Blog

Sky Way – git czy kit?

Pewnie się spytacie, dlaczego zdecydowałem się napisać o wyrobach firmy,
która jest najszerzej obśmiewanym producentem gitar na świecie. Czy to
zwyczajnie z nudy i chęci podbicia punktów na forum, czy rzeczywiście mam
coś ciekawego do przekazania?

Otóż tak się składa, że moja przygoda z basem zaczęła się właśnie od
SkyWaya. Na początku studiów mych dostałem dość niespodziewany angaż w
lokalnym zespole Produkt (pozdrawiam chłopaków!). Pojawiła się więc
potrzeba zakupu jakiegoś instrumentu, że tak powiem, na gwałt. A że
pieniędzy nie było, to jedynie stać mnie było na SkyWaya. Wykosztowałem
się zawrotną sumą 400zł.

Zacznijmy od konkretów – dla kogo jest taki instrument? Na pewno nie dla
ludzi, którzy poważnie myślą o graniu. A dlaczego – bo lipny? Nie,
najważniejsze, że za tani. Dla niektórych bowiem największym wyznacznikiem
wartości gitary jest jej cena. Znam kozaków, którzy wiosła za mniej niż 2
tysiące nie dotkną, bo się brzydzą. Cóż, są i tacy. Co wcale nie
oznacza, że SkyWaye są jakieś super pod względem jakości… 😉

SkyWaya można polecić młodym ludziom, którzy zaczynają swoją
przygodę z graniem i do końca nie wiedzą, jaki instrument wybrać
.
Czasem człowiek jest rozdarty między gitarą i basem – i w takiej sytuacji
lepiej na początku fundnąć sobie taki instrumencik typowo ćwiczebny, a nie
wypasione wiosło za kilka tysi, które pójdzie w odstawkę, bo nam się
jednak gra na basie nie spodoba, wybierzemy gitarę i sfrustrujemy się faktem
wydania ciężkich pieniędzy na coś, co nam nie podchodzi.

SkyWay to typowy instrument dla początkujących przeznaczony do
domowych ćwiczeń
, ale i – o dziwo – na scenie też daje radę. Wiem
co mówię, bo zagrałem na nim kilkanaście koncertów. I na dobrym piecu
nawet całkiem ładnie zagada. W ogóle to strasznie znana prawda, ale ją
powtórzę – na dobrym piecu nawet szmelc fajnie zagada.

Przy pierwszym kontakcie basik był dość wygodny, miękki w grze, akcja strun
w porządku, progi nabite nienajgorzej, nie było żadnego brzęczenia strun.
Jazda zaczyna się dopiero po jakimś czasie. Moja pierwsza próba regulacji
krzywizny gryfu – po wieeelu miesiącach użytkowania – skończyła się
klęską. Z gryfu zrobiła się lekka „łódeczka”, co dość znacznie
podwyższyło akcję strun, do tego zaczęły szwankować klucze i
potencjometry, które dość szybko się rozregulowały (zresztą i tak ich nie
używałem – wszystkie miałem nastawione na maksa), szwankowało też
ośrubkowanie wejścia jack – wkręt się obluzowywał. Co do brzmienia tego
cacka, to nigdy jakichś wielkich zarzutów nie miałem. W przypadku takiego
sprzętu jakość brzmienia w 99% zależy od pieca i efektów. A, jak pisałem,
na dobrym piecyku aż miło było pobasować.

Podsumowując – nie są to mistrzowskie gitary 😀 Ale też nie jest tak, jak
wielu lubi opisywać – da się z tym basem wyjść na scenę i porządnie
zabrzmieć. Dla chcącego nic trudnego 🙂

Instrument polecam totalnie początkującym, niezdecydowanym basistom 😉

ZALETY

+ tani! 😀

+ fajny kolor 😀

+ niska akcja strun

WADY

– oprzyrządowanie podatne na deregulację (klucze, potencjometry)

– krzywi się z czasem 😉

www.img17.imageshack.us/img17/913/tb600sb120f570.th.jpg www.img16.imageshack.us/img16/7928/tb600sb221030c.th.jpg www.img8.imageshack.us/img8/7840/tb600sb721411f.th.jpg

Specyfikacja techniczna modelu SkyWay TB 600 SB:

– korpus: olcha

– gryf: klon

– podstrunnica: palisander

– progi: 24

– pickupy: P-J

– elektronika: pasywna

– potencjometry: volume, volume, tone

– kolor: podpalana

…no i mam kolejne 10 punktów 😀

59 komentarzy

  1. Fan_of_Myung

    Słyszałem niedawno w pubie na koncercie. Jak się rozkręciło piecyk to
    jakoś brzmiało.

