Bułka Z Dżemem!
Proponuję Wam, drodzy czytelnicy w moim niecodziennym dzienniku niesamowity
przepis kulinarny – smakowitą
Bułkę Z Dżemem.
Do przygotowania tej jakże wyrafinowanej potrawy będą wam
potrzebne komponenty:
Świeża bułka.
Dżem Wiśniowy (w moim przypadku – Wam może przecież
odpowiadać inny) – koniecznie w terminie przydatności do
spożycia!
www.osm-jasienica-rosielna.pl/pics/pr037.jpg
Świeże masło.
Potrzebne nam będą jeszcze nóż oraz mała łyżeczka.
Czynności zasadnicze:
Za pomocą noża ostrożnie rozkrawamy bułkę na połowy.
Uważamy żeby się nie skaleczyć!
Wewnętrzne strony bułki po rozkrojeniu smarujemy
starannie masłem. (żeby bułka nie była za sucha :>)
Za pomocą łyżeczki wybieracie odpowiednią ilość
dżemu (zgodnie z waszymi upodobaniami)
(ale na tyle, żeby podczas jedzenia dżem nie wypłynął
z bułki na ubranie), nakładacie na jedną połówkę,
po czym rozsmarowujecie nożem.
Drugą połówką przykrywacie połowę posmarowaną
i w ten sposób macie gotową smakowitą potrawę
zwaną Bułka Z Dżemem.
SMACZNEGO!
25 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
„Potrafię grać na każdej gitarze. Gram na Silvertone”. Paul Stanley –
Kiss
O morde 😀 widze tu iscie skomplikowane pomysly kulinarne…ale tak się składa
ze jestem uczniem technikum gastr. na kierunku technik kucharz !! ale pozdrawiam
ode mnie !!! bardzo mi się to podoba ;]
zaraz sobie zrobie taką bułe albo i dwie… 🙂
o kurde jakie skomplikowane i wyrafinowane smaki tu się tworzy :D:D:D
———–
hehe…ja nie mogę 😀 ale bravo dla Kaprala za pomysl :PP !!
Panie Kapralu to ja poprosze przepis na naleśniki bo nie umie zrobić 😀
Szacunek 🙂
———–
a może jakieś pomysly co do techniki smarowania kromki ??!! :PP bo wiesz nie
wiem czy to dobrze robie :PP bo Manuel to robil jakoś inaczej 😛
Najprostszy przepis na naleśniki?
Bilet autobusowy do restauracji i kilkanaście złotych.
:DDDD
Eee tam kilkanaście. W barze mlecznym ok 2zł.
Ja myślałem, że w barze mlecznym tylko mleko podają 😕
Hihi
W sumie to tak wyglada jakby nikt z was jeszcze nie jadł bułki z dzemem
😀
A przepis pojawił się 2006-10-29 😀
Ja jadłem dzisiaj rano. Z dżemem śliwkowym domowej roboty (mojego ojca).
Pyszności.
wole truskawkowy 😛
O lool 😀 A kiedy Pan Kapral da następny przepis ?? Czekam z
niecierpliwością 😛
———————————————————–
The world I love
The tears I drop
To be part of
The wave cant stop
Ever wonder if its all for you
łał, dzięki Kapral, właśnie tego szukałam :):)
nie chce się przypominac ale… mialabyc ZAPIEKANKA;)
Serdecznie przepraszam wszystkich, mnie już sumienie gryzie, że ostatnio
odcinek Gotuj z Kapralem powstał ho ho ho a może i jeszcze dawniej.
Obiecuję, że w najbliższym czasie to nadrobię!!
(tak, będzie zapiekanka!)
Śmiem dodać, iż istotą tej Wyrafinowanej Potrawy o której Pan Kapral
raczył smakowicie nadmienić jest konsystencja masła (broń Boże jakiś
masło-podobny substytut!) Masło powinno być chłodne, z lodówki, ale lekko
i radośnie poddające się naciskom noża. Masło twarde lub rozłażące się
psuje efekt tej zaiste Królowej Kanapek.
Kapralu, dzięki wielkie! Szukałem tego przepisu od kilku tygodni a tu na
Basoofce znalazłem! Idę zaraz zrobić sobie pyszne śniadanko!
Dżem z czarnej porzeczki jeszcze pasuje, a bułki najlepsze z necie xD
Nie znasz się 😐
patrzę po tych przepisach i wydaje mi się że te parę lat temu ludzie mieli
więcej dystansu do świata.
pragnę nadmienić, że dżem ze śliwek to powidła :), klasa przepis
Przeglądając archiwalne wpisy na „basoofce” wciąż wracam do do blogu
„Kaprala”.
Jako smakosz – w razie konieczności – krańcowo niewybredny, z prawdziwym
wzruszeniem odkrywam w tym genialnym poradniku, smaki mojej młodości. „Bułka
z dżemem” poruszyła mnie jak mało co ostatnio… Taż to moje śniadanko
ulubione z lat pacholęcych! Na drugim krańcu ulubiona kolacyjka, czyli „chleb
ze szmalcem” jak z warszawska mówiła moja Mama. Smalec oczywiście ze
skwareczkami i cebulką, dobrze przyprawiony!!!
Do bułeczki – mleko zimne, do „szmalcu” – gorąca kawa zbożowa z mlekiem…
Milcz serce, czy co to tam tak burczy tęsknie!…
Upalne lato i bułka z dżemem spowodowały, że przy okazji wspomniałem
mojego szkolnego kolegę. W lipcu 1972 roku przejechał przez całą Polskę
pociągiem, w klapkach „japonkach”, z torbą, w której miał co
następuje:
[*]13 butelek „jabola”
[*]zapasowe kąpielówki
[*]legitymację szkolną
Graliśmy wtedy w Ustce, po ośrodkach wczasowych i klubach FWP.
Jechał 18 godzin „o suchym pysku” i przybył w porze śniadaniowej głodny jak
wilk. Był bez grosza, bo za wszystko kupił dla nas ulubiony składnik
„grzańca”, czyli wino marki „Wino”, a podróżował oczywiście „na gapę”!
Przyjechał, bo był fanem naszego zespołu i chciał zobaczyć jak „schodzimy
na psy”, grając po nadmorskich wczasowiskach. Pożarł nam wszystkie bułki z
dżemem, jakie podano na śniadanie, popił „jabolem” i poszedł wziąć
prysznic. Przed obiadem znaleźliśmy go skulonego w kącie kabiny
prysznicowej, gdzie zasnął zmęczony podróżą. Lała się na niego zimna
woda i jak go obudziliśmy, to „grzaniec” był jak znalazł. Nie był muzykiem,
ale „czuł bluesa”, a teraz jest autentycznym generałem WP…
Jedna bułka z dżemem, a ile wspomnień. Dziękuję Ci, „Kapralu”…
A ja powiem tak-dżem z masłem? bleeeeeee
Ja polecam jeszcze twaróg do tego. Bułeczka > masełko > twarożek >
dżemik z czarnej porzeczki XD