JazzAss odcinek 10 [progi…]
Dziś krótko i na temat:)
Nie zdążyłem przytwierdzić tylko kluczy. Nabijanie progów było chyba
najprzyjemniejszą rzeczą z całego basotwórstwa:). Nakładam na rowek , jebs
młotkiem w drewnianą nakładkę po środku, z lewa prawa itd. Gorzej
natomiast jest z oszlifowaniem ich po rantach. Tu trzeba uważać by nie
uszkodzić podstrunnicy. Poszło dość sprawnie… Przytwierdziłem gryf do
korpusu oraz zamontowałem mostek. Jeśli jutro będę miał więcej czasu być
może go „odpalę” :).
7 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
ładne… nie widza mi się tylko profilowane kanty korpusu.
Bardzo ciekawy basik i jeszcze bardziej ciekawi mnie jak będzie wykonany choć
zapowiada się iście przegenialnie 😉
k..wa stary zajebiscie, piekny basik zrobiles, jakie wstawiasz pickupy?
preferowalbym merlina na Twoim miejscu, gratulacje, jeszcze trochę i będziesz
na tym zarabiac 🙂
Co do wykonania to lakierowanie mogło by wyjść lepiej bo jest gdzieniegdzie
chropowato i nierówno z połyskiem. Zaoszczędziłem na lakierniku:/ Z racji,
że to bas dla mnie to już sru na to tym bardziej że lakier jest
bezbarwny.
Pickupy będą oryginały Fender Jazz Bass – elektronika pasywna:)
Szacun!! Świetna robota. Co do chropowatości na lakierze przeleć te miejsca
papierem 800 później 1000 a po tym 150 i będzie ładnie. …a z resztą olej
to. To jest bas dla Ciebie i chropowatośc lakieru to tylko małoważny
detal.
Jeszcze raz szacun.
P.S. Może wyjść potrzeba szlifowania progów z góry jak założysz struny i
wyregulujesz gryf. Jak będę umiał pomóc to wal na PW.
Spokojnie klocek czeka 🙂
:O
Tyle powiem.