    *******************************************

    ::Hohner BB Q 6, Hartke 2115 combo::

    Podgatunek basisty?? Gitarzysta 😀

  2. Polcia

    Hm, coś jak recenzja wyszła 🙂

    Ja też miałam na początku SkyWaya… Po obniżeniu akcji itp nawet dało
    się grać.. nawet..

    Ale i tak za cenę tych 400zł można kupić lepsze wiosła (używane) 🙂

    A co do brzmienia: byłam na koncercie i ów basista grał na SkyWayu z
    humbem… i jakoś słychać było, że to SkyWay. (grał kostką to już w
    ogóle karton…).. a do czego się podłączał to nie wiem…

  3. qbanez

    SkyWay SkyWayowi nie równy. Sam ograłem dziesiątki tych shitów i jestem
    zdania że znakomita większość z nich nadaje się do kominka, albo do
    uczenia się złych nawyków i wypaczeń jeśli chodzi o granie na tym
    badziewiu. Jednak sam mam SkyWaya, który mi bardzo fajnie leży pod łapą.
    Mój to bardzo stary egzemplaż, byś może ta „marka” kiedyś robiła po prostu
    basy na wyższym poziomie. Nic się nie krzywi, da się idealnie wyregulować,
    i leży w łapie po prostu świetnie. Moim zdaniem udało mi się trafić na
    udany egzemplaż. Mam jeszcze drugi, gorszy (taki sam jak na zdjęciu) który
    wymagał naprawdę sporo energii aby go wyregulować i dostosować do
    jakiejkolwiek gry. Jakiś czas temu założyłem mu struny piccolo i sprawuje
    się świetnie. Reasumując – SkyWay to shit i nie polecam, ale jak ktoś ma
    możliwość kupić tanio starego conajmniej 5 letniego SkyWaya to polecam
    ograć, bo to może być naprawdę niezły egzemplaż.

    pozdrawiam.

  4. mazdah

    Odnośnie brzydzenia się gitar poniżej 2000zł to jak tak dalej pójdzie to
    chyba zacznę zaliczać się do tej grupy ludzi.

    Dostałem od znajomego ze sklepu 3 nowe i prawie nowe wiosła na regulacje.
    „instrumenty” w przedziale 600-1000

    – w jednym pręt nie działa ( nakrętka kręci się luźno w obie strony )
    oczywiście gryf ma przeprost i brzęczy.

    – w drugim pręt nie działa jak należy i jest wypaczony gryf – oczywiście
    brzęczy i nie da się wyregulować bo od 12 progu gryf jest prosty jak
    strzała.

    – w trzecim, najdroższym, pomimo odkręcenia regulacji na maxa ( nakrętka
    już luźno lata, bo to gówno ma jednostronny pręt) pokazała się dopiero
    delikatna łódka. Ale cóż mi po tym, skoro albo progi są nierówno nabite
    albo cały gryf powypaczany, bo brzęczy jak szalone. Do tego coś jest z
    elektrownią (aktywna), że sygnał (pomimo zmiany baterii) jest tak słaby,
    że muszę go przepuszczać przez rozkręconego na maxa big muffa, żeby TUNER
    złapał dźwięki!

    Nie wiem czy mam pecha czy mam dwie lewe ręce, ale po prostu szlag jasny mnie
    trafia, krew nagła zalewa.

