no właśnie, po siedmiu połamanych kablach, stwierdziłem, że przydał by
mnie się zestaw bezprzewodowy zamiast zwyklego kabla. właśnie myślę jak to
zrobić(i czy w ogole się da ;P ) Ma ktoś pomysły ? czy pozostaje mi tylko
zaoszczędzić na taki “bajer” i kupić gotowy ?
Czy mam problemy z połamanymi kablami i myślę o stworzeniu zestawu bezprzewodowego do gry na basie?
Zastanawiam się kiedyś na temat posiadania bezprzewodowego zestawu do gry na basie.
Uważam, że zestaw bezprzewodowy jest przydatny do gry na basie.
Czy kiedykolwiek w swojej karierze basisty myślałem o stworzeniu własnego zestawu bezprzewodowego?
Czy miałem problemy z przewodami przy grze na basie i może powinienem pomyśleć o bezprzewodowym rozwiązaniu?
Szukam pomysłów na stworzenie własnego zestawu bezprzewodowego do basu.
Czy ktoś posiada doświadczenie w tworzeniu zestawów bezprzewodowych do basu i może mi pomóc?
Szukam sposobu na zaoszczędzenie pieniędzy na zakupie gotowego zestawu bezprzewodowego.
Uważam, że zestaw bezprzewodowy zapewni mi większą swobodę podczas grania na basie.
Czy potrzebuję pomocy w wyborze odpowiedniego zestawu bezprzewodowego dla mojego basu?
Jakość sygnału będzie tragiczna.
Odezwij się do Igorra 😉 On Ci pomoże.
szymam: Przedwzmacniacza Igorra nie nazwał bym domowej roboty, a autorowi
chodzi raczej o rozwiązanie budżetowe.
jak narazie to na sali mam Zaka b4 i Ashdown a Five Fifteen(100w) czyli i tak
jakość brzmienia nie jest na wysokim poziomie
IMO to nie możliwe, a jeżeli coś takiego wykonasz będzie szumieć jak
stary, uszkodzony odbiornik radiowy.
Poczekaj jeszcze aż wypowie się ktoś bardziej doświadczony, ale myślę,
że się ze mną zgodzi.
To, że jest zrobiony nadwyraz z*ebiście nie oznacza, że nie jest domowej
roboty 😉
szymam: Zauważ jakiego sprzętu używa Igorro do składania tego preampu.
Mało kto ma takie graty jak na przykład oscyloskop w domu.
Cisza!
barth – taka prawda, że 100 razy bardziej będzie Ci się opłacało kupować
dupiaty kabel co miesiąc albo średni co pół roku niż wybulić się na
bezprzewodowy system z prawdziwego zdarzenia. Co do home made – wątpię, żeby
to było wykonalne dla przeciętnego użytkownika lutownicy.
Patrząc po komercyjnych rozwiązaniach takie urządzenie jest droższe niż
Twój cały obecny sprzęt – imo pozostań przy kablach.
Na kablach się nie oszczędza.
Przestałem łamać i zrywać kable z chwilą, gdy kupiłem sobie jeden za dwie
stówy. Od tamtego czasu niestety musiałem kupić drugi, bo pierwszy
zgubiłem.
Gram koncerty, depczę po nim, szarpię, zwijam go i wrzucam do plecaka z
innymi kablami, efektami itp itd – i nic, całe 9metrów nadal sprawne w
100%.
Pewnie polutować samemu da się taniej, ale i tak trzeba wtedy kupić
najlepsze gniazda i przewód, żeby później nie mieć kłopotu.
Ja również na początku chciałem oszczędzać i kable robiłem samemu, tylko
kupowałem jak najtańsze gniazda, no i rozlatywało się to ciągle. W końcu
się wkurzyłem i kupiłem Proeala die harda i mam spokój 🙂
tylko że ja połamałem już z ok.5 kabli (dł.3,5 i 7metrów) Proel Die Hard
Premium i 2 Scheller(czy Schaller)
te obecne które mam, Dwa kolejne Proele DieHard hmm. już trzymają się grubo
ponad 2 miesiące(jupi)
Sprawdź PW-AGRA-20
Ile koncertów w miesiącu grasz? Proel dla mnie to kupa, nieźle brzmi, ale
jest nierozbieralny – a kable łamią się najczęściej przy jackach.
Zawsze mnie bawi jak ktoś mówi że kabel nieźle brzmi (bez urazy).
Taaa…następny…ech…
W sumie to mnie też to bawi… Kabel przenosi sygnał tylko.
Słyszałem też o kierunkowych kablach, ale jak dla mnie to bzdura…
TYLKO przenosi sygnał?! A czy przypadkiem ten sygnał to nie
jest twoje brzmienie, które po trochu tracisz oszczędzając na takich
komponentach? Im lepszy kabel tym lepiej ten sygnał jest przenoszony i basta
bo nie o tym wątek. Przyp. Bear
narazie to koncerty były 2 (w maju i czerwcu),ale na sali prób mi się
rozpierdzielają te kable a nie na koncertach….
Nie szanujesz. Po prostu staraj się nie przygniatać kabla piecami, wyciągać
trzymając za wtyczkę itp. a system bezprzewodowy przestanie być konieczny 🙂