Długo gracie razem? Ewentualnie ile każdy z osobna?
Jakość nagrania na zbyt dokładną ocenę nie pozwala, jak sam z pewnością wiesz.
Chwilami jest nierówno. No i nie do końca fajnie brzmi to, że każdy gra swoje, nie chodzi to jako całość.
Riffy niezłe, dopracować, dograć się i będzie fajne granie 🙂
Czym jest nagłaśniany wokalista? Bo krzyczy jakby się nie słyszał. Potem słychać szkaradne niedopracowania takich praktyk przy nagrywaniu dema/koncertach…
Takie uroki pierwszych składów 😀 Tak jak pisałem:
– czasami zrezygnować z grania „każdy sobie” i wspólnie ciupać jakiś riff, albo przynajmniej podbijać wspólnie akcenty – partie basu nie są złe, ale nie spinają całości, a od tego jest bas, zwłaszcza w takiej muzyce. Czasami trzeba trochę pokory pokazać 😀
– ćwiczcie grę równo, bo to miejscami słyszalnie nawala. Każdy osobno z metronomem i wspólnie na próbach, tak w kawałkach jak w prostych jamikach. Spróbujcie przegrać materiał 2 razy wolniej a usłyszycie o co chodzi. W nagraniach nawet tej jakości to słychać niestety.
– niech wokalista oszczędzi na browarach, zapożyczy się, dorwie jakieś Unitry/Eltrony za kilka stówek na necie i się wreszcie słyszy, reszta też może się ściszyć. W pierwszej kapeli mieliśmy problem z nagłośnieniem wokalu, gość się nie słyszał, a później na koncertach zdawał sobie sprawę, że fałszuje i śpiewa cholernie niewyraźnie (zwalając na sprzęt).
Długo gracie razem? Ewentualnie ile każdy z osobna?
Jakość nagrania na zbyt dokładną ocenę nie pozwala, jak sam z pewnością
wiesz.
Chwilami jest nierówno. No i nie do końca fajnie brzmi to, że każdy gra
swoje, nie chodzi to jako całość.
Riffy niezłe, dopracować, dograć się i będzie fajne granie 🙂
Czym jest nagłaśniany wokalista? Bo krzyczy jakby się nie słyszał. Potem
słychać szkaradne niedopracowania takich praktyk przy nagrywaniu
dema/koncertach…
Takie uroki pierwszych składów 😀 Tak jak pisałem:
– czasami zrezygnować z grania „każdy sobie” i wspólnie ciupać jakiś riff,
albo przynajmniej podbijać wspólnie akcenty – partie basu nie są złe, ale
nie spinają całości, a od tego jest bas, zwłaszcza w takiej muzyce. Czasami
trzeba trochę pokory pokazać 😀
– ćwiczcie grę równo, bo to miejscami słyszalnie nawala. Każdy osobno z
metronomem i wspólnie na próbach, tak w kawałkach jak w prostych jamikach.
Spróbujcie przegrać materiał 2 razy wolniej a usłyszycie o co chodzi. W
nagraniach nawet tej jakości to słychać niestety.
– niech wokalista oszczędzi na browarach, zapożyczy się, dorwie jakieś
Unitry/Eltrony za kilka stówek na necie i się wreszcie słyszy, reszta też
może się ściszyć. W pierwszej kapeli mieliśmy problem z nagłośnieniem
wokalu, gość się nie słyszał, a później na koncertach zdawał sobie
sprawę, że fałszuje i śpiewa cholernie niewyraźnie (zwalając na
sprzęt).
Trzymam kciuki, powodzenia 🙂
$#Q$@#%$#@