  5. bassman666

    lepiej kupić używkę i potem ją sprzedać jako użwkę często po cenie
    kupna a nie kupić srajłeja i potem go sprzedać za 2 razy mniej bo i tak nikt
    tego gówna nie kupuje 😛

    —–

    MorgotH

    The New Black/Death Metal project

    Nie ma czegoś takiego jak nu metal…

    Stay True \m/ \m/

    and May the Force be with You 😉

  6. jigsaw

    niestety nie podoba mi się ta recka i może wprowadzić w błąd ,nie da się
    będąc laikiem totalnym grać na czymś co nie stroi gdzie można pokaleczyć
    palce od źle nabitych progów i co wali zdechłym środkiem nawet nie ratuje
    go dobrej jakośći nagłośnieie (markbass head i paka WCA) ja nie zgadzam
    się po prostu z tymi opiniami wypisanymi tłustym drukiem

    acha w życiu miałem w łapach łącznie 3 skaje i po jednym visionie i
    sounderze

  7. Elv

    Nie, nie widzę sensu kupowania skajłeja nawet dla początkującego… Lepiej
    kupić coś z drugiej ręki za podobną kwotę. Ponadto, to co pisze Jigsaw i
    Qbanez – ja osobiście ogrywałem kilka skałjełi, i nie znalazłem żadnego
    porządnego… (Ale skoro Qba pisze, że są chwalebne wyjątki – ja mu
    wierzę). Wypadałoby przytoczyć słowa Jigsawa – nie da się będąc laikiem
    totalnym grać na czymś co nie stroi gdzie można pokaleczyć palce od źle
    nabitych progów – dodam do tego niechlujne wykonanie…

    SkyWay może – w moim odczuciu – tylko i wyłącznie skutecznie zniechęcić
    do grania.

    ———

    @Dante Morius: i jak w reklamach biedronki:
    W tym miesiącu w Skład Muzyczny.pl:
    Skaj łej – prosto od farmera, 399, 99zł!

  8. Kubolski

    Oczywiście – jeśli można, to jednak lepiej za te biedne 400zł szukać
    jakiejś znośnej używki 😉 Przy ostrożnej eksploatacji da się ze SkyWayem
    wytrzymać (jestem tego żywym dowodem), ale jak się myśli o scenie i graniu,
    a nie plumkaniu w domu, to SkyWaye odradzam.

    _________________________________

    http://www.myspace.com/kumamaband

  9. Kura

    @Kubolski

    SkyWaya nie poleciłbym nikomu. Czemu? Bo choć zdarzają się znośne
    egzemplarze (vide qbanezowy czy Kubolskiego – choć tu sugeruję się tylko ich
    wypowiedziami), co najmniej równie często (albo i częściej) zdarzają się
    modele beznadziejne. Sam zaczynałem od SkyWaya, który miał nierówno nabite
    progi (do tego stopnia, że wystawały po bokach gryfu), co chwile trzeba go
    było stroić, co chwila też gryf się bananił. Brzmienie było do zniesienia
    tylko przy odkręceniu obu potencjometrów głośności na maks, potencjometr
    tonu dało się obrócić o 720 stopnie, a i tak nie było różnicy w
    brzmieniu. Po dwóch miesiącach leżenia w pudle (sprawiłem sobie nowe
    wiosło) przestał nagle grać – okazało się, że jeden kabel się ot tak po
    prostu odlutował. Takich przypadków jest chyba więcej niż egzemplarzy,
    które są „dobrą gitarą dla początkujących”.

    SkyWaya można by polecić młodym ludziom, którzy zaczynają swoją
    przygodę z graniem, gdyby trzymał w miarę równy poziom. W sytuacji, gdy
    trzeba sprawdzić czy egzemplarz nie cierpi na wszystkie powyższe
    dolegliwości, nie jest on dobrym wiosłem dla początkujących, gdyż oni
    zazwyczaj nie mają o tym pojęcia.

    Kwestia taniości też jest dyskusyjna – jak już wspomniała Polcia, można
    mieć za tę cenę lepsze, choć używane, wiosło. Dodatkowo taką używkę
    można sprzedać za mniej więcej podobną cenę, ze SkyWayem będzie problem.

  10. gregOOs

    Drogi laiku który czytasz ten temat: SkyWaye to nie jest dobry pomysł na
    początek!!! Poproś znajomego BASISTE (absolutnie nie gitarzysty bo bas i
    gitara różnią się bardzo) o pomoc w wyborze jakiegoś UŻYWANEGO wiosła!
    Na pewno będzie lepsze i w tej samej cenie!! Jeżeli nie masz znajomego
    basisty to ktoś z tego forum na pewno ci pomoże!!

    Pamiętam że przez opinie takie jak Kubolskiego sam prawie kupiłem SkyWaya.
    Na szczęście kupiłem jakąś starą lutniczą podróbe Fender i wypadłem na
    tym znacznie lepiej. Również dlatego że sprzedałem po cenie po jakiej
    kupiłem to wiosło.

