Blog

Dziamolenie starego zgreda cz. 2….

Drodzy basoofkowicze, pomyślałem, że warto napisać mały przewodnik
traktujący o tym

Jak sprawić, żeby być najlepszym przyjacielem każdej
kobiety*
.

Gdy ja byłem w wieku nastoletnim nie było Internetu, nie było też żadnej
literatury poruszającej ten frapujący wielu młodych mężczyzn temat.

Tak, tak do wszystkiego musiałem dochodzić sam. Tak, więc, drodzy
basoofkowicze postanowiłem wam ułatwić życie i podzielić się swoimi
doświadczeniami w tej materii. Przecież nie ma sensu odkrywania Ameryki
ponownie.

Do rzeczy. Najłatwiej jest zostać najlepszym przyjacielem kobiety, gdy gra
się na gitarze, względnie jest się wokalistą. Tutaj statystyki dają nam 50
% szansy na zaprzyjaźnienie się z kobieta, praktycznie bez żadnych
specjalnych zabiegów, wystarczy w trakcie występu wyłowić z tłumu zdobycz,
popatrzeć przez pół kawałka w jej oczy i zaczekać po występie za sceną,
aż upatrzona przez nas zdobycz przyjdzie sama.

Nam basistom, jest nieco trudniej, bo w zostawaniu najlepszym przyjacielem
kobiety przeszkadzają nam gitarzysta i wokal. Nie mniej jednak, można
spróbować opisanej metody. W przypadku basistów jej skuteczność waha się
od 15 do 40 %. Na pociesznie dodam, że najgorzej ma perkusista, jemu w
nawiązaniu przyjaźni przeszkadzamy my, oraz wokal i gitarzysta.

Kolejną metodą związaną z muzyką jest zagranie jakiegoś fajnego kawałka,
solówki itd., niekoniecznie na scenie i w trakcie koncertu, ale tak żeby
nasza potencjalna przyjaciółka mogła napatrzeć się do woli na nasze
gibkie, zwinne, szybko poruszające się palce i mogła je sobie w myślach
zwizualizować w trakcie jej ulubionych pieszczot. Ta metoda ma zasadniczy
mankament polegający na tym, że trudno nosić cały czas ze sobą bas i
wzmacniacz. Nie mniej wspominam o niej z kronikarskiej powinności.

Na pociesznie dodam, ze grający na fortepianie i perkusji mają mniej mobilny
instrument niż my.

Pewną odmianą tej metody jest odtworzenie za pomocą mptrójki jakiegoś
naszego utworu i rytmiczne uderzanie dłonią na przykład w blat stołu.
Metoda ta wymaga od naszej potencjalnej przyjaciółki większej wyobraźni
oraz wrażliwości na sztukę, jaką jest niewątpliwie grana przez nas
muzyka.

Przejdźmy teraz do metod standardowych dostępnych dla wszystkich, nie tylko
muzyków.

Na początek podstawowe zasady

Po pierwsze musimy mieć pogodny wyraz twarzy.

Po drugie nie obmacujemy dziewczyny, którą znamy krócej niż minutę.

Po trzecie, jeśli palisz, niewskazane jest dmuchnięcie dymem w twarz
przyszłej przyjaciółki, pomimo, że w wykonaniu Humpreya Bogarta wygląda to
cool.

Znajomość możemy rozpocząć tradycyjnie, czyli zagaić dowcipnie lub
przynajmniej zabawnie rozmowę.

Tu odradzam zbytnią szczerość i prawienie komplementów, niestety ludzkie
samice XXI wieku, nie są już czułe na stwierdzenia, typu: „eeee fajna
jesteś” lub nadmiernie szczere kontemplacje ich walorów takie jak:
„fajną masz d*pę / cycki” itd. Często zbytnia szczerość powoduje
agresję. Wydaje mi się, że wywołaną tym, iż w mniemaniu samic, nie
wysilamy się i stwierdzamy fakty oczywiste tak jak to, że lepiej mieć orgazm
niż raka.

Obydwoje przecież wiecie, że ona ma naprawdę fajną d*pę/ cycki, albo cała
jest fajna, bo inaczej nie odzywalibyście się do niej.

Zatem, podsumowując możemy zacząć znajomość na przykład w ten sposób
Podchodzimy. Uśmiechamy się. Przyjaznym tonem mówimy:

„Witaj o długorzęsa”, albo coś podobnie banalnego.

Uwaga: dziewczyna nie może mieć założonych w tym momencie okularów
przeciwslonecznych, jeśli tak jest to idziemy na maksa i zdejmujemy je, ale
nie przez uderzenie pięścią.

