Skradziono Ibanez sr700 Rzeszów – ODZYSKANY!
Rzeszów 15/16.01.2011. około 2.00 pod klubem “Od zmierzchu do świtu” spod
zielonego busa volkswagena skradziono gitarę basówą Ibanez SR 700.
Czterostrunowa, kolor miodowy/ żółty. Cechy charakterystyczne:
– wyłamana plastikowa klapka od baterii na spodzie gitary,
– pasek skórzany/ skóropodobny czarny z symbolem nuty po lewej stronie,
przykręcony z prawej strony do gitary,
– pokrowiec miękki z odprutą częściowo kieszenią.
Jak tylko bedę miał dostęp do komputera ze zdjęciami, podrzucę coś.
Będę wdzięczny za wszelkie informacje na temat potencjalnego sprawcy, jak i
info, że ktoś podobną gitarę chciał sprzedać.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc. Grześ z NO SE.
Info o gitarze na stronie producenta (moja gita to wersja bez przełącznika
obok potencjometrów)
www.ibanez.co.jp/products/eb_pag … ies_id=469
43 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
wstyd mi. Będziemy szukać!
Kolega z Rzeszowa? Pomimo kradzieży, miasto mi się podobało, atmosfera
również. Bas, prawdopodobnie, namierzony więc może do mnie wróci.
allegro.pl/ibanez-sdgr-bas-sr700-gratis-wysylka-i1440757087.html
Czy to był ten? Bo zgadza się miejscowość, a ostatnio widziałem, jak
dosłownie pojawił się na necie i od razu ktoś go kupił. Najpierw
wystawiony za 1200, a potem do 1000 obniżyła się cena.
ano z Rzeszowa jestem. Wystawiać na necie skradziony bas to szczyt chamstwa
Chamstwa i głupoty na szczęście okradzionego. Na policje niema się co
bawić.
Klapka od baterii jest faktycznie dziabnięta :/
licytować i wjazd do mieszkania
Współczuję i trzymam kciuki, że się szybko sprawa zakończy.
[wyedytowalem, bo nie przeczytalem daty postu]
Oczywiście pochwal się, jak ta cała sprawa się skończyła, jakie
zrobiłeś kroki, etc etc. Aby powiedzieć ludziom, co mają robić w takiej
sytuacji (;
A złodziejowi naprawdę gratuluję idiotyzmu… eh.
Nie róbcie od razu złodzieja z kolesia, który sprzedaje. To może być
zwykły geszefciarz, który skupuje od okolicznych pijaczków różne rzeczy i
je spyla drożej… 😛
Dokładnie, proponuję na razie nie oceniać. Sprzęt z linka do allegro
wygląda na mój i tak też zeznałem policji. O ile nie kiwnęła palcem,
zanim im dałem znać o allegro, to jednak oni mogli sprawdzić w allegro dane
itp. Mam info z policji rzeszkowskiej, gdzie jest sprzęt. Czekam tylko na
kontakt z tamtejszej policji (od kilku dni), żeby ruszyć na okazanie
sprzętu. Szkoda tylko, że ktoś trafił na tę gitę (o ile to moja) i ją
kupił, ale miałem już z tą osobą kontakt i liczę, że odzyska pieniądze
po ewentualnym potwierdzeniu, że to moje.
Jak/ jeśli odzyskam, zdam pełną relację, jest o czym pisać 😉 W każdym
razie link do allegro dostałem od jednego z użytkowników basoofki więc
Brać Basowa nie spała i wsparła. Dzięki temu coś w ogóle się dzieje w
sprawie.
Pozdrawiam.
Od tego tu jesteśmy między innymi jak na piwko to na piwko jak na podryw to
na podryw a jak kradną komuś basiwo to myszka w dłoń i po allegro
grzebiemy.