    Sory Kubolski ale SkyWaye to naprawdę nieopłacalny sprzęt.

  11. quniq

    Jak to ktoś kiedyś stwierdził… SkyWaye są drogie.

    Ja swoje pierwsze 2 tygodnie grania przeżyłem na SkyWayu pożyczonym od
    wuja. I niby ładnie, pięknie, grać się dało. Ale po kupnie Peaveya
    Milestonea III za taką samą kase jak nowy SkyWay, zmieniłem zdanie.
    Przedewszystkim miałem niepocharatane rece po używanym basie. A z tego co
    ostatnio widziałem u wuja, to progi są w tej chwili szersze o jakieś 2mm
    niż podstrunica…

  12. siano2

    kit !

  13. Satil Devan

    SkyWay byłby idealnym instrumentem do nauki… gdyby nie było żadnych innych
    instrumentów.

    Ogrywałem w sklepach, olbrzymia większość to kicz, chodź jest szansa na
    złowienie w miarę dobrego (jak na swoją klasę ofc). Już lepiej polecić do
    nauki używanego stagga (kupno za 200- 300zł, o dziwo nie kaleczy, progi nawet
    równe itp).

  14. mroku

    kit

  15. Kubolski

    OK, przyznam się… Chciałem po prostu założyć popularny temat 😉

    _________________________________

    http://www.myspace.com/kumamaband

  16. healfwer

    to Ci się nie udalo. Bo pozniej ktoś wchodzi i czyta, ze skajłej to nawet
    niezle wieslo.

    Za ta cenę można mieć 100 roznych lepszych wiosel. Basy yamahy, ibaneza, Peavey
    i wiele innych.

    I przemawia za tym dużo rzeczy : jeśli bas jest stary to rozegrany, drewno
    swoje przezylo, jak gryf jest prosty to będzie prosty do konca twojego zycia i
    zycia twoich dzieci itd itd.

  17. grzestato

    Zgadzam się ze wszystkim postami powyżej, i tymi za i tymi
    przeciw.

    Jednak nie widzicie jednego problemu, mianowicie:

    -zauważcie, że większość nastolatków, którzy chcieliby zacząć
    przygodę z tym pięknym instrumentem, jest niestety na starcie
    uzależniona od sponsoringu rodzicielskiego
    , a znając życie, jeśli
    rodzic już zdecyduje się na wyłożenie pieniędzy (obojętnie jakiej kwoty),
    to w 98% nie zgodzą się na zakup używanego basu. Chyba, że
    siedzą trochę w tych tematach(jak np. ja;-)-ma się tą trójcę gówniarzy
    pogrywających na różnych instrumentach ).

    Zresztą, wystarczy przeglądać co jakiś czas serwisy aukcyjne i zobaczyć,
    ile takich nietrafionych zakupów miało miejsce.

    *************************************************************************

    …słuchaj, zanim cokolwiek napiszesz, ukłuj się w palec i zobacz, czy nie
    poleci czasem sok z buraka…

  18. Immo

    Grzestato: +10

    Jak zaczynałem, to też myślałem – lepiej kupić seryjny bas niskiej
    jakości, niż ryzykować z używanym. W efekcie kupiłem używany seryjny bas
    niskiej jakości, który okazał się być srogim DEFILem z niezłym
    brzmieniem. Pożyczono mi go, zaniosłem go do Riffa, gdzie sprzedawca-basista
    ograł i stwierdził, że za tak śmieszne pieniądze, do nauki, warto brać.
    Wziąłem. Nie żałuję.

    Najwspanialsze, co młodemu, początkującemu basiście (i instrumentaliście w
    ogóle) może się przytrafić, to kolega z doświadczeniem, który powie, czy
    warto kupić dany instrument, po dokładnym zbadaniu.

  19. sernik

    Widzicie, ja byłem skłonny kupić używany bas na początek, ale wybił mi to
    z głowy mój nauczyciel. Do teraz żałuje, ale co było to było, teraz
    jestem zadowolony:) Jeżeli chodzi o sprzeciw „sponsorów” – ok, ale czasem
    wystarczy ze swoimi rodzicami porozmawiać i spokojnie
    wytłumaczyć(przynajmniej u mnie zawsze można było spokojnie się
    dogadać)

    A jeżeli się jednak nie da… no coż, to weź różowe żyletki w czaszki i
    potnij się bo jaki to jesteś biedny, że ci rodzice chcą dać kasę na
    instrument.