Przez zdjęcie okularów uderzeniem pięści, możemy zbytnio zaskoczyć nasz
obiekt pożądania swoją asertywnością, czego dalszą konsekwencją może
być niemożność kontynuowania inteligentnej lekkiej i zabawnej dopiero, co
rozpoczętej konwersacji.

Jeżeli uniknęliśmy jakieś poważnej gafy, to w tym momencie mamy
zaskoczoną i podatną na manipulację osobniczkę płci pięknej. Teraz
możemy się przedstawić i zaproponować na przykład drinka, piwo, soczek czy
ścieżkę itd.

Tutaj możemy stosować skończoną ilość iteracji, jednakże, jeśli nie
lubimy pozycji „na worek cementu” należy poprzestać na drinkach, piwie
itd., gdy nasza nowa przyjaciółka daje jeszcze oznaki życia.

Inną już tradycyjną metodą zaprzyjaźniania się z kobietami jest tzw.
„metoda na brata/kolegę/przyjaciela”

Polega ona na podejściu do naszej zdobyczy i stwierdzeniu: „Widzisz tego
faceta, tego o tam” i wskazaniu najbrzydszego, najbardziej n*ebanego kolesia
w knajpie. Kontynuujemy rozmowę: „To mój brat/kolega/przyjaciel. To jest
naprawdę fajny facet tylko jest trochę nieśmiały i wstydzi się kobiet,
zwłaszcza pięknych kobiet”.

W tym momencie możemy z uznaniem zlustrować ją od stóp do głowy. Na 90 %
dziewczyna nie wykaże zainteresowania, tym kolesiem, którego jej
wskazaliśmy, zwłaszcza, jeśli już zabił gwoździa. Wtedy stwierdzamy:
„Masz racje, ja jestem fajniejszy”. Dalej kontynuujemy jak opisano
powyżej.

Uwaga: może się zdarzyć, że wskazany koleś jest bratem, chłopakiem,
mężem naszej jeszcze potencjalnej przyjaciółki, więc lepiej wskazać
kogoś, kogo znamy.

Wiem, że ten krótki przewodnik jest tylko zarysem wstępu do podstaw, ale mam
nadzieję, że bogatsi o tę wiedzę, po kilku próbach, będziecie mogli
powiedzieć, że zaprzyjaźnianie się z kobietami jest łatwe i proste jak
licealistka.

W kolejnych odcinkach postaram się opisać jak utrzymać przy sobie zdobycz
oraz jak się jej skutecznie i szybko pozbyć.

Tradycyjnie już zachęcam już do wzięcia udziału w konkursie z
nagrodami

Odpowiedz na pytanie:

Dlaczego obydwaj basiści z Bass Brothers Band wyrywają tyle d*p ?

a) są niesamowicie przystojni

b) potrafią oblizać się po brwiach

c) mają zajebisty bajer

Spośród osób , które udzielą prawidłowych odpowiedzi, zostanie wylosowane
30 osób, wśród których, rozdzielę w kolejnym losowaniu:

5 równorzędnych nagród pierwszego stopnia

Wylosowana osoba będzie mogła pobrać z strony
www.bassbrothersband.mp3.wp.pl/ wszystkie utwory i napisać dowolną ilość
komentarzy na ich temat

10 równorzędnych nagród drugiego stopnia

Wylosowana osoba będzie mogła posłuchać kawałków

na
www.esnips.com/web/bassbrothersband/ i napisać jeden komentarz

15 równorzędnych nagród trzeciego stopnia

Wylosowana osoba będzie mogła posłuchać kawałków na stronie
www.myspace.com/bassbrothersband/

* czytaj: jak wyrwać d*pę.

80 komentarzy

  1. heracless

    przypomnialy mi się jeszcze 2 metody na nawiazanie przyjaźni krótkiej, ale
    intensywnej:

    pierwsza: na tabletke gwałtu 😉

    druga: na kasę 😀

  2. Maciux

    No to z*ebiście. Zgwałć sobie kobietę. Fajna sprawa co nie? Te forum z
    dnia na dzień jest coraz bardziej poronione i coraz bardziej przeraża mnie
    postawa ludzi dla których najważniejszą wartością jest seks i gotów
    zrobić dlań wszystko. Chore to jest.

    Ponadto dla mnie jest to łamanie regulaminu.

  3. sledz

    Maciux bo Ci żyłka pęknie 😛

  4. Maciux

    Bo to kiedyś było forum basowe, a teraz jest to zbiorowisko pokrzywdzonych
    seksualnie osobników płci męskiej, którzy muszą czymś nadrabiać w
    internecie. Zauważyliście, że przedstawicielki basistek zniknęły prawie
    całkowicie?

  5. Michal II

    Maciux, to są ŻARTY. Tylko i wyłącznie. Nie ma się co denerwować.
    Wątpię, by basistki zwiały stąd przez coś takiego.

