Kopia El Grande forumowicza Pinio – porównanie z oryginałem.
W skrócie:
Plusy
-uczciwie zrobiona kopia
-różnice praktycznie nie do wychwycenia
-solidne pudło
Minusy
-waga (?)
-minimalnie bardziej matowy, co wychodzi dopiero na nagraniach
-odwrócony względem standardu in & out (utrudnia życie w pedal boardzie)
Nadeszła wreszcie pora, żeby rozliczyć się z Piniem – zaległe
porównanie jego kopii niedawno recenzowanego przeze mnie MXR El Grande z
oryginałem samo się nie zrobi, a już leży i czeka Polish Envy. Jakiś czas
temu zaproponowałem Wam zabawę w porównywanie nagrań obu pudełek:
https://basoofka.net/forum/pino-vs-mxr-test-na-slepo/ Jak nagrania mają się do rzeczywistości
i co sądzę o kopii, nazwanej El Loco, jako użytkownik oryginału? Zapraszam
do przeczytania paru słów opinii… 🙂
Pierwszy „problem”, to ilość gałek. Przecież MXR ma tylko dwie i jeden
pstryczek. O co chodzi? Otóż Pinio postanowił „wyciągnąć” na wierch
ukryte w El Grande przełącznik i potencjometr. Dzięki temu mamy swobodny
dostęp do ustawień wzmocnienia podbicia dolnych częstotliwości jak i wyboru
tychże. W sumie nie używałem tego w swoim MXRze, ale jak już jest na
wierchu, to pewnie bym pokręcił, pomysł zdecydowanie dobry.
Podejrzewam jednak, że sam twórca był trochę zmuszony do takiego zabiegu ze
względu na to, że swoją kopię tworzył z wykorzystaniem części
pełnowymiarowych, a nie w technologii SMD (czyli z małych odpowiedników
tychże elementów). To także wpłynęło niewątpliwie na wagę kopii Pinia
– jest duuużo cięższy od oryginału. Jednak nie wiem czy to wada, w końcu
efekt leży na podłodze, a do transportu taka różnica nie sprawi większego
problemu. Sama puszka efektu jest wykonana bez zarzutów – solidna, nie każe
na siebie uważać. Na tym polu wygrywa nawet z i tak już solidnym El
Grande.
Idąc dalej – różnicy w odsłuchu na żywo nie ma. Ciężko stwierdzić,
który jest który, charakter efektu jest jak najbardziej zachowany. Jedyna
różnica, którą i tak wychwyciłem dopiero dzięki nagraniom, to różnica w
podbiciu dolnych częstotliwości – kopia Pinia podbija je bardziej. Jednak
łatwo zniwelować tę różnicę za pomocą gałki boost, którą tu mamy pod
ręką. 🙂 Kolejnym stwierdzeniem co do różnicy między MXRem a klonem jest
to, że „podróbka” jest trochę bardziej matowa. Faktycznie – wsłuchując
się uważnie w nagrania można odnieść wrażenie, że przester wydobywający
się z El Loco jest odrobinę mniej soczysty. Jednak wątpię, żeby miało to
jakiekolwiek znaczenie w pracy na scenie.
Podsumowując: kolega Norbert wykonał kawał świetnej roboty. Jeżeli nie
jesteście purystami nie przeszkadzają wam trochę topornie wyglądające
gałki, czy odwrotnie zamontowane gniazda jack (in z lewej strony) – nie
macie co się zastanawiać, tylko musicie dać zarobić biednemu elektronikowi
z Bełchatowa parę groszy. Ja sam już czekam na kolejną kopie efektu – tym
razem Demeter Compulator, niech to będzie odpowiednią oceną. Jak już go
dostanę na pewno opisze. 🙂
Na poparcie powyższych wypocin linki:
https://www.youtube.com/watch?v=isqTd-1o0gM TEST MXRa
https://www.youtube.com/watch?v=4E96egKZKTo IDENTYCZNY TEST ELLOCO
A z racji tego, że nie pamiętam, czy użyłem tych samych kodeków przed
wgraniem testów na YT – próbki w mp3 do ściągnięcia:
KLIKAMY TUTAJ PO MP3
EWENTUALNIETUTAJ GDYBY WCZEŚNIEJSZY NIE DZIAŁAŁ
W skrócie:
Plusy
-uczciwie zrobiona kopia
-różnice praktycznie nie do wychwycenia
-solidne pudło
Minusy
-waga (?)
