(edit by palik) Temat zamknięty i przeniesiony do Archiwum.
Dyskusje o kupowaniu i sprzedawaniu proszę toczyć na forum „Pchli
Targ”
Squier, Sky-way, J&D. Są to podstawowe badziewia basowe alezy trzymac się
od nich zdala.
Porwacam:P Po dlugiej przerwie
co powiecie o Silvertoneach??? bo jestem poczatkujący i nie mam pojęcia co
kupić??
To jest coś podobnego do SkyWayów.
Nie są generalnie warte zakupu,
ale początkującemu basmenowi
trudno to dostrzec – jeżeli pogra się
jakiś czas, to dopiero to widać.
I to bardzo :F
O ile drewno w nich może być
jeszcze „jako tako”, o tyle jest
trochę wad, których na pierwszy
rzut oka, bądź ucha nie słychać –
niestrojenie, źle nabite progi,
podłej jakości elektronika.
Nie mówię, że każdy tani bas
okazuje się totalną tandetą,
ale uważam, że lepiej kupić
np. używanego Zak-a.
(ostatnio na necie ktoś
sprzedawał z twardym futerałem
za 400zł)
Ps. Usuwam ten drugi topic, w którym było pytanie
o ten bas – teraz wszelakie pytania o niebywale
tanie basy piszcie tutaj.
EDIT: Dodam, że ten topik będzie moderowany
i będę usuwał z niego posty z taką morderczą
argumentacją w stylu:
„nie kupujcie Ibanezów(Yamah, Fenderów etc.)
bo są do d*py”
Jeszcze jeden przedstawiciel „Squierofobii”. 👿
Po raz kolejny powtarzam: nie uogólniajcie. Wśród Squierów, tak samo jak
wśród Ibanezów zdarzają się modele lepsze i gorsze. Wczesny, japoński
Squier może powalić brzmieniem Ibanez za 2500 i więcej PLN (narybka). Póki
nie weźmiesz instrumentu do ręki, nie pograsz i nie posłuchasz to nie mów,
że jest do d*py, bo się możesz grubo przeliczyć. Ja nie płacę za napis na
główce, tylko za brzmienie, które dany instrument z siebie wydaje. Uff,
palce mnie rozbolały 🙂
Pozdrawiam
Bassman – takie argumenty są tutaj bardzo mile widziane.
Najlepiej w takim kontekscie piszcie posty – rzeczowe
i asertywne :D.
I jakoś wcale mnie to nie dziwi 😀 😛 .
Moja propozycja do „nie kupuj nigdy” to betonowo, kartonowe gitary firmy DEFIL
[aż dziw że nikt jeszcze nie wspomniał 😛 ].
A co do Silvertonów… nie polecam. Za cenę 500- 700zł można całkiem
konkretną używkę kupić a nie takie coś co to niewiadomo co to ma być 😛 .
Czemu nie zrozumiełem tego ? 😉 widocznie mój potencjał intelektualny
jest na tyle już nadwyrężony, że przestaje pojmować proste zdania tyczące
się mej skromnej persony 😀
Ja bym proponowal , żeby zamiast robic „czarna liste” firm , napisac parę zdan
o kupowaniu w ogole…
Firmy takie jak Coxx , Stagg , J&D sa to firmy produkujace sprzet
powiedzialbym typu „economy”….Nie probujcie ich porownywac do wyrobow
lutniczych , czy drogich wiosel renomowanych firm . Ich zadanie jest inne ,
kupujacy może sobie za male pieniadze poprobowac jak instrument wyglada i o co
w nim z grubsza chodzi a potem ewentualnie jeżeli jest zdecydowany grac , może
sobie kupić coś lepszego. Jezeli nie , inwestycja w wypadku wiosła „economy”
nie robi zbytniego problemu…
Po za tym instrument kupuje się osobiscie , bo nawet superfirmy wypuszczaja
prawdziwe babole i napis na glowce typu , Fender , Ibanez itd , wcale jeszcze
nie gwarantuje , ze kupimy sprzet dobrze brzmiacy…Sprawdzic jakosc można
tylko przez wziecie gitary w lapy …
Uogolnianie i zakladanie takiego tematu – listy może być krzywdzace i lepiej
jest opisywac konkretne przypadki niż spisywac od razu firme na straty…
Moze sqiuiero fobii ale zaczniljmy od tego ze ja grałem już na nie jednej
gitarze i nie uwazam aby Squiery byly warte swojej ceny. I nie mow ze nie wiem
jak się na czyms gra jak nie jestes tego pewny. Powiedziales ze i u Ibanez jak
i u Squiera zdarzaja się slabe egzemplarze, problem polega na tym ze u Squiera
jest ich 100x więcej i nie sa wykonywane z taka starannoscia jak powinny być.
