Bombelkowo :/

13 komentarzy

1. pierwszy :):):)

   Był już taki temat 😛

   https://basoofka.net/forum/11870,skutek-intensywnego-grania/

2. Jak Wy gracie, że aż bąble wyskakują?

   Co prawda jak czasem pogram pół nocy

   na jam session z odrobiną szleństwa,

   to na drugi dzień palce trochę bolą

   (prawe), ale do wieczora jest OK.

3. Dobre ci koleznka radzi. Przebij i z glowy. Zrobiłem tak i na palcach zrobiły
   mi się bardzo twarde odciski, dzięki którym teraz mnie łapa nie boli od
   grania 🙂

4. Fakt. Ale z tym przebijaniem to ostrożnie.

5. Ja przegryzałem }:)

6. Zakwas, ale jak przegryzasz to się gorzej i dluzej goi, znam z doswiadczenia
   😉

   Najprosciej jest właśnie igla przekluc delikatnie, wycisnac osocze i dac do
   zagojenia i tak będzie lepiej i szybciej

   ____________________________________________________________________

   Zapraszam do sluchania i oceniania oraz do wspolnych koncertow

   Back to the 80s! Polish Glam rock band!

   http://www.myspace.com/silversamuraiband

7. Łatewa, już nie mam takich problemów.

   A goiło się dzień, może dwa.

8. Zamknąć!!!!!!!! 😛

9. mundzio: na WOŚPie będzie jeszcze gorzej ;] jeśli gracie na zewnątrz, to
   uwierz – paluchy wycierpią swoje.

   Bąbli nie przebijaj „na świeżo”, poczekaj trochę, aż skóra na nich zrobi
   się twardsza (2-3 dni). Jeśli przebijesz je natychmiast – skóra na nich
   będzie „luźna” i ją po prostu zetrzesz strunami.

10. wydaje mi się że powodem wystąpienia bombli była zła atmosfera na
    próbie… a ściślej mówiąc temperatura bliska zeru (0)… jak marzną
    palce to potem nie czujesz jak uderzasz i to pewnie z braku czułości 🙁

    EDIT:na WOŚP gramy w salach na szczęście 🙂

11. przeczytalem na początku BABLE NA PLECACH!! Nie lepiej to po prostu zostawić?
    Samo się naprawi, pęknie czy kij wie co może się z tym stac. Zresztą
    obojętnie co zrobisz w 2 tygodnie na pewno się wygoi.

12. eeeeeee, WOŚP jest 11.01, czyli za tydszien

13. Też miałem swój pierwszy raz z panem bąbelkiem. Na nieszczęście tydzień
    przed moim szkolnym występem z okazji dnia nauczyciela (lewa ręka- na dodatek
    miałem grać na gitarze na próbie). W środku zbierała się cholerna ilość
    „wody” i bolało k*rewsko

    (urósł przy graniu rockowego kawałka z dużą ilością slideów).
    Przekułem gnoja igłą w kilku miejscach a do rany przyłożyłem strzykawkę
    odciągając wydobywający się płyn. Po 2 dniach się zagoiło, ale w między
    czasie trza było swoje pocierpieć niestety… Teraz mam taką fajną bliznę,
    a palec nie jest już podatny na żadne pęcherze. A solo i tak zagrałem…
    metallici- po którym z resztą wychowawczyni chciała mi zabrać prąd z
    piecyka 😛 Dziwne że cała szkoła skakała z radości a tylko jej coś nie
    pasowało. Ale cóż… to tak poza tematem 😛 Przekłuj, zdezynfekuj i wysusz-
    zagoi się.

Możliwość komentowania została wyłączona.