Mam zamiar kupić zupełnie niepotrzebny mi multiefekt, ale może kiedyś się
przydać, więc pytam który z nich lepszy. Wyczytałem, że zoom b2 jest
bardzo dobry i ludzie sobie chwalą. |Ja sam myślę, że chyba zoom o niebo
lepszy.
ZOOM b2
www.[sklep zamknięty
2013]/index.php?goto=shop&man_id=31&cat_id=4&prod_id=1872
Korg
www.[sklep zamknięty
2013]/index.php?goto=shop&man_id=35&cat_id=4&prod_id=2221
Czy powinienem kupić Zoom b2 czy Korg jako multiefekt dla basisty?
Jaki multiefekt jest lepszy dla basisty – Zoom b2 czy Korg?
Który multiefekt jest bardziej opłacalny – Zoom b2 czy Korg?
Czy Zoom b2 czy Korg będą bardziej przydatne dla basisty?
Który multiefekt dla basisty jest lepszy – Zoom b2 czy Korg?
Czy powinienem inwestować w Zoom b2 czy Korg jako multiefekt dla mojego basu?
Czy Zoom b2 czy Korg ma lepszą jakość dźwięku dla basisty?
Który multiefekt jest bardziej polecany dla basisty – Zoom b2 czy Korg?
Jakie są różnice między multiefektami dla basisty – Zoom b2 i Korg?
Czy ktokolwiek z was miał doświadczenia z oboma multiefektami dla basisty – Zoom b2 i Korg?
A ja od siebie powiem żę Pan B2 w tym wypadku sprawdza się przynajmniej
pozytywnie. Brzmienie wzbogaca w sposób znaczący i mocno widoczny. Sprawdzono
w praktyce (głównie symulacje wzmacniaczów takich jak SWR, AMPEG, SANSAMP, czy
HARTKE) i z czystym sercem polecam na niejeden gig.
Spirytus-a porównywałeś obie wersje? Bo ja tak. To co dla Ciebie jest
polepszeniem dźwięku dla innego może być szpecące. Sam początkowo byłem
zachwycony tym sprzętem, brzmieniami, ale po jakimś czasie na próbach
doszedłem do wniosku że bas brzmi lepiej „goły”. A żałuję, bo gdyby tak
nie spłaszczał dźwięku to bym go zatrzymał- miał fajnego delaya, chorusa
i envelope filtera 😉
No a teraz by nie mieszać w głowie Foxowi- Zooma B1 to fajny sprzęt by
zapoznać się z efektami,poznać po co jest kompresor i jak można korzystać z
syntezatora itd. Jednak przy głośnym graniu z kapelą słychać że jest to
sprzęt domowy do ćwiczeń np. na słuchawkach i tak sprawuje się
świetnie,jak wspomniał przedmówca 🙂
Porównywałem.
Tu się nie zgodzę. MOKowa salka prób w moim mieście pod bas dysponuje
jedynie poczciwym LDMem BA100, na którym przez długi długi czas grałem
kiedyś bas —>piec. Teraz gdy z ciekawosci wypinam zooma i podłączę
się bezpośrednio – śmiech na sali. Brzmienie płaskie, puste i szpetne.
Szczególnie porównując brzmienie z pieca do mojej symulacji SWRa – różnica
ewidentna. Mówisz z zumem płasko? W moim przypadku przeciwnie jak cholera.
Sporo zależy też od basu i nagłośnienia. Ogółem – im gorszy piec, tym
bardziej zum się sprawdza, sprawia że brzmi to wszystko przyzwoicie.
Analogicznie – im drożej tym mniej jest potrzebny. Na chłopski rozum – kto
podpinałby multi za 400zł pod np. Ampega SVT3 pro na SWRach Goliath? x)
Toż to mówi samo przez się.
Co do wpięcia zuma bezpośrednio w linię – osobiście nie miałem tej
sposobności ale gdzię tu czytałem (czyżby ibanezbass?) że nie brzmi
tragicznie i porównywalny jest do średniej klasy piecy (po dokładnym setupie
oczywiście).
U =/
Troszke się zmartwiłem.
Mnie interesują takie symulacje, jak taki głęboki ciekawy basik, przester, i
jakieś wydłużanie dźwięków/echa.
Jeszcze się zastanowie, można zawsze kupić na próbę i jak nie będę
zadowolony, sprzedać 😉 Bo kostki troszke kosztują, a tutaj miałbym kilka w
jednym.
No dobrze Panowie, a czy B1 również ma symulacje wzmacniaczy, czy też on
posiada całkiem inne efekty ?