Moj znajomy po pol roku musial malowac swojego „wspaniałego” sqiuera bo mu
lakier się rozwarstwil. I nie twierdze ze napis znaczy wszystko ale napis
Squier powinien odstraszac (moje zdanie), gdyz nie sa to gitary wykonane w
sposób zadowalający. Lepiej kupić „krzaka” (krzak- bardzo malo znana firma),
i można być pewnym tego ze podczas produkcji jako tako się starali bo nie sa
znana firmą i musza reklamowac sami siebie
To było do pana Bassmana i nie tylko.
Pozdrawiam
Zgodnie ze słuszną sugestią Zenka Spawacza, zamieniam
topic na traktujący ogólnie o basowych zakupach.
Tutaj proszę zadawać pytania, ostrzegać, doradzać
itp.
no to ja was ostrzegam oprzed skajłejami:) nie no,zgadzam się z teoria ze to
sa „economy”:)tylko ze ja gram już ze dwa lata i nie tylko na basie i mam już
trochę wrazliwsze ucho heh pozatym z tanich rzeczy to zenek zapomnial wspomniec
o gitarach hohner rockwood:)
Hahahah, no właśnie 😀 Pragne ostrzec wszystkich przed gitarami typu hohner
rockwood, bo sam taki mam. Nadaja się ew. do przerobienia na fretlessa, czego
nie zawahałem się uczynić! 😉
Sorry, ale nie rozumiem składni. Napisałem, że gitarę należy najpierw
wypróbować – to wszystko.
Nie przypominam sobie abym użył takiego sformułowania, więc proszę mi tego
nie wmawiać.
Czytaj dokładnie: „WCZESNY” I „JAPOŃSKI” Squier. Jeżeli takiego widziałeś,
to powinieneś wiedzieć, że wykonanie tej gitary różni się bardzo od
obecnych. Jeżeli nie widziałeś to Twoja strata…
Patrz wyżej.
I to jest właśnie Squierofobia, bo polecasz kupienie „krzaka”, nawet jeżeli
Squier gada lepiej.
To było do pana Fendera80 i nie tylko.
Pozdrawiam
Panie bassman ten topic nie jest po to by się klocic. A wracajac do sprawy
Squierow ja uwazam je za badziewie i tyle. Nikt mi tego nie odbierze. Ja
rozumiem ze mowimy o nowych gitarach w tym temacie, wiec taka jest moja opinia.
„WCZESNE” I „JAPOŃSKIE” Squiery to inna bajka choc nie uwazam ich za cuda
techniki. I proszę bez wieces nic nie dajacych cutatow i tego typu rzeczy
jestesmy tutaj by pomagac i wyrarzac swoje zdanie a nie licytowac się kto ma
racje
Pozdrawiam
Panie Fender80, nikt Panu nie odbiera prawa do własnych poglądów.
Zakończenie dyskusji sformułowaniem „i tyle” nie uważam za najbardziej
trafiony argument. Cytaty były po to, aby odnieść się do każdego z
Pańskich zarzutów. Ta, jak Pan to określił „licytacja” nie miała na celu
wszczynania kłótni, tylko miała uzmysłowić innym „forumowiczom”, że
jeżeli Pan, osobiście, uważa Squiery za badziewie, to w rzeczywistości
wcale badziewiem być nie muszą.
Pozdrawiam
Dobra zakonczmy ta dyskusje bo ja chciałem jakiś konsensus osiagnac a „i tyle”
było w formie zartu. ale nic widze ze się nie dogadamy.
