Witajcie. Chcialbym się dowiedziec czegoś więcej na temat tego procerora
efektow. Wiem ze mam wbudowana symulacje kolumny i wzmacniacza Ampeg svt. Jak to
brzmi? Czy ten efekt poprawnie symuluje brzmienia wzmacniaczy oraz kolumn? Nie
da się ukryc ze zalezy mi na brzmieniu ampegowskim:) Stad moje pytanie czy
warto? Nigdy wczesniej nie miałem do czynienia z takim efektem…. Proszę o
odpowiedz ludzi którzy ogrywali ten sprzet bądź go posiadaja. Dziekuje i
pozdrawiam.
Czy kiedykolwiek korzystałeś z procesora efektów ZOOM B2?
Jakie wrażenia masz z wbudowanej symulacji kolumny i wzmacniacza Ampeg svt?
Czy uważasz, że efekt ZOOM B2 poprawnie symuluje brzmienia wzmacniaczy oraz kolumn?
Czy masz doświadczenie w korzystaniu z podobnych urządzeń?
Czy uważasz, że warto zainwestować w procesor efektów ZOOM B2?
Jakie masz wrażenia z brzmienia ampegowskiego uzyskiwanego przy pomocy ZOOM B2?
Czy poznajesz efekty stosowane w ZOOM B2?
Czy korzystasz z ZOOM B2 na koncertach lub w studio?
Czy masz jakieś porady odnośnie użytkowania efektów w ZOOM B2?
Czy poleciłbyś procesor efektów ZOOM B2 innym muzykom bassowym?
tematów o tym było co nie miara.
jeśli interesuje Cię bardzo mało używany, półroczny b2.1u (ma pedał
ekspresji) za mniej więcej 450zł to zapraszam na maila [email protected], bo w
sumie lepiej jak komuś się przysłuży bo teraz u mnie to leży w pudełku i
się marnuje
Jeśli margaryna smakuje dla Ciebie jak masło, dmuchana lala jak dziewczyna a
Need 4 Speed jak prawdziwe Subaru Impreza to kup sobie taki efekt i zaręczam
że będziesz baaardzo zadowolony!
Jakby zrobienie dobrej imitacji było takie proste, to wszystkim nam w tyłki
by już dawno wbudowali symulatory, emulatory itp. A ty mógłbyś śpiewać
jeden numer jak Michael Jackson, a innym razem jak Gosia Andrzejewicz w
Opolu.
Do wyboru do koloru.
Ludzie! Na obecnym etapie ogólnodostępnej techniki nie ma mowy o poprawnym
modelowaniu zjawisk fizycznych z różnych dziedzin zachodzących np. w
przedwzmacniaczu i wzmacniaczu (np. lampa)a przede wszystkim nie ma mowy o
prawidłowej symulacji akustycznej kolumny dźwiękowej (np. poprzez procesor
efektów przez inną kolumnę).
Oczywiście mozesz się łudzić że podpinając procesor do ldm-a czy laneya
czy czegokolwiek innego zabrzmisz jak na ampegu 🙂 Zapewne nawet to
usłyszysz!
To się nazywa „AUTOSUGESTIA”.
Aarth bardzo madrze napisane. Dzieki. Dobre porownania:)
Witam,
Ja używam podobny multiefekt Zoom. Zgadzam się z przedmówcą (Aarth). Jeśli
szukasz brzmienia Ampeg to kupuj wzmacniacz Ampeg a nie szukaj takiego
brzmienia w multiefekcie.
Ja bardzo często gram na imitacji brzmienia fretlessa. Sztuczne i takie
trochę bez jaj – ale tak jest, kiedy z progów tylko elektroniką robi się
„miauczące” brzmienie. Póki co muszę się tylko tym zadowolić.
Reasumując: grając na multiefekcie uzyskasz jakieś sztucznie brzmienie,
które tylko z nazwy będzie przypominało to, którego szukasz. To jest
niestety ta negatywna strona multiefektu.
Natomiast, jeśli tylko tyle Ci odpowiada, a za efekt płacisz śmieszne
pieniądze (mój kosztował mnie naprawdę baardzo mało) to bierz.
ja kupiłem Zooma B1 (prawie identyk jak B2 tylko inna obudowa) i jestem
zadowolony. co racja to racja, może nie są to idealne symulacje ale i tak
mocno poprawiły mi brzmienie basu 🙂 do tego jeszcze automat perkusyjny-
rewelacja, gram na z nim kiedy tylko mogę, wygodny stroik,kompresor, no i
oczywiście efekty które co prawda przydają się rzadko, ale fajnie nieraz
włączyć jakiś dla urozmaicenia (chociaż tak naprawdę to z 8 na jest
naprawdę dobrych moim zdaniem). podsumowując, za 274zł to naprawdę dużo,
zwłaszcza jak kupisz go na raty 0% jak ja 😀
Jak byś chciał to pozbywam się sprzętu basowego w tym zooma b2. Jeżeli
jesteś chętny to na priv.
Co do samego efektu ma bardzo przydatnny automat perkusyjny i kilka ciekawych
symulacji wzmacniaczy.
Miałem bedwójkę, sprzedałem, kupiłem bejedynkę i mam.
Teza – to są fajne zabawki, ale do konkretnych zastosowań.
Uzasadnienie – dla mnie multiefekcik to przede wszystkim zabawka do ćwiczenia
na słuchawkach. Bejedynka w pełni daje rady, bo ma w sobie prostą
drummaszynę z metronomem ijest leciutka, waży może 0,3 kg. Bedwójka po
mojemu nie dość, że lepiej opakowana (solidniejsza dużo obudowa), to i
chyba wnętrze ma ciut bardziej rozbudowane, bo wydaje mi się, że ciut lepiej
brzmiała, a i sposób edycji był bardziej zaawansowany niż w bejedynce. Ale
jeśli idzie o symulacje – po mojemu nalezy temat odpuścić. Zwłaszcza w
przypadku chińskiej zabaweczki za niewielkie pieniądze, jaką jest zum. Ja
oprócz ćwiczenia używam tego jako tunera na scenie, a czasem jak muszę
zagrać bez pieca, to jako czegoś na kształt diboxa bardziej niż preampu
nawet. W wypadkach sflaczałych strun można się podratować dodatkową
ekualizacją itd. Pobawić się można pogłosami i choprusami. Ale przestery i
symulacje piecy – to temat do bani po mojemu.
Więc jeśli myślisz, że jak kupisz sobie zuma i po włączeniu odpowiedniego
algorytmu zabrzmisz prawie jak na lodówie Ampega – to płonne nadzieje, lepiej
odpuścić sobie wydatek.
Ale jeśli wcześniej w ogóle nie miałeś żadnego kombajniku, a bardzo
chcesz mieć – to kup zuma, najlepiej używkę, niedrogą. Jak się chwilę
pobawisz i praktycznie dojdziesz do jakichś przemyśleń, czego oczekujesz od
takiej zabawki, to zuma jakoś sprzedasz, a następne zakupy będą już dużo
bardziej świadome, bo zamiast szukać wsparcia na forum po prostu sam
będziesz wiedział czego szukasz i jak sprawdzić czy dane urządzenie twoje
pragnienia zaspokoi 🙂