Miałeś szczęście jak nie wiem co że się odnalazł szanse były max 30%
k*rwa, od ponad tygodnia wiem, gdzie jest sprzęt. Mam zajebisty kontakt z
obecnym posiadaczem. Dopiero na zdjęciu allegro dojrzałem, że jest tam
pokrowiec, mój. Mam zatem coraz mniejsze wątpliwości. Ale policja w
Trąbkach Wielkich najpierw mnie kilka dni olewa, potem po telefonie twierdzi,
że pan prowadzący na urlopie. Komendant próbuje wcisnąć, że tego pana nie
ma, a w ogóle to idzie do prokuratury i generalnie o co mi chodzi. Jak
wyjaśniam, że gita na mnie czeka, trzeba tylko okazać, bierze numer i
obiecuje oddzwonić “jeszcze dziś”. Przedwczoraj mnie olał, wczoraj mnie
olał i nie zastałem pod telefonem. Mam dzwonić dzisiaj, ale na razie nie
odbiera a policjantom niczego nie przekazał. Wściekam się ja, kolega, który
ma gitarę, cieszy się tylko pajac, który zgarnął kasę za gitę i bez
ustaleń nie musi niczego oddawać.
Kocham ten kraj. A za tydzień dwa koncerty, chyba jajo zniosę!
Współczuje szczerze. Tez kocham ten kraj …ale na tyle mało że już tam
nie mieszkam.
Proponuję zadzwonić do zwierzchników tych panów oraz powiadomić lokalną
gazetę, bądź choćby ich tym nastraszyć.
Dokładnie.
Sprawy mej nie olejecie
Gdy Was znajdą na Onecie.
Może zacznę się przedstawiać, podając jedno z miejsc pracy (redaktor
jednego z największych portali) 😉 A na poważnie – nie mam ochoty straszyć,
rzygać mi się chce.
Oczywiście pana komendanta w wyznaczonych godzinach nie złapałem (nie
odbierał). Ale miła pani pod numerem ogólnym policji w Trąbkach
poinformowała, że jutro od 7.30 będzie i to najlepsza pora. Sprawdzimy.
Pożaliłbym się na policji w Rzeszowie, która prowadzi sprawę, ale
przecież nie przysłali informacji o rozpoczęciu śledztwa, a dzwonili tylko
z numeru nieznanego, nie wpadłem, żeby zanotować kontakt…
Nie p*rdol, nie możesz odpuścić. Ja odpuściłem jak mnie pobili i mimo że
miałem złamaną szczękę to nie dostałem odszkodowania a mogłem dostać 10
kółek. Nie wkurzaj mnie tylko zaciśnij poślady i rób wszystko żeby to
rozwiązać! daj innym przykład że można i że warto!
Nie odpuszczę. Ale na straszeniu można się przejechać. Jeśli odbiorca
komunikatu się zatnie, to i artykuły nie pomogą, bo znajdzie jakieś durne
procedury. Na pewno będą mnie niebawem mieli dosyć 🙂
Częściowy sukces – po porannej upierdliwości, zrzędzeniu i informacji o
nadawaniu się sprawy na artykuł prasowy – ustawiono rozpoznanie na 17. Jak
powiedział wyznaczony do poinformowania mnie bardziej stanowczy niż
poprzednio pan: “Będziemy ją rozpoznawać”. A myślałem, że to ja
stwierdzę, że jest moja lub nie, bo znaki szczególne były tak drobne, że
można mieć różne zdanie na ten temat. Jeśli wrócę bez niej, pomimo
wszelkich oznak, że to moja, to chyba krew mnie zaleje…
Załóż wtedy stronę na Facebooku.
Nie żartuję, jak nagłośnisz coś na Fejsie, to masz 75% drogi za sobą 😀
jako dowód może poświadczyć ten wątek i aukcja:)
Polska… i wszystko jasne.
Jeśli wrócę z gitą, to wieczór spędzam z browarem przy basoofce (na
dzisiejszą próbę nie zdążę), a jutro na próbę 🙂
Obawiam się, że gitara może być zabezpieczona jako dowód w sprawie 🙁
Jeśli policja nie jest kumata, to tak się może skończyć. Ale prowadzący
sprawę z Rzeszowa zapewniali mnie, że będzie zabezpieczona u mnie, do czasu
zakończenia sprawy. Jak nie, to robię strajk głodowy i dzwonię do kontaktu
24.
Jaja jak berety. Posrasz tych panów pałecjantów prasą to od razu dupkę
ruszą z fotela i sprawa zakończy się raz dwa. A masz jakieś dowody
konkretne np. paragon z muzycznego że to twoja gitara?
