Jak dobrze mieć przyjaciół ;-]
Coś się ostatnio zaniedbałem z pisaniem, ale też i nie specjalnie było o czym. Marketingowo całkiem udany tydzień, gdyż nagrane kawałki będą sobie istniały w internetowym radio. Z sukcesów osobistych to po 25 latach jeżdżenia bez wreszcie robię prawko. Wszystko dzięki serdecznemu kumplowi, który tak długo dziamał aż wydziamał. We środę zaczynam jazdy i “strzeż się Warszawo!!!!” Muzycznie zaś, zaczynam robić wstępne aranże do kolejnych piosenek już nie koniecznie całkiem “mokrych”. Większość w stylu gdzieś pomiędzy AC/DC i ZZTop.
8 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Odważny jesteś :P. Ile miałeś kontroli?
dwie 😀
Odważny? Powiedziałbym raczej lekkomyślny 😉
Nikogo nie zabiłem, nie uszkodziłem i nie jeździłem nachlany. Nie próbuję
się tu usprawiedliwiać, po prostu tak było. Czy lekkomyślny?? Tu nie będę
nigdy obiektywny. Dość, że instruktor stwierdził, że w zasadzie to nie ma
co mnie uczyć, a egzamin sobie zdam na leżąco 😉
Akurat zdawanie egzaminów na prawko to temat rzeka. Niemniej jednak –
powodzenia! ;]
temak rzeka głaboka jak dla mnie…do tej pry nikt nie odważył się ze mną
jechać samochodem…hehe
@blady: To nie wyszedł by Cię mniej kurs niż te dwie kontrole ??:D
wiesz, bilans w takich wypadkach jest zawsze ujemny 😉