  6. Maciux

    Ostatnimi czasy sporo ich było, a aktualnie chyba tylko Aga się jakoś
    trzyma. Żarty żartami, ale są granice, bo po każdym zalogowaniu na basoofke
    mam seks, rżnięcie, gwałt, łomotanie itd. Spoko. Zaczyna mnie to
    przerażać. W jakim ja świecie żyję? Kobieta to przedmiot do ruchania? No
    wybaczcie, ale z tym to się nigdy nie zgodzę. Za dużo pornoli robi gówno z
    mózgu.

  7. sledz

    Myślę, że nie ma sensu na ten temat dyskutować, bo to jest forum basowe.

  8. Maciux

    lol

  9. heracless

    @Maciux: Bo to kiedyś było forum basowe,…

    i dalej jest !

    Nie oftopuj 😀

  10. SigurR

    brawo Maciux 😉 w końcu jakiś porządny basista zabrał głos 😉 jako
    przedstawicielka basistek powiem tyle, że nie lubię takich żartów. I za
    bardzo w tych tematach nie chcę się wypowiadać. Żarty żartami, ale trochę
    szacunku przydałoby się, może chociaż na forum basowym pokażą panowie,
    jak należy traktować dziewczyny?

    Jeszcze raz składam wyrazy uznania Maciuxowi 🙂

  11. Maciux

    Pragnę tylko zauważyć, że punkt 10 regulaminu leci w dól z każdym dniem,
    począwszy od moralności, aż po stosunek do moderatorów i
    użytkowników.

    Edit: SigurR zostań z nami 🙂

  12. Radarro

    Maciux widzę stosuje metodę na przyjaźń zwaną „na uciśnionego”! To wcale
    nie offtopic!

    😀

  13. Maciux

    Nie stosuję, wyrażam to co we łbie mam. W ogóle to dziwny pomysł mieć
    jakieś metody, bo żyć wedle schematów przyjaźni, przemawiania, myślenia
    to dziwaczna sztuka.

  14. Stecu

    Chyba, że ktoś nie ma stałęgo partnera i chce coś wyrwać.:)

    Niestety mnie to nie dotyczy, ale czyta się takie rzeczy dość miło.

    A czemu Maciuxa to nie bawi? Poczucie humoru…

    Przykład: Monty Python wysmiewa wszystko (sens życia – wysmiewanie katolikow
    a potem protestantow.) jednych to bawi a inni są tym oburzeni.

    Dla innych okropne będzie jakiekolwiek wiązanie się chłopaka z dziewczyna
    przed 18 rokiem życia.

    Społeczeństwo składa się z ludzi którzy są odmienni od siebie.

    I to jest piękne.

    Heracless pisząc o kasie masz na myśli wyrywanie pań na trasie A5?

  15. Maciux

    Wybacz Stecu, ale Monty Pythona to nie porównuj. Wara od mojego poczucia
    humoru. Wiem co znaczy śmieszne raz. Drugi, i trzeci już gorzej, ale n-ty
    robi się żałosne. Dobry humor od kiczu jest łatwo rozróżnić. Humor dobry
    śmieszy zawsze.

  16. Szergiel

    Dziamolenie starego zgreda:

    Kiedyś były czasy, że się ludzie lansowali sprzętem, albo tym jak grają.
    Teraz młodzież już nie ta…

  17. Kapral

    W sumie w tej materii zgadzam się do pewnego stopnia z Maciuxem – niemniej za
    treści blogowe, dopóki nie pokazują się w nich treści z regulaminem
    jednoznacznie niezgodne, karać nie będziemy – na kulturę piszących mamy
    wpływ dość ograniczony.

  18. Advocat

    @heracless: przypomnialy mi się jeszcze 2 metody na nawiazanie przyjaźni krótkiej, ale intensywnej:

    pierwsza: na tabletke gwałtu 😉
    druga: na kasę 😀

    O lol, k*rwa, ale śmieszne!!!

    rotfl

    :]

    Zgadzam się (tym razem) ze stanowiskiem pana Maciuxa.

  19. kot781

    a jak perkusista gra i spiewa to co???

  20. cube945

    No to ma +100 do charyzmy i 150% szansy powodzenia ataku.

  21. Ramcel

    @kot781: a jak perkusista gra i spiewa to co???

    to najczęściej gra nierówno.

  22. heracless

    1. Żadna z części dziamolenia nie ma na celu obrażania kobiet

    Wręcz przeciwnie drogie panie, ja was bardzo lubię, a że wulgarny jestem i
    mam swoiste poczucie humoru, to co innego…

    2. Jak się komuś nie podoba to co pisze, albo czuje się urażony moim
    dziamoleniem to niech go nie czyta.

    W pierwszej części dziamolenia uprzedzałem, że mam zrytą pacynę.