Fakturę, ale bez numeru seryjnego. Policja rzeszowska zapewniała, że
źródło gity jest podejrzane, zgadzają się drobiazgi, jakie podałem w
zeznaniach. Na zdjęciu w allegro identyczny pokrowiec. Czas sprzedaży w
mieście kradzieży, niedużo później, za pół ceny, przez osobę, która
nic o gicie nie wie. Jeśli stwierdzę, że moja – będzie koniec, przynajmniej
według policji w Rzeszowie. Co w Trąbkach wymyślą, aż się boję!
MOD: Zadzwoniłem po dodatkowe info – pan bardzo uprzejmie i sensownie
wyjaśnił, że najczęściej wystawia się pokwitowanie i właściciel
otrzymuje sprzęt do wyjaśnienia sprawy, ale nie wie, co zrobi osoba
prowadząca sprawę. Raczej nie mam się martwić, jeśli rozpoznanie będzie
pozytywne.
To widzę że przynajmniej tu nikt problemów nie robi.
Jak już odzyskasz basiwo to próbki i reckę poprosimy.
Najpierw będzie “Historia pewnej basówki”… Czyli ku przestrodze basistom,
którzy zamiast zajmować się swoją basówą panią, piją browar, a potem
spokojnie wierzą w czujność tłumu znajomych i swój piwny refleks…
Myślę, że to też dobra okazja do tego, aby w porę zabezpieczyć instrument
przed nierozpoznawalnością. Chociażby spisać numer seryjny albo zostawić
zrobiony przez siebie znak szczególny, który jest trudny do wykrycia i
zatuszowania (np. pod płytką z elektroniką). I udokumentować to.
Koledze życzę udanej współpracy z prowadzącym sprawę. Myślę, że jak
dowie się, że bas jest Twoim narzędziem pracy to będziesz mógł do
przechować do wyjaśnienia.
Pamiętajcie o
http://www.bazasprzetu.pl/ kolegi Voida 😀
Allah jest wielki! 😉
Gitara dowieziona do domu. Rozpoznana w dwie sekundy, 100% moja. Ponad godzina
spisywania protokołów.
Zostało mi tylko kupić nowy pasek, nowy pokrowiec i nowe DRy 🙂
Dziękuję policji za dopięcie sprawy (mam gitę na przechowanie, ale na pewno
moja) i za współpracę Koledze, który, niestety, musiał przekazać mnie
bas.
Na dniach dłuższa relacja z całości.
Dzisiaj piję za zdrowie Basoofki i Basoofkowiczów! Dzięki za wsparcie!
Cieszymy się bardzo!
Mam nadzieję, że ta sytuacja sprawi, że ludzie będą ostrożniejsi i
zabezpieczą się przed lepkimi paluszkami innych.
P.S. Daj znać, jak zakończyło się śledztwo oraz czy to Pan Sprzedający
był tylko nieświadomą ofiarą, żeby ludzie nie wieszali na nim psów bez
potrzeby.
Wspaniale, oby każdy problem kradzieży kończył się w ten sposób.
I jest jak być powinno. A pan który ów bas wystawił skupił go po prostu od
jakiegoś żulika czy sam zajumał??
Jeszcze nie wiadomo. Może dostanie zarzut paserki, ale trzeba mu to
udowodnić. Sądzę, że skupił, bo jumanko odbyło się na rynku w momencie,
kiedy wszystkie kebab bary opanowały dresiki. Okazja była, był i złodziej.
gratuluję udanego powrotu żony 😉
Cieszę się, że tak to się skończyło.
Piękne wiosło, szkoda by było je stracić.
🙂
Właśnie wróciłem z “żoną” z zakupów. Kupiłem jej nie najgorszy, nowy
pokrowiec i pasek 😉 W przyszłym tygodniu zabiorę ją do sklepu ze strunami,
niech sobie coś wybierze 🙂
co racja to racja w dobrych stringach pewnie okaże Ci wdzięczność…jak
każda kobieta 😛
gratuluje pozytywnego załatwienia sprawy 🙂
A mnie ciekawi inna rzecz, kto zostawił bas pod busem? :O
Nie do końca tak. Przy busie, podczas ładowania do busa i w obecności obok
gity przynajmniej kilku znajomych, którzy obserwowali. Ale że otworzyło się
tylne drzwi i przesłoniło nimi gitarę, życzliwi spostrzegacze byli pod
wpływem i zrobiło się tłoczno, wystarczyła chwilka, ktoś capnął gitarę
i zniknął… Nauczka, żeby kajdankami się przykuć i zawsze chodzić z
Basią za rączkę 😉