„jeżeli Pan, osobiście, uważa Squiery za badziewie, to w rzeczywistości
wcale badziewiem być nie muszą. „
Ale mogą.
Pozdrowienia
Mogą… 😀
A ja jako chwilowy gość powiem tak….kupiłem Corta model GB 34A. Nówka
sztuka za 880zł. Jak na niewygórowaną cenę gitarka sipiuje się bardzo
dobrze. Czysty przenikliwy dźwięk. strunki ,aktywny układ elektroniki, dwie
przystawki (single i double) , potencjometry od głośności, przełączania
przystawek oraz podbijania basu. Z odwrotnej strony pudła znajduje się
miejsce na bateirę. Budło z drewna ,gryf to klon…..Choć to jeden z
tańszych modeli na naszym rynku jest godny polecenia. Pogra na nim każdy kto
już wcześniej grał na innym basie. Naprawdę godne polecenia wiosełko.
Grałem na nim w zespole i świetnie spełnia swoją rolę jako gitara
uzupełniająca.
Sorka ze się czepiam ale jak chcesz zareklamowac swoj sprzecik to jest taki
post „Pochwalcie się!!” w nim ludzie opisuja swoje gitarki. Moze się skusisz
Jeśli chodzi o Squier to seria Anfinity jest wg mnie badziewna (pewnie przez
nie te uprzedzenia), jednak modele Standart są już całkiem spoczko.
A co ze slammerami???Slamer by hammer dokładnie…i czy warto kupowac 24
progowa 5 strunowa gitarę..jakie najlepsze proporcje strun do progów sa??
Proporcja strun do progów to jest nonsens tak naprawdę,
bo są czterostrunowce z 21 progami, takoż z 22 i 24.
A są na przykład sześciostrunowce z 36!
To jest uzależnione od osobistych preferencji.
A co do tych gitar jako takich, to uważam, że za 800- 900zł,
które one zwykle kosztują, można kupić lepszy sprzęt
(np. używany).
Nie wspomnieliscie w ogole nic o piecykach! ;d takwięc, co radzicie na
początki? mowa tu o takich piecykach to czwiczen w domu… ale możecie tez
powiedizec conieco o takich na koncerty ;] np. czy opłaca mi się kupować
Fender PR-241, za kwote 400zł, z tego co pamietam?
aha, jeszcze jedno pytanko – co to są te „lampki”, i po co one są?
Dla wszystkich zwolenników i przeciwników Squierów link z zaprzyjaźnionego
forum- szczególnie dla tych, co „ogrywali niejedno wiosło”…
Squier jazz bas, który potrafi zagadać lepiej niż czterdzieści Ibanezów
BTB…
Nie wiem czy to coś zmienia ale
A) zero pewnosci ze to akurat Squier
B) Albo to wideo zjarane albo on momentami tak dziwnie brzmi… nieco taki
pierdząco
C) Ja bym się bał tak stwierdzic, ze lepiej niż Ibanez BTB… bo sam mam
Squiera, ale one bez aktywnej elektroniki chyba wszystkie, wiec to stwierdzenie
jest nader ryzykowne
Pewnie właśnie dlatego nie odpowiadalismy na tego posta.
Grunt to nie dać się sprowokować 😀 . Ja już za tego Ibanez chciałem się
kłucić 😉 😈 ale w sumie nie warto.
hm.. wie ktoś ile Watt ma Ashdown Five Fifteen? tu dfam linka:
http://www.Ashdownmusic.co.uk/bass/detail.asp?ID=82 bo na specyfikacji na stornie
jest napisane 100W a w manualu jak się sciagnie jest już tylko 65W i na panelu
tez jest 65… nic z tego nie rozumie
Jezeli w manalu i na obodowie tak jest to raczej wierzyl bym w to co jest na
nich a nie na stronce. Ale z drugiej strony głośniki Ashdown a odznaczaja się
wysoka efektywnościa wiec może daltego pisza 100. Taki „chłyt materkindody”
, że jest to 65 a daje jak 100.
rozumiem 🙂 czyli że to taki 65 , który chodzi jak 100 😉 a co znaczy ten skrót
RMS ?
