeśli nie każe mi np. butów całować, chociaż
czasem lepiej stracić część honoru niż np. oko) w myśl zasady „Niech się
głupi cieszy, i tak pozostanie kretynem”.
Co do rewanżu to może jestem naiwny ale wierzę w sprawiedliwość świata.
Nie ma kolesia nie do ruszenia, każdy w końcu trafi na silniejszego. A jak
będzie kozaczył to narobi sobie tylu wrogów, że choćby miał plecy na
połowę województwa, to i tak mu ktoś rysy twarzy poprzesuwa.
I właśnie z tego powodu wyłapałeś od nich w*erdol.
Emsi +100 z*ebiście gada.
Ramcel duża masa przeciwnika to w wielu stylach walki TWÓJ największy
atut.
Ode mnie jeszcze taka sytuacja: kumpel ma jarmułkę (taka żydowska czapeczka,
jakby ktoś nie wiedział). Przyniósł dla śmiania do szkoły (śmiania, ale
takiego o, a nie z jakimś rasistowskim podstekstem, żeby nie było). Szliśmy
przez szkołę do szatni, on miał ją na głowie. Wszyscy się za nim
oglądali, a najbardziej księża 😀 Jak już weszliśmy do szatni do
przyleciało trzech miłych panów jak szafy, ewidentnie po chemioterapii i
zaczyna się dialog:
– Który miał taką czapeczkę?
-Ja.
-Co to jest?
-Jarmułka, żydowskie nakrycie głowy
-(krzywe, wkurwione spojrzenie) masz żydowskie pochodzenie?
-Nie
Popatrzyli na nas jakby chcieli nas i tak zajebac i poszli sobie. Nie chciałem
dodawac, że kumpel ma na drugie Izaak (nomen omen) 😛
oj tak. A już zwłaszcza wzrost. Po wielu latach treningów aikido – i dwu
sytuacjach zastosowania sztuki w życiu – mogę powiedzieć, że najłatwiej
rzucić kolesiem, który jest z półtorej głowy od Ciebie wyższy… wtedy
masz niżej środek ciężkości, jesteś stabilniejszy, łatwiej znaleźć
się pod jego środkiem ciężkości i pozwolić mu przelecieć nad sobą i
zaliczyć pyskiem chodnik…
No bo jeśli chodzi o stanie naprzeciwko siebie i naparzanie się po gębach to
faktycznie, większa masa i zasięg ramion mogą się przydać…
Ramcel tak to niestety bywa…mnie np skinheadzi lubia nie mam z nimi zadnych
konfliktow i nigdy nie miałem(nosze glany bojowki fleja slucham trochę honoru i
pagan metalu jestem nietolerancyjny dla homoseksualistow punkow i rastamanow
ale nie jestem agresywny dopoki mnie nikt nie sprowokuje) a skoro to byly
dreski to wystarczy ze jednego zlapiesz skopiesz mu dupe(nie wazne ze wazy 150
kg a ty 70 ty sluchasz metalu wiec na pewno wygrasz) a reszta da ci spokoj takie
jest przynajmniej moje zdanie pozdrawiam
sex alkohol and metal
No to faktycznie, jesteś GOŚĆ… masz się czym pochwalić…
Te zaburzenia osobowości wyssałes z mlekiem matki czy nabyłeś ?
A ja mam niby 190 jeszcze w grudniu 100 kg wagi (teraz dieta) i nie lubię
przemocy ;p BUahah najlepiej to nie chodzić w jakieś z*bane miejsca, unikać
sytuacji albo starać się załagodzić słowem. Oczywiście ze z drechami sobie
nie pogadasz no ale takie życie. Ja się najbardziej boje tego ze dostane
gdzieś kose od honorowej grupy drechów.
No fakt, lepiej unikac, ale na chamstwo się wszędzie trafi. Mnie raz jeden
pijany drechol zaczepił i myślałem, że jakiś dym będzie, ale on do mnie
„ssspoooko, słłuchaj sobieee, czczczego tam sobie chceszszsz, tyllko mi
powiedzzzz któraa godzina?” 😀
Niekoniecznie z tą masą, Suchodolsky. Im mnniejsza masa tym (zazwyczaj)
jesteś zwrotniejszy. Wystarczy na przypieprzenie w tchawicę i dzida.
hehe nabylem ale powtarzam nie jestem agresywny i nie atakuje ludzi po prostu
do takich ludzi mam uprzedzenie i się z nimi nie zadaje i nie wiem czy coś tym
zlego wiec luzz
nie mam zamiaru tutaj nikogo przekonywac do swoich racji po prostu taki jestem
i tak myślę i tyle
agresywny jestem tylko jak widze jakiegoś dachowca hehe taka ma dewiacja
sex alkohol and metal
I się później dziwic, że ludzie wierzą w bajki o długowłosych panach
mordujących i dręczących koty
jak już kiedyś wspominałem, coty są okej. Pod warunkiem, że jest piwo i
musztarda 😛
ok przepraszam to kotow to tylko jabole
sex alkohol and metal
hehhh Manuel sam sobie przeczysz – w Twoim profilu na Basoofce napisałeś
cyt.:
„poganski wojownik z malego miasteczka na podkarpaciu grajacy w hardcorowo
punkowej kapeli”
No to nie wiem ? grasz punka i jesteś nietolerancyjny wobec punków? 😛
To przynajmniej trochę konsekwencji w życiu kolego 🙂
Ja w „sytuacjach zagrożenia” staram się nie stawiać. Jak ktoś do mnie sapie
i wiem, że może być niebezpiecznie, to staram się nie rzucać na niego z
pięściami, a opanować emocje, przyznać mu rację („tak, jestem zj*bem,
przepraszam, że tu stoję, zaraz sobie pójdę”) i oddalić się. Może mało
honorowe, ale przeważnie skutkuje.