    Maciux zrozumiał ?

  23. Stecu

    Heracless łądnie zakończył spór;)

    Maciux – Podałem za przykłąd MP bo ich albo się uwielbia albo
    nienawidzi.

  24. medoramas

    Ja tam „Dziamolenia..” Heraclessowe czytam z usmiechem. Ma facet specyficzne
    poczucie humoru, , które można wyczuc na sto kilometrow, ze to tylko i wylacznie
    humor.

    się tylko zastanawiam ile, Heraclesie, masz lat i jakie najbardziej lubisz
    ksiazki, bo talent pisaraki ala Rolad Topor, to Ty masz! 🙂

  25. McGregor

    odpowiedź masz w profilu

  26. Don Chezare

    Żarty żartami, ale jednak trochę rozumiem Maciuxa… Na początku te
    dziamolenia mnie bawiły, ale zrobiło się to nudne… Można czasem się
    pośmiac tylko jak pod n-tą z kolei bass dziołchą czytam „wyłomotałbym
    ją” to się robi mało smieszne/smaczne… I nie ma że „jak ci się nie
    podoba to nie czytaj”, bo po primo: żeby wiedziec że się nie podoba trzeba
    najpierw przeczytac, po czwarto: co z podpadającymi pod kategorię Przedmiot
    Żartu, nie musi się to im podobac. Co innego jakaś konstruktywna satyra, co
    innego zaś, jak tutaj, sprowadzanie kobity do roli kawałka drewna, na którym
    się wykonuje czynności stolarskie. Nie dziwota że nasze piękne bass
    dziołchy się mniej udzielają w takiej atmosferze…

    heracless, ja nie wątpię że ty lubisz dziewoje, pytanie czy one lubią
    ciebie…

  27. heracless

    @Don Chezare: Żarty żartami, ale jednak trochę rozumiem Maciuxa… Na początku te dziamolenia mnie bawiły, ale zrobiło się to nudne… Można czasem się pośmiac tylko jak pod n-tą z kolei bass dziołchą czytam „wyłomotałbym ją” to się robi mało smieszne/smaczne… I nie ma że „jak ci się nie podoba to nie czytaj”, bo po primo: żeby wiedziec że się nie podoba trzeba najpierw przeczytac, po czwarto: co z podpadającymi pod kategorię Przedmiot Żartu, nie musi się to im podobac. Co innego jakaś konstruktywna satyra, co innego zaś, jak tutaj, sprowadzanie kobity do roli kawałka drewna, na którym się wykonuje czynności stolarskie. Nie dziwota że nasze piękne bass dziołchy się mniej udzielają w takiej atmosferze…

    heracless, ja nie wątpię że ty lubisz dziewoje, pytanie czy one lubią ciebie…

    Don Chezare nie myl proszę moich monotematycznych uwag o bas dziołchach z
    dziamoleniem starego zgreda 😉

    Jak najbardziej jest „jak ci się nie podoba to nie czytaj” Jeżeli komuś nie
    spodobała się piewsza czy druga część dziamolenia

    to nie będzie czytał trzeciej….

    Apropos odczuć przedstawicielek płci pięknej myśle, że sporo zależy od
    indywidualnego poczucia humoru i dystansu

    A dlaczego rzadko się udzielają ? Nie wiem, one to wiedzą.

    I najważniejsze: dziewoje mnie lubią 🙂

  28. Nikki_Sixx

    Ja czytałem po kawałku każdej części i mnie to osobiście nie porywa.
    Niektórych takie żarty śmieszą, niektórych nie. Z drugiej strony przy
    okazji dyskusji przy wpisie na blogu Kaprala ktoś napisał, że na blogu
    każdy pisze co mu się podoba (w miarę rozsądku oczywiście). Jeszcze a pro
    pos tego co napisał Maciux: myśle, że nie sensu wdawać się w dyskusje typu
    czy to obraża kobiety czy nie, bo sam znam takie, które by się z dziamolenia
    zdrowo uśmiały. Zresztą chyba po postach danych użytkowników nasze basowe
    kobitki będą mniej więcej mieć rozeznanie kto je traktuje jak kawałk
    drewna 🙂

  29. McGregor

    @heracless: I najważniejsze: dziewoje mnie lubią 🙂

    I przynoszą rosołek jak jesteś chory?

  30. heracless

    @McGregor: I przynoszą rosołek jak jesteś chory?

    😀

    Żeby to tylko na rosołku się kończyło ….

    😀

    (rosołek nie jest bynajmniej rosołkiem azjatyckim.. 😉 )

Inni czytali również