  20. GAJOWY

    shit

    GRUNT TO PODSTAWA

  21. healfwer

    Najlepiej jest powiedziec sponsorom, ze nowy – oczywiście. Ale w kwocie 1000 ++
    😀

  22. mlynorz

    Sam miałem problem z kupnem pierwszego basu. Opinie mnie odciągneły od
    „skajłeja”, a rodzice chcieli, żebym kupił koniecznie nowy. Skończyło się
    na tym, że kupiłem na własną rękę i powiedziałem rodzicom, że kupuje,
    jak już był wysłany. Nie żałuje ani grosza (kupiłem Stagga BC300 –
    https://basoofka.net/galeria/13537,pimp-maj-bejs/. Sprzedał mi go XfaustX dzięki tej
    stronce. Dałem pięć dych więcej niż za nowego „skajłeja” i dostałem
    całkiem dobre wiosło. Teraz zamiast zbierać na drugą gitarę – jak pewnie
    robi większość początkujących, zbieram na nowy piec.

  23. Cieplak

    dla mnie SkyWay był, jest i będzie shitem

    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    „Światło reflektorów wymaga pięknych włosów” – Krzysztof Ibisz 😀

  24. Warbellbass

    Ja też miałem kupić sobie na początku nówkę (nie srajłeja, ale podobne –
    bodajże Dean Marley). Dzięki czytaniu basoofki tego nie zrobiłem i kupiłem
    za jakoś 350zł 15 letniego Presto Langa, który przebijał wszystkie
    dotychczas ograne basy w tych cenach. a gościu przywiózł mi go pod dom, bo
    akurat jechał po coś do mojego miasta 🙂

    _______________________________________________

    http://www.warbell.com

  25. Raff_

    I czego to tak nieobeznanym ludziom motać? 100 razy lepiej jest kupić
    używkę za ~400- 500zł, bo jak nam nie podpasi to za mniej więcej tyle samo
    ją odsprzedamy. Nowy SkyWay (kupiony za 400zł) już za więcej niż 200 nie
    poleci.

    A co do rodziców, którzy „nie chcom urzywanyh” – dla mnie to zwykły przejaw
    braku inteligencji. Człowiek sam sobie szkodzi – nie dość, że kupuje
    gówno, to z góry przekreśla szansę na odsprzedanie z ewentualną niewielką
    stratą. Kto ma olej w głowie to zanim zakupi to popyta, choćby na basoofce.
    I dobrze na tym wyjdzie.

  26. jarbas

    Kurde dziewczęta i chłopaki tak się rozpisujecie a ja nigdy nie słyszałem
    o tej marce! Czy jestem za stary (rcznik 82) To polskie jest? Ja w sumie na
    niewielu różnych basach grałem ale z tego mojego niewielkiego
    doświadczenia, to dla początkującego basisty idealna jest Yamaha RBX. To
    chyba koło 800zł kosztuje (mogę się mylić) więc używane pewnie można
    za 500-600 dorwać. A inna sprawa że jak basista jest dobry to na wszystkim
    zagra. Byłem ostatnio u basisty Marcina Pendowskiego – on grał kiedyś w
    Artrosis teraz gra w The Positive. Kupił sobie gitarę w kształcie
    kałasznikowa (!!!!!!!!!). c*jowa gitara jak nie wiem. Ale jak on zagrał to
    wszystko gites.

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  27. Elv

    Te gitary w kształcie kałasznikowa to w sumie żaden ewenement już… Ma
    taką gitarzysta Kypck (Kursk) i jakiejś jeszcze znanej grupy… Nie
    Rammsteina przypadkiem?

    ———

    @Dante Morius: i jak w reklamach biedronki:
    W tym miesiącu w Skład Muzyczny.pl:
    Skaj łej – prosto od farmera, 399, 99zł!

  28. grzestato

    [quote=Dziki Młóciciel]

    A co do rodziców, którzy „nie chcom urzywanyh” – dla mnie to zwykły przejaw
    braku inteligencji.

    Możesz poprzeć to jakimiś sensownymi argumentami?