Spirytus- też masz rację, właśniemiałem napisać że pozbyłem się Zooma
też dlatego że z moim aktywnym Rockbassem brzmiał znacznie gorzej niż z
tanim Ibanezem (pasywnym)którego miałem przedtem. Ale pisząc ze i tak się
przerzuci, miałem na myśli właśnie że będzie miał lepszy sprzęt, i
będzie bardziej wymagajacy.
Fox-jak masz słabszy sprzęt to kupuj śmiało, nie będziesz żałować,
zwłaszcza ze kupujesz używanego.Tak ma inne efektu i to sporo.
Nie masz powodu do obaw. Kup a na pewno nie pożałujesz. Z tego co oczekujesz
znajdziesz w zumie wszystko co wymieniłeś (może poza drajvami, bo te akurat
nie zabijają jak powinny). Głęboki, ciekawy basik? Proszę ja Cię bardzo –
kapitalna symulacja SWR! Chorusy i delaye też są dobre. Daję Ci gwarancje
że w 99.99 % będziesz z B2 zadowolony.
Tu od siebie powiem że po przesiadce z pasywnego precla Maisona na Spectora
Q5pro brzmienie ani trochę nie straciło na wartości. Jeśli o lepszy sprzęt
chodzi to bardziej skłaniałbym się o wpływ nagłośnienia, a nie samej
gitary, ale to też nie zawsze, bo każde wiosło ma swój charakter i każde
zagada z tym indywidualnie (w znaaaaaaacznym procencie pozytywnie).
Ogólnie o zoomie B2 ode mnie : Polecam rękami i nogami. Brać i się nie
zastanawiać.
Ja już po kilku efektach mam skrzywienie na wszelkie cyfrowe wynalazki i wiem
że dźwięk przez nie przepuszczany zawsze traci. Jedynym efektem który jak
dotąd miałem i absolutnie nic nie ujmował z brzmienia to E.Filter od Ashdown
a.
Jak już, to jak pisałem wcześniej-brałbym B1.
No to mnie przekonaliscie 😉
Spirytus, zauważ, że ja myślałem bardziej o B1X, nie B2, stąd moje pytanie
czy ma on te symulacje i efekty 🙂
Sprzęt mam raczej średniej półki – Yamahę BB414 i Taurus Box BL215
Ciekawi mnie właśnie jak tu ubarwić go troszkę, no i jakieś solo na
przesterku albo flangerze mi się marzy 😉 jeśli coś takiego bym odnalazł,
to super.
To może ja tak od czapy ale tez zwiazane z efektami…
Chce kupić efekt distortion firmy BOSS (pomaranczowy), może turbo distortion,
cy to się nadaje tez do basu? bo przyznam szczerze ze się nie znam za bardzo
jeszcze 🙂
Facet mój od gitary powiedzial mi ze bardziej się oplaca kupowac kostki niż
multiefekty ale zdaje się na was …
_________________________________________
Ibanez SR400Pb + Warwick Sweet 15.2
See you in hell Cliff…
witam
moim zdaniem kostki są dla „zawodowców” którzy kreują własne brzmienie,
wożą całe ciężarówki ze sprzętem, ale zależy na co kogo stać. Według
mnie procesory nadają się głównie na chałtury, mniejsze ewentualnie
średnie sceny, (brzmienie zaprogramujesz sobie przed koncertem), rozkładasz
sprzęt i grasz bez zbędnego kręcenia
Bzdura. Kostki są dla tych, którzy mają określoną wizję tego jak chcą
zabrzmieć. Jeśli ktoś wie, że potrzebny mu kompresor, limiter, chorus i
kaczucha, to zależy mu na tym, aby te efekty brzmiały jak najlepiej.
Niezdecydowany kombinator przymknie oko na lekkie szumy czy nie do końca
naturalnie brzmiący dany efekt jeśli dostanie dodatkowo parę tuzinów innych
brzmień. Miałem multi – V-Amp Bass. Brzmiało to fajnie, bardzo dużo
presetów, ponad 20 paczek, ponad 30 wzmacniaczy, masa pomniejszych ustawień,
kilka rodzajów wyprowadzenia sygnału i… po pewnym czasie znudziło mi się
grzebania przez 15 min nad każdym brzmieniem. Wolę mieć po prostu gałki
przed sobą, za pomocą których na szybko ustawię się tak, jak w danej
chwili mam ochotę. Odkąd mam solidny head do basu i nowy bas z dobrym
preampem, to V-Amp chodził z włączonym bypassem jako wzmacniacz
słuchawkowy. Teraz nie korzystam w ogóle z efektów. Jedyne nad czym myślę
to jakiś interfejs USB, coby móc nagrywać na spokojnie w domu.
Ja tam nie jestem zwolennikiem przesadzonych barw ale podstawowe tzn.
kompresor, limiter, chorus, jakiś hall(do solówek) dobrze mieć.