No i tak jak już ktoś mówił unikać niebezpiecznych sytuacji. Kiedyś idąc
pustą uliczką z mp3 na uszach jeden kilku drechów idących nieopodal
wskazał na mnie palcem, grupka odwróciła się i zaczęła iść w moim
kierunku. Nie biegli, szli spokojnie patrząc na mnie. Dookoła nie było
nikogo. Odwróciłem się i zacząłem iść szybkim krokiem w przeciwną
stronę. Myślałem, że zawału dostanę. Do dziś nie wiem, czy chcieli mnie
pobić czy tylko zmienili drogę, ale lepiej nie ryzykować.
wiesz ja punka grałem jakiś rok temu a co do samej muzyki to nic nie mam jeżeli
sa smieszne teksty…no ale nie lubię po prostu jak idze koles ucpany uchlany
brudny dowala się do kazdego przechodnia rozwala smietniki i klnie na maksa
żeby go cala wiocha slyszala jaki jest fajny ze się buntuje….i powtarzam
ktorys raz ze nie jestem agresywny i ze nie rzuce się na goscia i mu nie zjem
mozgu w imie metalu po prostu z nimi się nie zadaje i ich nie lubię wiec można
powiedziec ze nie toleruje prawda?
sex alkohol and metal
Jak to mówią „SHIT HAPPENS”
Ja kiedyś postanowiłem zgrywać twardziela widząc gości którzy nawet na
trzeźwo mieli do mnie wąty poważne (wtedy byli w stanie wskazującym).
Myślę sobie, no to przekichane, ale idę twardo w ich stronę z duszą na
ramieniu. Byłem sam, ich było pięciu. Mijam ich, i jeden nagle zaczyna do
mnie nawijkę:
– Ej, ziomek, Ty stąd jesteś?
– No tak.
– Stary, uważaj na konfidentów, tu takich pełno, jak spotkasz takiego to
z*jeb od razu! Uważaj chłopie na siebie, i pamiętaj, jeb konfidentów!
– Spoko, dzięki!
Przyznam szczerze że wtedy zwątpiłem 🙂 .
hahah uroki sandomierza wiesz pojdz sobie kiedyś tam na kamien za gielda tam sa
ziania
sex alkohol and metal
hehe nabylem ale powtarzam nie jestem agresywny i nie atakuje ludzi po prostu
do takich ludzi mam uprzedzenie i się z nimi nie zadaje i nie wiem czy coś tym
zlego wiec luzz
nie mam zamiaru tutaj nikogo przekonywac do swoich racji po prostu taki jestem
i tak myślę i tyle
agresywny jestem tylko jak widze jakiegoś dachowca hehe taka ma dewiacja
sex alkohol and metal
Oj stary nie wiem czy Ci współczuć czy Cię obrzygać. Ale dobrze że ktoś
odnajduję swoją drogę po wielu głębokich przemyśleniach. Łyknij jeszcze
więcej stereotypów, albo mądrości ze śnieżnobiałych stron www i się z
nami nimi podziel.
http://www.drumstein.com
http://www.myspace.com/drumsteinmusic
Skoro już ktoś zaczął opowieści „z życia wzięte” to kiedyś czekając na
przystanku na autobus zostałem osaczony przez bandę ziomali (nie dosłownie
osaczony, po prostu obok jest taka wsiowa knajpa i wyszli na powietrze).
Część była najebana, częśc nie. Jeden mnie zaczepił tekstem „Luuubiszzzz
hip hoooop czy wooolisz MEEETAAAAAAAL?”. Odpowiedziałem dyplomatycznie, że ja
lubię każdy rodzaj muzyki, więc „pożyczył” ode mnie złotówkę i dał mi
spokój. Sekundę później podszedł do mnie jego kumpel i spytał mnie czego
chciał i czy chciał kasę. No to oczywiście odpowiedziałem z wrodzoną
zachowawczością, że „pożyczyłem” mu złotówkę. I nastąpiło coś, czego
przed tym zajściem nigdy bym się nie spodziewał. Ten oto ziomal poszedł do
tamtego ziomala, metodami bezpośrednimi odebrał mu ową złotówke po czym mi
ją grzecznie zwrócił zapewniając mnie, że jestem spoko ziom, mogę
śmiało tam przychodzić bo nic mi się nie stanie, pozdrawiam 600, zółwik itp.
Także nie generalizujcie, bo w każdej grupie znajdzie się porządna
jednostka. 🙂
wiesz co ja a się z wieloma takimi sytuacjami w zyciu spotkalem wiec nie
kieruje się sterotypami ale wiadomo ze w kazdej relgule sa wyjatki..ale nie
ciagnijmy dluzej tego offtopa bo do niczego nie dojdziemy..w kazdym razie ja ci
ramcel radze nie daj soba pomiatac tyle ode mnie
PS nie zygaj na mnie bo ja tego nie lubię pozdrawiam
sex alkohol and metal
No jeśli z tyloma przypadkami się spotkałeś, że pozwala Ci uogólniać to
zachowanie na wszystkich punków, rasta i homoseksualistów to spoko. Może mam
mniejsze życiowe doświadczenie, mi się tez takie coś nie podoba, ale nie
łącze tego z żadną ideologią/preferencją seksualną/kolorem włosów czy
tornistra.
http://www.drumstein.com
http://www.myspace.com/drumsteinmusic