    Dalej piszesz:

    „Człowiek sam sobie szkodzi – nie dość, że kupuje gówno, to z góry
    przekreśla szansę na odsprzedanie z ewentualną niewielką stratą. Kto ma
    olej w głowie to zanim zakupi to popyta, choćby na basoofce. I dobrze na tym
    wyjdzie.”

    Wg. Ciebie kupując np. gitarę basówą, należy brać pod uwagę rychłą jej
    sprzedaż?

    I ostatnia rzecz, nie wiem, czy uwierzysz, ale znam kilku basistów, którzy
    nie wiedzieli o istnieniu basoofki, nie mówiąc o innych forach, dopóki ich
    nie uświadomiłem. Więc proszę, nie przyklejaj innym łatki „niemających
    oleju w głowie” dlatego, że po prostu niektórzy mają lepsze zajęcie, niż
    siedzenie w necie.

    Sorki za OT, ale musiałem.

    *************************************************************************

    …słuchaj, zanim cokolwiek napiszesz, ukłuj się w palec i zobacz, czy nie
    poleci czasem sok z buraka…

  29. jakubbaranowski

    SkyWay jak na bas dla maksymalnie początkującego może być, ale tylko na ok
    (i to góra) rok czasu. Potem już z gryfu jest łódka, brzęczy, przystawki
    się psują, nie mówiąc o niechlujnych progach, których krańce są ostre
    jak brzytwa. Ani tego wyregulować się nie da ani nie opłaca się
    czegokolwiek w nim zmieniać (po co zmieniać struny czy inny osprzęt jeżeli
    da nam to razem (pieniądze wydane na SkyWaya + cena nowych firmowych strun +
    inny osprzęt) sumkę za którą kupimy coś co będzie stroiło i gryf będzie
    prosty (bo o brzmieniu nie ma co gadać nawet, bo za taką sumę nie ma
    brzmienia).

    Podsumowując SkyWay tak ale tylko na początkowy okres i tylko do nauki,
    natomiast najlepszym rozwiązanioem jest zebranie tych 6,8 czy 10 stów i
    kupienie czegoś, co na czym będzie się dało grać, będzie stroiło, a
    nawet jakoś brzmiało.

  30. Elv

    @grzestato: [quote=Dziki Młóciciel]
    A co do rodziców, którzy „nie chcom urzywanyh” – dla mnie to zwykły przejaw braku inteligencji.

    Możesz poprzeć to jakimiś sensownymi argumentami?

    Dalej piszesz:

    „Człowiek sam sobie szkodzi – nie dość, że kupuje gówno, to z góry
    przekreśla szansę na odsprzedanie z ewentualną niewielką stratą. Kto ma
    olej w głowie to zanim zakupi to popyta, choćby na basoofce. I dobrze na tym
    wyjdzie.”

    Wg. Ciebie kupując np. gitarę basówą, należy brać pod uwagę rychłą jej
    sprzedaż?

    I ostatnia rzecz, nie wiem, czy uwierzysz, ale znam kilku basistów, którzy
    nie wiedzieli o istnieniu basoofki, nie mówiąc o innych forach, dopóki ich
    nie uświadomiłem. Więc proszę, nie przyklejaj innym łatki „niemających
    oleju w głowie” dlatego, że po prostu niektórzy mają lepsze zajęcie, niż
    siedzenie w necie.

    Sorki za OT, ale musiałem.

    DzikiemuMłocicielowi chodziło chyba o coś innego… Myślę, że po prostu
    się nie zrozumieliście.

    ———

    @Dante Morius: i jak w reklamach biedronki:
    W tym miesiącu w Skład Muzyczny.pl:
    Skaj łej – prosto od farmera, 399, 99zł!

  31. Raff_

    @grzestato: Możesz poprzeć to jakimiś sensownymi argumentami?

    Dalej piszesz:

    „Człowiek sam sobie szkodzi – nie dość, że kupuje gówno, to z góry przekreśla szansę na odsprzedanie z ewentualną niewielką stratą. Kto ma olej w głowie to zanim zakupi to popyta, choćby na basoofce. I dobrze na tym wyjdzie.”