-minimalnie bardziej matowy, co wychodzi dopiero na nagraniach
-odwrócony względem standardu in & out (utrudnia życie w pedal boardzie)
13 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
no.. no. chyba już wiem, gdzie kupię efekt jak ostatecznie znudzi mi się
polish love. 5/5
Nie słuchałem próbek, bo mi się nie chciało, ale sam wygląd przykuł
uwagę mą (kurza twarz! Pro!). Po weekendzie wydam ostateczną opiniię (szkoda
tylko, że na podstawie macania gałek przez Zakwasa, a nie przeze mnie :P).
Jak dostane SFT to podobna racke walne,należy się:-)
Wiesz, na dniach jeszcze będzie recka Polish Envy i kopii Brassmastera. ;D
Ale na chwile obecną zdecydowanie polecam produkty spod ręki Pinia!
Dobra rzecz! Znaczy zarówno kopia jak i recka.
Piniowi gratulujemy efektu, Zakwasowi dziękujemy za reckę ;D
Coz, job well done.
Chociaz jestem z tych co nie rozumieja do czego basiscie fuzz(smiech). Za to
jakby kiedyś Pinio wytyral coś, sam nie wiem, takie polaczenie chorusa,
kompresora, dileja, co by np. przy slapie dawalo takie dziiaaalll, miiiaalll,
jjjaaalll, to bym pewnie jako jeden z pierwszych zamowil…
Świetna recka porównawcza – w imieniu użytkowników dzię-ku-je-my!
W imieniu swoim: proszę bardzo! 🙂
Dziękuję za opinie i uznanie dla mojej ciężkiej pracy 😀
Układ gniazd, gałek i inne szczegóły staram się omawiać z przyszłym
właścicielem. Wszystko jest do zrobienia, jeśli tylko fizyka na to pozwala.
Układ gniazd Zbychoo chciał właśnie taki odwrócony. Projekt graficzny to w
większości jego zasługa. Efekt może być w delikatniejszej puszce, ale te
są najbardziej standartowe i niezniszczalne.
Jak napisałem na basscity, będzie kompresor (Compulator), envelope (ale to
tak w międzyczasie, bo dla siebie miałem robić, ale czasu brakło, to może
teraz jakoś), boosterek, paralooper, i pomału przymierzam się do jakiegoś
chorusa/flangera. Może Perl FG-01 (flanger, ale ma nieziemski zakres
regulacji: od chorusa po totalny kosmos) lub Boss CE2B. Zobaczymy. Mam jeszcze
chrapkę przetestować Baja BBE Sonic Stomp czyli kopię Sonic Maximizer. Kusi
mnie też, żeby zrobić ponownie Fender Blender, ale w wersji Low Gain, bo
najfajniej mi brzmi na niemal minimalnym drajwie.
No i oczywiście do znudzenia dziękuję Zakwasowi, że mu się chciało i
włożył w to tyle energii, i nie było żadnej zmowy czy przekupstwa.
O przekupstwie możemy pogadać kiedy indziej. ;D
Jestem otwarty na kolejne testy innych Twoich efektów. Nagram próbki,
napiszę parę słów od siebie, cyknę fotki. 🙂
Aktualnie mam Polish Envy od Pana Bogdana. Puszczę też recenzję jego kopii
Brassmastera. Sporo roboty przede mną… 😛
Super. Fajnie byłoby zrobić porównanie SFT… tym bardziej, że mój będzie
z blendem 😉
Poszukam kogoś z oryginałem… 😀
chętnie posłuchałbym tego flanglero-chorusa… ile wyceniasz takie cacko?