Witajcie Szanowni Basowi Konsumenci mojego skromnego Niecodziennego Dziennika
oraz jakże smakowitych dań!
Dzisiaj zajmiemy się przygotowaniem tak oczekiwanego, jak bardzo niezbędnego
w metabolizmie każdego studenta (i nie tylko) dania, jakim jest Jajecznica
z chlebem.
Jak wiadomo, nie jest to danie w przygotowaniu proste – raczej wymagające,
musimy pilnować, gdyż Jajecznica nie może być zbyt sucha, ani również
zbyt niedosmażona, ale o tym za moment. Pierwej zajmiemy się tym, co do
smażenia Jajecznicy będzie nam potrzebne.
Składniki:
Świeże Jajka
www.pawosol.pl/img/oferta_foto.jpg
Sól Kuchenna
www.langner.com.pl/tluszcze/img02.jpg
Margaryna
Dodatkowo: patelnia, kuchenka, widelec, miseczka, nóż, dwa talerze.
Czynności zasadnicze:
Najpierw sugeruję, żeby przygotować sobie kilka kromek chleba na talerzu –
jest to czynność mało wymagająca, a dobrze wykonać ją na początku, gdyż
później może nam być szkoda Jajecznicy, która się przypala (gdy wpadniemy
na pomysł, żeby kroić chleb podczas jej smażenia), lub kiedy już jest
skończona, a stygnie. Najpierw kroimy kilka kromek chleba, uważamy przy tym,
żeby się nie pociąć – uniemożliwiłoby nam to granie na basie w mniej lub
bardziej skuteczny sposób. Po ukrojeniu satysfakcjonującej nas liczby kromek
(lub w lokalnej gwarze – pajdek), smarujemy je margaryną (no chyba, że nie
lubimy, ale uważam, że wtedy są za suche) i kładziemy na jednym z
przygotowanych talerzy.
Teraz proponuję przygotować sobie miseczkę, nóż i jajka. Liczba jajek jest
analogiczna z rodzajem Jajecznicy, którą przyrządzamy – jeżeli
przygotowujemy Jajecznicę z trzech jaj, musimy użyć jaj (najlepiej kurzych)
w ilości trzy. Ja preferuję cztery, pięć.
Uwaga, teraz dosyć trudna rzecz – uderzamy ostrą krawędzią noża w
skorupkę jajka na tyle energicznie, żeby nóż wbił się mniej więcej do
połowy – musimy uważać, bo jak uderzymy za mocno, to jajko rozleci nam się
w rękach – tego nie chcemy. Nie możemy też zrobić nacięcia zbyt
płytkiego, bo jest obawa, że skorupki jajka będzie nam trudno rozdzielić i
zgniecie nam się w palcach.
Kiedy już opracujemy dobrą metodę (może nam na to zejść trochę jajek),
do miski wbijamy cztery sztuki (uważamy przy tym, żeby do miski nie dostały
się skorupki od jajka – skutecznie psują przyjemność delektowania się
gotową Jajecznicą). W tym czasie umieszczamy patelnię na kuchence, za
pomocą noża odkrajamy kawałek margaryny (według uznania – im mniej jej
będzie, tym szybciej nam wyschnie Jajecznica i tym bardziej będziemy musieli
uważać, żeby się nie przypaliła, ale z drugiej strony nie należy
przesadzać – na moje oko, około 2 centymetrów sześciennych wystarczy w
zupełności) i kładziemy go na patelni. Za pomocą widelca mieszamy jajka w
misce tak, żeby stworzyły w miarę jednolitą kolorystycznie masę, w
międzyczasie dodajemy soli – według uznania, ale nie za dużo kilka szczypt z
solniczki – jeżeli damy za mało, Jajecznica będzie zbyt jałowa, jeżeli
zbyt dużo – przesolona, dlatego musimy robić to z rozwagą (byłoby głupio,
gdyby Jajecznica była za słona).
Kiedy już patelnia jest odpowiednio rozgrzana i margaryna się stopiła,
wylewamy zawartość miski na patelnię. Musimy zwrócić uwagę, żeby
temperatura patelni nie była zbyt wysoka, bo Jajecznica będzie smażyć się
zbyt szybko i z dużym prawdopodobieństwem się spali. Podczas smażenia,
cały czas mieszamy widelcem Jajecznicę, przejeżdżając co jakiś czas po
brzegach patelni, żeby odkleić to, co do niej przywiera. Staramy się tak
mieszać, żeby smażyła się równo. Kiedy uznamy, że Jajecznica jest prawie
gotowa, zdejmujemy patelnię z kuchenki (musimy pamiętać, że patelnia jest
rozgrzana, więc Jajecznica się jeszcze trochę zetnie) i za pomocą widelca,
przekładamy zawartość patelni na drugi talerz. Niepotrzebne naczynia
wstawiamy do zlewu i zalewamy wodą.
Oba talerze z zawartością naszego posiłku umieszczamy w miejscu, w którym
lubimy spożywać (żeby przyjemność była tym większa) i pałaszujemy!
SMACZNEGO!
Zrobiłem dzisiaj ale udoskonaliłem trochę na chleb położyłem szynkę i
musztardę i do jajecznicy dodałem trochę cebuli polecam 🙂
Heretyk 😮