    Cytując, sam sobie odpowiedziałeś. Chyba, że kupowanie w ciemno tego, co
    znajdzie się na necie (w tym wypadku powszechny i rozchwytywany SkyWay) i
    fundowanie sobie tym samym marnej jakości sprzętu raczej zniechęcającego do
    nauki i niemożliwego do odsprzedania za dobrą cenę uważasz za
    rozsądne.

    Wg. Ciebie kupując np. gitarę basówą, należy brać pod uwagę rychłą jej sprzedaż?

    Rychłą może nie, ale sprzedaż jak najbardziej.

    I ostatnia rzecz, nie wiem, czy uwierzysz, ale znam kilku basistów, którzy nie wiedzieli o istnieniu basoofki, nie mówiąc o innych forach, dopóki ich nie uświadomiłem. Więc proszę, nie przyklejaj innym łatki „niemających oleju w głowie” dlatego, że po prostu niektórzy mają lepsze zajęcie, niż siedzenie w necie.

    Nie przesadzaj. 5 sekund szukania w google i masz. Wystarczy wpisać frazę
    typu „jaki bas do xxxzł/dla początkującego” czy coś w tym stylu.
    Większość dorosłych ludzi wie, że w necie można znaleźć wszystko. A
    nawet jak nie wie, to na pewno wie ich bezpośrednio zainteresowane kupnem
    dziecko.

  32. jigsaw

    wiecie co mnie dziwi ,a może w sumie nie dziwi że pomimo tego iż gitary tych
    słynnych marek(skaj ,sounder itp.) mają taką renomę to w sumie świetnie
    śię sprzedawają ,skąd to wiem wystarczy rzucić okiem ile na necie wisi
    nówek tych marek ,mnóstwo a to dowód że interes się kręci gdyby było
    przeciwnie to wolny rynek by to wyregulował i aukcje nie pękały by od tego w
    szwach . Poza tym bardzo fajnie są te gitary eksponowane czysto marketingowo
    ,często zafałszowane frazesami o profesjonaliźmie i niezawodności tych
    basów poparte profesjonalną sesją zdjęciową no i z kolei wynik jest taki
    że dużo osób bierze haczyk „no co dziecku nie kupię takiego profesjonalnego
    gitu na hebanie ,jeszcze pasek ,kostkę i zawodowy pokrowiec dają za 400zł!!”

  33. puciak

    „no co dziecku nie kupię takiego profesjonalnego gitu na hebanie ,jeszcze pasek ,kostkę i zawodowy pokrowiec dają za 400zł!!”

    a jak dobrze pójdzie to i piec Basowy Bass Reflex (dla głębszych basów) 5W

  34. Jeff

    Marketing tych marek opiera się na wciskaniu ich ludziom którzy dopiero
    zaczynają i nie mają bladego pojęcia o sprzęcie. Nawet w sklepach
    muzycznych jeżeli sprzedawca zauważy że się nie znasz to Ci wciśnie byle
    gówno. Przecież nikt w sklepie nie powie żebyś poszukał używanej.

    Ja ze swojej strony powiem, że nową kupiłem głównie z braku możliwości
    ogrania jakiejkolwiek używki (a tego nigdy nie kupię w ciemno bo się
    zwyczajnie boję :P) ale też wtedy sprzęt był dużo tańszy (zapłaciłem
    2/3 obecnej wartości więc prawie jak używkę). Dodatkowo biorąc pod uwagę
    sprzęt używany się na tym zwyczajnie nie znałem.

    Tyle dobrego, że kumpel (gitarzysta) wybił mi z głowy te budżetówki i
    kupno używanej bez przynajmniej obejrzenia nie mówiąc o ograniu (sam się
    przejechał). No i trochę informacji zebrałem na forum przerzucając masę
    wątków (i kupiłem gitarę o której prawie nic nie powiedziano ale
    przynajmniej firma niezłe opinie miała).

  35. zakwas

    Kubol, z wiadomo jakich racji Cię mocno nie opie*dole, tylko zwrócę uwagę
    na taki fakt:

    Swoją pierwszą gitarę – a był to, toporny co prawda, ale jednak –
    PrestLang, kupiłem za 100zł (słownie sto) jakieś sześć lat temu.
    Byłem jej trzecim czy nawet czwartym właścicielem i ten bas był w pełni
    funkcjonalny.

