JazzAss odcinek 8 [lakierowanie korpusu]

Lakierowanie gitary jest procesem pełnym niespodzianek. Oprócz wyboru odpowiedniego lakieru, istotne jest również doskonałe przygotowanie korpusu i staranne lakierowanie, aby zapewnić gładki i połyskujący efekt końcowy.

gitara własny bas diy

gitara własny bas diy

gitara własny bas diy

1805-thumb-up-through-wall.
Lakierowanie to nowość dla mnie. Wiem tylko tyle ile powiedziano mi w pracy –
szef ma też warsztat lakierniczy. Z racji, że ma dużo pracy z samochodami
podjąłem się tego sam. Ważne jest by korpus dobrze przygotować do
lakierowania. Musi być czysty i dobrze oszlifowany – docelowo papierem 1000.
Następnie po oczyszczeniu korpusu z pyłu nakładamy pędzlem capon/kapon –
jest to rodzaj lakieru który wnika w drewno i powoduje że zachowujemy w
miarę jasny jego kolor. Nakładamy minimum dwa razy, każdą warstwę po
wyschnięciu szlifując. Szlifowanie między warstwami jest bardzo ważne gdyż
nie robiąc tego warstwa do warstwy się nie klei i może okazać się że
będziemy mieli gumowatą „cebulę” a nie jednolity lakier. Po nałożeniu
kaponu i przeszlifowaniu przechodzimy do lakierowania. I tutaj ważne jest też
to jakiego kaponu używamy gdyż z tego co mi wiadomo są dwa rodzaje
nakładane pod lakier na bazie wody i na bazie rozpuszczalników. Ja użyłem
tego drugiego dlatego kupiłem lakier na bazie acetonu firmy śnieżka na
próbę. Bardzo dobry lakier w sprayu – mocno polecam, rozprowadza się równo
i ma ładny połysk. Drugą warstwę spróbowałem tym samym rodzajem lakieru
ale innej firmy. Niestety ten to znów jakiś koszmar… Gdzieś był połysk a
w innym miejscu mat, w jeszcze innym miejscu chropowate. Po wyschnięciu tego
lakieru i zeszlifowaniu go zaraz pobiegłem po śnieżkę:). I znów pojawiła
się przed moimi oczami piękna, w miarę gładka jak na spray powierzchnia.
Teraz korpus schnie, jutro myślę że będzie już gotowy do dotykania. Lepiej
jednak by powisiał z 2 dni wtedy jest pewność że kładąc korpus
gdziekolwiek nie odciśnie się faktura np dywanu:).

Po wyschnięciu trzeba będzie wypolerować 🙂

Aha niestety pojawił się zonk z mojej winy. To dziury na śruby mocujące
gryf. Wyszły nierówno względem gryfu co powoduje że gdy patrzy się na tył
gitary to ma się wrażenie że gryf przykręcony jest krzywo… Następnym
razem postaram się poprawić.

Podziel się swoją opinią

9 komentarzy

  1. Wreszcie sensowny poradnik lakiernika w kilku zdaniach, a nie strony
    deliberacji bez sensu.

  2. Bardzo ładny kawałek drewna. Kapon ładnie wyodrębnił słoje. Już doszła
    podstrunnica ?? BArdzo jestem ciekaw jak GMR wykonuje takie pojedyncze elementy
    na zamówienie.

  3. A gdybym chciał zastosować podobną technikę, ale w międzyczasie zabarwić
    drewno (z zachowaniem jego faktury), to najpierw muszę kłaść kapon, czy
    bejcę?

  4. @Triptical: Immo: bejcę na bazie rozpuszczalnika najsampierw.

    też mnie się tak wydaje 🙂 kapon jest lakierem ale nieco niezwykłym 🙂

  5. Jeżeli po bejcy ma być wysoki połysk to oczywiście trzeba zastować podklad
    (np. kapon) i dopiero po odpowiednim przygotowaniu o którym pisał Wertey,
    kładzie się lakier.

  6. Zapomniałem dodać że kapon wnikając w drewno powoduje że podnosi się
    włos drewna. Nawet dokładnie wyszlifowane może mieć gdzieniegdzie włosie
    :). Tz, że preparat działa – włoski należy zeszlifować.

    Podstrunnica nie doszła jeszcze 😉

  7. @wertey: Zapomniałem dodać że kapon wnikając w drewno powoduje że podnosi się włos drewna. Nawet dokładnie wyszlifowane może mieć gdzieniegdzie włosie :). Tz, że preparat działa – włoski należy zeszlifować.

    Właśnie też miałem to powiedzieć dodając że bejca na wodzie powoduje
    jeszcze większe powstawanie włosków.

Możliwość komentowania została wyłączona.