Żona do informatyka:
– Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebyśmy choć mieli
dziecko…
– Kładź się, będziemy instalować…
*
Profesor rozpoczyna egzamin:
– Mam dwa pytania: Jak ja się nazywam i z czego jest ten egzamin?
Studenci spojrzeli na siebie ze zgrozą:
– Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!!!
*
Student poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał pałę. Wychodzi z
kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
– A ten k*rwa p*rdolony, a ten p*rdolony! Jak on mnie mógł tak mnie
u*erdolić…!!!
Nagle otwierają się drzwi, wychodzi z nich profesor:
– A bo żeś chuju nic nie umiał!
*
Studentka, bliska płaczu, po oblanym egzaminie:
– Panie profesorze ja naprawdę nie zasłużyłam na pałę.
– Oczywiście, że nie, ale to jest najniższy stopien jaki przewiduje
regulamin.
*
Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie
będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja
podpowiada mu:
– Stary, daj spokój. Wystarczy jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do
sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji
postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
– Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie
przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po
podręczniki, a intuicja na to:
– Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na
pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu każe intuicja. W
końcu intuicja podpowiada mu:
– Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
– Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
– O, k*rwa…
A intuicja na to:
– O, ja p*rdolę…
*
Rozmawiają dwie studentki:
– Którego wolisz: Pawła, czy Karola?
– A który przyszedł?