    Jako totalny laik po dwóch miechach postanowiłem go rozebrać na części
    pierwsze, co uczyniłem. Odkręciłem gryf, wybebeszyłem elektrownię i
    pickupy i generalnie zrobiłem co mogłem żeby go poznać od wewnątrz, bo
    byłem ciekawy.

    Poskładałem go nieudolnie i długi czas grałem na niewyregulowanym basie
    (nie wiedziałem jak i po co to się robi) 😛 Nie przeszkodziło mu to aby
    potem dał sięwyregulować w pełni.

    Po trzech latach z okładem użytkowania odsprzedałem go naszemu wspólnemu,
    leciwemu znajomemu i teraz dobrze służy jemu.

    Podejrzewam, że jeżeli uda mi się go odkupić (bo taki mam zamiar) to
    jeszcze moje wnuki będą na nim mogły grać. 🙂

    Taka jest moja opinia na temat wyrobów SkyShitWay (ups 😛 )za 400zł
    🙂

  36. Kubolski

    Kwaśny, ok, ale na co Ci ten Presto jeszcze? 😉

    _________________________________

    http://www.myspace.com/kumamaband

  37. Warbellbass

    sądzę że z tego samego powodu dla którego ja trzymam swojego PrestoLanga –
    sentyment. po prostu jest dla mnie dużo więcej warty niż to co bym dostał
    za niego jakbym sprzedał 😛

    _______________________________________________

    http://www.warbell.com

  38. crazyman

    nie kit tylko shit

  39. Polcia

    nie git tylko gnat 🙂

  40. Renek

    Lol, dopiero zaczynam grę na basie (4 miechy) i mam takiego samego :).
    Najlepsze, że jak poszedłem do kumpla ten stwierdził, że mam na nim bardzo
    dobre struny (więcej warte od basa:P), dlatego lepiej brzmi bez pieca niż z
    piecem :P. Poza tym jak go kupywałem to nie miałem zielonego pojęcia o
    firmach produkujących basy 🙁 w sensie gdzie git gdzire kit:).

  41. jigsaw

    no o tym pisałem parę postów wyżej ,misrzostwo marketingu ,spyl tego skaja
    i kup sobie porządne używane wiosło nawet za 600-700 dostaniesz o tysiąc
    mil lepszy sprzęt ,tony jest o tym na basoofce wiec poszperaj

  42. Magic

    dokładnie, za 500- 600zł będziesz miał w super stanie mayonesa b4, ja
    takiego ostatnio sprzedałem.

    Kubolski, ja widze że Ty same kontrowersyjne tematy wybierasz, chyba tylko by
    komuś ciśnienie podwyższyć czytając takie głupoty jak wyżej. Skajłej
    rzeczywiście dobry na początek, ale chyba kariery stolarskiej, w sensie do
    wbijania gwoździ itp.

  43. jigsaw

    nie ma co się czepiać dalej kubolskiego ,chciało mu się ,sprowokował do
    ciekawej dyskusji i jak ktoś przeczyta 40 postów pod tą recką odsłaniając
    wady tych wyrobów to tylko się chwali

  44. mlost

    no właśnie tak jak już napisałeś gry się krzywi 😛 a tak poza tym to mój
    znajomy ma, gra i sobie chwali. to zależy na co trafisz. tak na początek jest
    dobry

  45. Xoov

    SkyWay jest git do nauki, ale lutnictwa – jak się coś zepsuje, to
    przynajmniej szkoda nie będzie. No i trzeba się napracować, żeby to coś
    było pełnowartościowym basem 😀

  46. Bajur

    Żeby skajłej był pełnowartościowym basem trzeba by w nim wymienić gryf,
    korpus, pręt regulacyjny, mostek, pickupy, struny, progi, mostek i
    potencjometry. Reszta jest OK 😛

    ———————————————–

    @sernik: Zrób mu z d*py jesień średniowiecza. Następnie zapytaj o ostatnie życzenie. I nie skracaj mu męk.

  47. reflection

    jeszcze klucze

  48. Xoov

    Zawsze lepsze to, niż kupowanie nowego basu 😀

  49. reflection

    no pewnie 🙂 od razu masz Customa 😀

  50. Kotwa

    SkyWay kosztuje koło 400zł. za tyle jeżeli się uda można kupić potęge
    allegro.pl/item604047436_presto_vaderowski_bass_potega_brzmienia.html

Inni czytali również