Błazeństwa, bzdety i inne bzdurnoty, ale absolutnie nie chcę mi się silić na nic więcej…
Załączniki
To tak na pierwszy ogień
Kiedy parę lat temu pokazała się płytka Probot, dostałem zdrowego hopla –
Cronos, Cavalera, Lemmy i Snake na jednej płycie??? Po za owymi czterema
osobnikami było tam również kilka innych, bliżej mi nie znanych (wtedy:)
legend „brutalnej” muzyki rozrywkowej. Zacząłem więc drążyć temat i
zdziczałem do reszty. Dirty Rotten Imbeciles, Corrosion Of Conformity, Celtic
Frost… Jak kiedykolwiek będę miał przyjemność napić się z kimkolwiek z
forum – Drogi potencjalny kompanie od kufla/butelki/kieliszka (niepotrzebne
skreślić), nie zaczynaj tematu muzyki, bo nie przestanę gadać:) Wracając
do meritum – Pomijając wartość edukacyjną opisywanego krążka, był tam
też katalog wydawnictwa Southern Lord. Zacząłem więc szukać nagrań
zespołów, które tam figurowały. Hehehehe….. No i MIAZGA!!! Mondo
Generator, Khanate, Teeth of the Lion Rule the Divine, Sunn O)))… Też temat
rzeka, więc już całkiem kończąc, na stronie Southern Lord znalazłem band
Black Cobra – brudny stoner, klimatem podobny do „Inferno” Entombed. Perkusista
BC produkuje się również w ekipie, która nazywa się (nieco lakonicznie)
-16-. Ameryki nie odkryłem, ale dawno nic mnie tak nie wkręciło (rok temu
druga płyta Blindead:). Z ostatniej płyty -16-, moim zdaniem 2 najlepsze
numery „Flake” (sorry, ale w lepszej jakości nie było)
Ocena Społeczności :
★★★★★
Ocena: ☆ 5.0 Głosujących: 3
Komentarzy: 14
- Ten gość z 16 nie śpiewał też w Teeth of Lions Rule the Divine?
A był kolega na Sunn w Krakowie? ;)sledz - Zauważyłeś mości Sledziu, że trafił nam się na Basoofce kolega, który
zdradza objawy posiadania niejakiego pojęcia o dobrej muzyce? ;DKapral - sledz wrote:
Ten gość z 16 nie śpiewał też w Teeth of Lions Rule the Divine?
Ała.... Na "Rampton" Teeth of Lions Rule the Divine śpiewał (ok, niech
będzie, że "śpiewał":DDD) Lee Dorrian (Cathedral, ex-Napalm Death)
sledz wrote:A był kolega na Sunn w Krakowie? ;)
(shame on me) Ale kolega był 23 czerwca w Krakowie na Venom:DDDDDDDJJK - Jak zwykle muszę wtrącić swoje "trzy grosze", nawet jak mnie nie
proszą!
Muszę, po prostu muszę się pochwalić, że mam zaszczyt i przyjemność
grywać z najlepszym prawdopodobnie w Polsce i jednym z lepszych na świecie
(jak się za chwilę sami przekonacie) bębniarzem o nazwisku Łukasz
Krzesiewicz i ksywce "Lucass". Ten sympatyczny "książę mroku" na codzień
perfekcyjnie grywa przerażającą muzykę, którą się karmi i dzięki temu
ŻYJE!!! Oto próbka jego możliwości:
https://www.youtube.com/user/Lucass10#p/a/u/0/qaFcHsV-KbA Panie iPanowie - gra lucass
Żeby nie było nieporozumień, Łukasz jest bardzo wszechstronnym perkusistą
i razem grywamy... jazz. Tak jest! Niewiarygodne, lecz prawdziwe. Onże
"lucass" przekształca się wtedy z "pomiotu szatana" w dobrze ułożonego
młodzieńca, który równie sprawnie, co obejrzane przez Was zapewne przed
chwilą, nieprawdopodobne i sięgające jądra Ziemi klimaty - realizuje ostry
swing (be-bop, cool, a nawet dixieland) oraz nastrojowe bossanovy. Zamiana
parzystych podziałów w synkopowane triolowe grupy rytmiczne jest teraz dla
niego jak "bułka z dźemem", Szanowny Kapralu.
Wspominałem, że w życiu zwykle grałem z perkusistami lepszymi niż ja
byłem basistą...
Ma się ten fart, nie?...tubas - tubas wrote:
Ma się ten fart, nie?...
Że niby pierd?JJK - Wszechstronny muzyk to dobry muzyk! Mój poprzedni perkusista swingował
równie dobrze co blastował, potrafił zagrać wszystko od metalu przez jazz
po elektroniczny drum n bass. Wszystkim życzę takich współpracowników w
sekcji, bo to znakomicie rozwija, podnosząc poprzeczkę za każdym motywem.Dante Morius - Co do postu Tubasa- Musiałbym zobaczyć go w innych klimatach, choćby
wspomnianych przez Ciebie, bo mnie nie rusza takie szybkie stukanie blastów;)
A te maszynki Axisa to fajna sprawa, coraz więcej bębniarzy gra na tych
klockach. Żadnych łańcuchów i innych paseczków, kilka klocków aluminium a
grają szybciej niż noga pozwala. Ponoć trzeba się jednak do nich
przyzwyczaić i niemożliwe jest później zagranie bez kaleczenia na normalnej
stopie. -
@JJK:
tubas wrote:Ma się ten fart, nie?...
Że niby pierd?
...że co?!...
Chyba muszę się bardziej wysilić, bo nie rozumiem! Pewnie mam już starcze
rozmiękczenie mózgu...
Młodzież rulez!(?)tubas - Taki kiepski lingwistyczny żart. Fart= bączek z angielska.
- Ja bym tego nie nazwał żartem nawet. :Dzakwas
-
@MPB: Taki kiepski lingwistyczny żart. Fart= bączek z angielska.
Dzięki za wyjaśnienie. Żart nie był taki znów kiepski, to ja mam problemy
z "anglijskim". Przejrzę sobie słownik idiomów i "różnych wyrazów" dla
lepszego zrozumienia. "Lucass" jest z wykształcenia nauczycielem angielskiego
to mnie odpyta przy okazji...
Znajdę jakieś nagranie "ryczytalu" standardów swingowych, to posłuchacie
jak "mistrz szybkości" tworzy w innych klimatach...
Teraz mam fajrant i idę do domu na obiadek... Życzcie mi smacznego!tubas - Smacznego. Dziwne, ten mój (teraz już niestety były a raczej w zawieszeniu)
pałker od stopy Axisa też jest nauczycielem angielskiego. Jakaś
ogólnopolska zmowa? - niee, mój był na literaturze amerykańskiej, więc to nie taka ścisła zmowa
:DDante Morius - Oni są praktyczni! Za frico mają profesjonalny kurs poszerzonego angielskiego
z extra premią w postaci dyplomu nauczycielskiego...
Cfaniaki, jak mawia - zdaje się, "zakwas"...tubas