Jak dobrze mieć przyjaciół ;-]

Coś się ostatnio zaniedbałem z pisaniem, ale też i nie specjalnie było o czym. Marketingowo całkiem udany tydzień, gdyż nagrane kawałki będą sobie istniały w internetowym radio. Z sukcesów osobistych to po 25 latach jeżdżenia bez wreszcie robię prawko. Wszystko dzięki serdecznemu kumplowi, który tak długo dziamał aż wydziamał. We środę zaczynam jazdy i „strzeż się Warszawo!!!!” Muzycznie zaś, zaczynam robić wstępne aranże do kolejnych piosenek już nie koniecznie całkiem „mokrych”. Większość w stylu gdzieś pomiędzy AC/DC i ZZTop.

Podziel się swoją opinią

8 komentarzy

  1. @_blady:
    Z sukcesów osobistych to po 25 latach jeżdżenia bez wreszcie robię prawko.

    Odważny jesteś :P. Ile miałeś kontroli?

  2. @Kapuch89:

    @_blady:
    Z sukcesów osobistych to po 25 latach jeżdżenia bez wreszcie robię prawko.

    Odważny jesteś :P. Ile miałeś kontroli?

    Odważny? Powiedziałbym raczej lekkomyślny 😉

  3. Nikogo nie zabiłem, nie uszkodziłem i nie jeździłem nachlany. Nie próbuję
    się tu usprawiedliwiać, po prostu tak było. Czy lekkomyślny?? Tu nie będę
    nigdy obiektywny. Dość, że instruktor stwierdził, że w zasadzie to nie ma
    co mnie uczyć, a egzamin sobie zdam na leżąco 😉

  4. Akurat zdawanie egzaminów na prawko to temat rzeka. Niemniej jednak –
    powodzenia! ;]

  5. temak rzeka głaboka jak dla mnie…do tej pry nikt nie odważył się ze mną
    jechać samochodem…hehe

Możliwość komentowania została wyłączona.