Witam w pierwszym odcinku mojego bloga! Jak widać zajmiemy się gotowaniem.
Niby takie niemęskie zajęcie ale sprawia dużo radości i jest bardzo
praktyczne.
Kulinarnie obracam się po różnych rejonach świata i dziś chciałbym
przedstawić wam swój sposób przygotowania indyka w sosie
słodko-kwaśnym.
Co będzie nam potrzebne:
-Polędwica z indyka
-Sos sojowy lub teriyaki
-Sos słodko-kwaśny
-Przyprawy: bazylia, oregano, do kuchni chińskiej/5 smaków, czosnek, do
indyka (+ ewentualnie inne według smaku)
-trochę oleju
-słonecznik łuskany
-orzechy laskowe
-nóż
-deska
-patelnia
Przygotowanie:
Polędwicę z indyka kroimy w kawałki szerokości około 3cm, aczkolwiek
polecam najpierw przekroić go wzdłuż. Wrzucamy do zamykanego pojemnika,
przyprawiamy według smaku (nie polecam dawania zbyt dużej ilości przypraw),
zalewamy sosem teriyaki/sojowym, mieszamy aby przyprawy równomiernie się
rozłożyły, zamykamy i wkładamy do lodówki do dnia następnego. W tym
czasie mięso ładnie się zamarynuje.
Podczas przygotowania obiadu należy rozgrzać patelnię z olejem. Następnie
rozkładamy na niej indyka na którego wylewamy resztę marynaty i dodajemy
trochę świeżego sosu. Przykrywamy patelnię i dajemy mięsu poddusić się.
Oczywiście co chwile obracamy. Po odparowaniu marynaty czas dodać sos
słodko-kwaśny, słonecznik oraz orzechy nie przesadzając z ilością.
Zmniejszamy na mały ogień, przykrywamy i dajemy naszej potrawie się podusić
przez około 20 minut. Oczywiście co jakiś czas mieszamy.
Po tym procesie indyk jest gotowy do skonsumowania. Polecam podawać z ryżem,
część sosu można z powodzeniem użyć jak polewa do niego. Do tego jakiś
skromny dodatek typu ogórek i mamy gotowy pyszny obiad cieszący zapachem,
smakiem i wyglądem.
Smacznego! Wasza druga połówka na pewno ucieszy się z oryginalnego
dania.
Dla smakoszy będących na bakier z kuchnią wschodu polecam sos
słodko-kwaśny zastąpić sosem śmietanowo-pomidorowym z pominięciem etapu
dodawania marynaty na patelnię i odparowywania jej. Cały proces poza tym
etapem wygląda tak samo.
To już koniec pierwszego odcinka. Serdecznie pozdrawiam Kaprala z konkurencji
🙂 Jak widać Wrocław jest gniazdem basistów-kucharzy. Zapraszam do czytania
kolejnych odcinków moich kulinarnych zmagań.
P.S. I jeszcze jedno! Jak odważycie się przygotować to danie to napiszcie
jak wrażenia po skonsumowaniu!
Podróba „Gotuj z Kapralem”. Kapral przynajmniej dawał nadzieje studentom na
jakikolwiek posiłek. Polędwica z indyka? Za tą kasę można mieć od 1 do 4
czteropaków! Przez Ciebie studenci płaczą teraz gdzieś w kącie. Wstyd.
Studentem jeszcze nie jestem i może dlatego uprawiam jeszcze bardziej bogatą
kuchnię. Zamiast gadać głupoty spróbujcie to przygotować 😛
Co Wy obaj wiecie o gotowaniu! 😀
https://www.youtube.com/watch?v=wFB_vHVFM_8
ło jezusie weźta mnie tą padlinę z przed oczu bleeeee
Ja przestałem być studentem i bardzo m się podoba.
Kiedyś zresztą podrzucę kilka przepisów dla studentów „jak się nażreć
luksuśnie, a tanio”.
Toż to dopiero jedzenie dla prawdziwych mężczyzn! 😀
Haha są sposoby! Np. kanapka z chlebem, kromka smarowana nożem:)
a gdzie zdjęcia? przeca jakoś trzeba znaleźć te produkty, no i indyka od
kurczaka jakoś odroznic, a konkurencja silna bo tu trzeba od podstaw tak jak
bulka z maslem czy z dzemem
;p 😉
Kurna, moje Śniadanko z wczoraj jak żywe!!!
Do tego garnuszek gorącej czarnej kawy w półlitrowym kubeczku z napisem
„supertata”, otrzymanym od Młodszego Dziecka… i jedna(!) kromka chlebka (z
chlebkiem ostrożnie, bo …tuczy).
[quote=Qń]kromka smarowana nożem
Bogata w żelazo. 😀