Dla lamusów

Tekst omawia wykonanie utworu 'Oye como va' w wyjątkowym składzie zespołu, z naciskiem na solo basowe Roberto Rodrigueza. Wyraża również preferencję autorskiego stylu nad słynnym brzmieniem gitary Carlosa Santany oraz podkreśla wartość prostoty i ekspresji w muzyce.

https://www.youtube.com/watch?v=AXvfVHWVNpY

Oye como va w wykonaniu zespołu w składzie:

Tito Puente – Timbales (za dużo by pisać, autor „Oye como va”, nie
żyje)

Michel Camilo – Fortepian (doskonały pianista jazzowy, żyje)

Mario Rivera – Saksofon i flet (multinstrumentalista, autor frazy
„Muzyka wymaga twojej całkowitej uwagi i poświęcenia. Jeśli się
jej nie poświecisz, skończysz unosząc się w morzu gówna, razem z innymi
leniwymi średniakami”
, nie żyje)

Vincent Frisaura – Trąbka i puzon wentylowy (nie żyje)

Roberto Rodriguez – Bass (więcej o nim poniżej, nie żyje)

Edgardo Miranda – Gitara (chyba żyje)

Jerry Gonzalez – Conga (także trębacz jazzowy, żyje)

Johny “Dandy” Rodriguez – Bongo i przeszkadzajki (zawsze z Tito, żyje)

Numer znany przede wszystkim w wykonaniu Carlosa Santany – może się
podobać, choć mnie denerwuje świdrujące mózg brzmienie jego gitary. Wolę
Tito Puente, który się zresztą nabijał, że dzięki Santanie może żyć z
samych tantiem. Utwór zagrany tak po prostu, zwyczajnie, bez zadęcia, leci
sobie. Grane to jest, jak widać z podpisu na jutjubie, na festiwalu Monteralu,
1983 rok.

Dla basistów: pan Roberto Rodriguez ma solo. Zaczyna się 4:31 i jest dość
długie. Żadne tam fajerwerki, ale siedzi idealnie. I do tego ten styl, wyraz
twarzy, spocona koszula, lekko zsunięte okulary.

Dla sprzętowców: jest precel, jest ampeg, jest lodówa.

Kto chce poczuć prostotę i za razem lekkość grania Rodrigueza – zapraszam
do przesłuchania innego numeru w którym gra również solo (do którego
podaje również link do nut).

Ode to cachao – https://www.youtube.com/watch?v=c4IenpQObpM

Solo:
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%201.jpg)
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%202.jpg)
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%203.jpg)
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%204.jpg)
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%205.jpg)
(www.chipboaz.com/blog/wp-content/uploads/2009/Ode%20To%20Cachao%206.jpg)

Podziel się swoją opinią

10 komentarzy

  1. 1983 rok i dla lamusów?

    Człowieku, ja już chodziłem do szkoły jak Led Zeppelin wydawali I-szą
    płytę.

    To kto ja jestem?

    P.s/ Kawałek zajebisty

  2. w 83 to ja pewnikiem jeszcze nie umiałem na nocnik siąść, więc ty to
    musisz być niezła skamielina 🙂 oczywiście bez urazy.

    Edit: swoją drogą – jak byłeś w szkole to ją nagrali. A kiedy
    kupiłeś/miałeś/słuchałeś pierwszej płyty Zeppelinów?

  3. W 1983 moje Młodsze Dziecko miało już roczek!…

    Jest taki dokument muzyczny CALLE 54, będący rejestracją
    nagrań studyjnych mistrzów latin jazzu. Jest w nim także Tito Puente, ale
    najważniejsze, że jest w nim też Anthony Jackson – gigant gitary basowej, w
    trio z Michelem Camillo na fortepianie i Horacio Hernandezem na bębnach. Jakby
    udało mi się być na ich koncercie, to potem mogę umierać!…

  4. No ba! Calle 54 – klasyka! No i film z Banderasem – Mambo Kings. Nie dokument,
    ale muzyka świetna.

  5. W 1983 to ja nawet w planach nie byłem 😛

    A kawałek mi bardzo dobrze znany, przyjemny, a i solo ciekawe 🙂

  6. W Santiago de Cuba grupy maja próby na ulicach przed domem … Niektorzy tak
    graja , ze się wierzyc nie chce.Bywalem tam w latach 90-tych.Cala kuba zyla
    muzyka. A w Dominikanie się prawie nic nie dzieje , Tu nawet nie siedza
    sredniaki z tekstu mario Rivery (dominikanczyka zreszta)…Dominikana to
    pustynia kulturalna…….

  7. @flaj: A kiedy kupiłeś/miałeś/słuchałeś pierwszej płyty Zeppelinów?

    Dorosłem do nich dopiero w okolicach 6 klasy. Miałem starszego (był już w
    technikum!) sąsiada, który mnie wprowadził w “tajemnicę” 🙂

    A i tak się ze mnie w klasie smieli, że słucham jakiś tam hendriksów czy
    brekautów.

    Potem się uparłem, że będę miał całą dyskografię i od ok. 20 lat
    mam!

    Prawdziwe analogi oryginałki. Żadne tam jakieś jugosłowiańskie czy ruskie
    tłoczenia.

    Dużą kasę wtedy na nie wydałem.

  8. @Glatzman to ile Ty już masz tych lat? bo z tego wynika że z pińdziesiąt.

  9. @glatzman: 1983 rok i dla lamusów?
    Człowieku, ja już chodziłem do szkoły jak Led Zeppelin wydawali I-szą płytę.
    To kto ja jestem?

    P.s/ Kawałek zajebisty

    “Glatzman”, nie przejmuj się! Dla mnie i tak jesteś szczawikiem
    małoletnim… : D

Możliwość komentowania została wyłączona.