Real money sucker = prawdziwa forsa frajerze 😉 nie żartuję, ale dziwne,
że 65 to 100 😀 może i mój piecyk ma więcej na liczniku niż mi się wydaje
🙂 jak to sprawdzić ? 😈
Ja też się zastanawiam o co chodzi z tym RMS 😀 bo od jakiegoś czasu
postanowiłem sobie iż właśnie ten piec sobie [kiedyś tam 😀 ] kupię….
RMS to chyba gorna granica mocy glosnika, pewnie chodzi o to ze glosniej niż
100 nie zagra
teraz zapewne zruwnacie mnie z ziemia….jak powiem….ze mam SkyWaya……ale
jak ja kupowalem to totalnie nie znalem się na gitarach..mam nadzieje ze mi to
wybaczycie…teraz kupuje combo basowe Hartke A35..i zaczynam zbierac i jak
najprzedzje wymieniam basa….
Wybaczycie mi ten blad…czyli posiadanie SkyWaya..”moja wina,moja wina,moja
bardzo..woelka wina.”
Ale szczerze…jak narzie dobrze mi się gra na tym SkyWayu….i się jak narzie
na nim nie mecze….ale pewnie za jakiś rok do poltora..jak będę już miał kase
na nowego…to się zaczne meczyc..
Chcialbym kupić jakiegoś Ibaneza lub Yamahe…
mogles się nie przyznawac 😛 będzie lincz
ale ma wzmacniacza 65W, czyli że gra jak 65W wkoncu?
może inaczej – przebije się przez perkusje itp na próbach i (może keidys)
koncertach? 😉
80W idealnie się przebije, 100W wrecz zaglusza perkusje, ale ten Ashdown da
rade na pewno(sam chciałem kupić) najlepiej poczytaj opinie tutaj
http://www.talkbass.com/ (jeśli beda jakieś;D)
65W RMS = moc rzeczywista
100W = moc muzyczna (powiedzmy – w przypadku tego
samego głośnika)
To jest z lekka… BZDURA :/
Chyba lekko grających perkusistów znasz.
:>>
no gitara pod setka i przesterem zaglusza niewiem jak bas ..:)
Ja będę miał Harthe A35(35w)….i na pewno nie będę zagluszal perkusji…bo w
zespole bedziemy mieli na początku bongo i djembe ….a jak uda nam się
skolowac perke…to podepne dodatkowa kolumnę 😀 😀 …hehehe
i będziesz miał wteby 35 wat na 200 watowej kolumnie:P
a ja mam Peveya milestonea 😀 i nie narzekam. gada lepiej od Squierów (sam
testowałem kilkanaście w kilku skepach). tak więc narazie mi wystarczy 😀 a
kiedyś tam kupie sobie Fender jazz bassa 😀
to się pochwal na forum
http://www.palik.vel.pl/bas/index.php?p=79
jest do tego specjalny topic
nie chwale się, tylko informuje, ze wg mnie milestone III spisuje się lepiej
niż niejeden Squier, wiec warto się zastanowic nad tym.
Ale ty mnie nie zrozumiales. Jest to temat , który ma zebrac wlasne opinie, na
temat roznych basów. Wiec się wpisz, i nie lekaj się
Wiecie może ile kosztuje zrobienie gitary u lutnika
Zależy jaką gitarę i u jakiego lutnika…
Zapytaj lutnika a nie nas.
A co sądzicie o tym piecu :
1. (allegro.pl/show_item.php?item=49799982)
2. (allegro.pl/show_item.php?item=50023178)
Wiesz szczerze mówiąc to głęboko je odradzam, od razu widać iż nie jest
to sprzęt za dobry, a szczerze mówiąc totalnie kichowaty, zwłaszcza ten 30
W gdzie sprzedający nie ma pojęcia w ogóle co on sprzedaje, jego sprawa,
lepiej uzbierać trochę kasy i kupić coś naprawdę dobrego, bo to są piece
miary gitarowych Sky-Wayów 😉
Ahhhhhha 😀 wybacz niezrozumienie ale ostatnio jakiś zamulony jestem 😛
to wyzej to pisałem ja 😛 ale coś mnie wylogowałło po drdze 🙂