Cześć. Już wcześniej skarżyłem Wam się, że mam lekko pęknięty gryf
( basoofka.net?p=33337). Niestety sytuacja się zmieniła
diametralnie. Dzisiaj moja siostra obracając krzesło zahaczyła o gitarę i
pęknięcie zamieniło się chyba w złamanie. Czy można coś jeszcze z tym
zrobić? Lutnik, ew. stolarz da radę to ogarnąć? Może kupno nowego gryfu,
albo nawet gitary? Proszę o odpowiedź.
ZDJĘCIA:
www.imageshack.us/g/812/img1318sx.jpg/
boli od samego patrzenia ;(
zdaje mi się że nic tym nie zrobisz niestety ale najlepiej jak Ci to powie
lutnik wiec najlepiej odwiedź jakiegoś ew. może zdjęcia mailem mu
podeślij
ps. na guitarproject.pl możesz kupić gryf w rozsądnej cenie – nie wiem czy
menzura się zgodzi itp. ale to chyba najtańsze rozwiązanie
albo niech siostra sponsoruje nowy bas 😉
Bez przesady. Opluwana tu żywica epoksydowa (bądź poliestrowa choć polecam
epoksydową, ciut droższa ale mniej kłopotliwa w użyciu) tworzy skleinę
wytrzymalszą niż klejony, w tym przypadku drewno, materiał.
Żywice epoksydowe są praktycznie bezbarwne, mogą być bezzapachowe,
stosunkowo łatwe w użyciu i na tyle rzadkie by wpłynąć w taką szczelinę.
Brat ułamał w podobny sposób główkę w swoim Cortcie (elektrycznym).
Skleiliśmy na żywicy i trzyma jak Pudzian torbę z zakupami. Klejenia
praktycznie nie widać. Tzn. nie było by widać gdyby nie to, że od złamania
do sklejenia minęło ładnych parę lat i w tym czasie ułamane powierzchnie
zdążyły się pokryć ciemnym kurzem, którego nie udało się do końca
usunąć.
– to nie żadna reklama, po prostu zobacz, z jakimi
uszkodzeniami radzą sobie lutnicy.
Mógłbym siostrę wypatroszyć w przypływie emocji.
Tylko lutnik, choć może warto rozważyć kupno nowego basu ?
szczerze to nie podoba mi się ten gryf, wygląda licho. Jakby był masywny i
jednolity to takiego czegoś by nie było
Rzasior Czy byłeś, bądź kontaktowałeś się z lutnikiem?
Ciekawią mnie koszty naprawy takiego uszkodzenia,
Sprzęt dla użytkownika jest bezcenny ale tak kalkuluje
sama gitara warta zapewne +- 700- 900zł,
jeżeli koszt naprawy nie przekroczy połowy wartości to kij, można ją
ratować,
lecz gdy będzie to jakieś 500zł to już bym się zastanawiał
za 3- może nawet 4 stówki powinna w takim stanie na necie pójść wiec
naprawa + sprzedaż starej zgromadzi się +- 800- 900zł.
Popieram sierpę – przy takim basie naprawa raczej
nieopłacalna. Zaorać i kupić nowy!
Zdjąć podstrunnicę na gorąco, skleić dobrze dociskając klejem (www.art-renowacja.pl/klej/5421/) . I przykleić podstrunnicę tez
tym klejem. Wszystko musi być dobrze dociskane. Kleju im mniej tym lepiej.
Przed doklejeniem podstrunnicy trzeba dobrze oczyścić powierzchnie ze starego
kleju. Zarówno podstrunnicę jak i gryf dociskać poprzez klocki drewniane.
Robota generalnie prosta. Spokojnie można wykonać samemu. A jeśli manualnie
jesteś neptykiem i spie……..sujesz to zawsze możesz kupić nowy.
Ja bym naprawiał
Pozdrawiam