Zostałem zaproszony do grania w spektaklu z piosenkami j,Brella.fajnie.Zawsze
to nowe doświadczenie.Ostatnio w teatrze grałem w trio-bas ,bębny i piano
akompaniamując śpiewającemu aktorowi.Próby idą pełną parą.Granie takich
rzeczy wymaga maxymalnego skupienia.Nie dość ,że to nie wokaliści,to
jeszcze aktorzy,którzy interpretując text pływają z timem okrutnie.Ale
zabawa przednia.No i parę groszy wpadnie.
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.
Spoko, mam podobne doswiadczenia. Zawsze jak taki solista coś zkaszani, to
pozniej nic nie przeprosi… no ale trudno…
————————————————————
>>Moja strona
domowa – a na niej masa stufffu dla basistow!
Ten głęboki dźwięk ta przenikająca wszystkie członki barwa, majestat… (www.kolos.math.uni.lodz.pl/~krol/)