Mój bass..Yamaha RBX 350..wybrałam sobie tą gitarkę po skrzętnym szperaniu
w internecie za godnym,aczkolwiek nie drogim i używanym sprzęcikiem.Byłam z
góry zdecydowana,bo już kiedyś kupiłam gitarę elektryczną byle jakiej
marki i byle gdzie kierując się po prostu rządzą posiadania gitary..gitary
elektrycznej,mimo że moim marzeniem od zawsze był bass.Jestem żołtodziobem
w grze,nikt mi nie pomagał w doborze instrumentu,wiedziałam jednak mniej
więcej czego chce i że nie schodze poniżej takich marek jak
Washburn,Fender,Ibanez czy Yamaha.Bass mam od września i myśle,że jak dla
początkującej osoby jest świetny.Uwielbiam go,jest wygodny,ma ciepłe
brzmienie.Kiedyś chciałabym zainwestować w sprzęt z wyższej półki,o
ostrzejszym brzmieniu,ale póki fundusze skromne,a umiejętności prawie
żadne..jest i będzie on:).Jestem sentymentalna i myśle,że i tak bez
względu na wszystko nigdy go nie sprzedam.Ten ,,opis”to w sumie opowiadanie:)
ale jakoś tak wyszło..pozdrawiam wszystkich basistów;)
AnQueen