Witam
Panowie pomozcie. sprawa niecierpiaca zwloki, zaniedlugo aukcja się zakonczy, a
ja nie wiem czy brac czy nie. Rzecz wydaje się oplacalna.
Mianowicie chodzi o zara b60 –
allegro.pl/zar-b60-60-wat-igla-bcm-wysylka-0zl-i1385581919.html,
aktualnie 3 setki, chyba wart tej ceny, szukam komba (będzie to moje pierwsze)
na próby z perkusja do grania ciezszych rytmow (hard rock, thrash metal),
dysponuje nie za wielkimi srodkami, i tu moje pytanie: brac w ciemno?
Slyszalemz e warto zapolowac na polskie Zary, ale czy się nada? Proszę o
odpowiedzi, zostalo niewiele czasu.
to jest jakiś tani szajs, poza tym 60wat do ciężkiego grania to jakieś
nieporozumienie, jeśli masz mało kasy to zapoluj na LDM ba100
Tani szajs? Slyszalem ze polskie zary daja rady, a mnie na wiele nie stac,
sadze ze by mnie zadowolil. Cenowo przynajmniej.
Witt, grałeś na Zarach? (Ja się osobiście nigdy nie spotkałem, więc
brzmienia nie będę oceniać).
Na pewno – 60 W do kapeli to odrobinę mało, w najlepszym wypadku „na
styk”.
Z głośnikiem jeszcze gorzej, na oko ma 10″, góra 12″ – jako samograj nie
przebijesz się przez gitarzystów-onanistów.
Rozwiązanie – LDM na 15″ głośniku.
W zasadzie, wiem – slyszalem ze trzeba mieć prznajmniej 80w żeby się przebic,
ale mój guitaist ma piec 50w, i na próby przebija się nie rozkrecajac się do
fulla (chyba coś ok 40w ostatnio nakreca na overdrivie) i przebijal się przez
perke. Dodatkowym atutem sa magiczne, jakieś niklowe pałki mojego pałkera
którymi można grać ciszej. pieca potrzebuje na gwalt (czekam gora tydzien i
muszę mieć) a cena jest atrakcyjna. Wiec nie ukrywam ze się napalilem. A w
razie czego ew podpial bym kolumnę do elektryka na wyjscie liniowe (slyszalem
od znajomego ze jakby trochę nizej nastroic basa to brzmi nawet w porzadku)
A ldm-a nie idzie teraz dorwac.
allegro.pl/wzmacniacz-piec-basowy-ldm-i1376308413.html
Chodzi mi o piec. Kolumnom mowie niet, bo to chyba sama kolumna z headem? a
takie pieniadze to już przekraczaja mój i tak skromny budzet.
Piece dimavery sa dostepne od reki za 200zł, tutaj nowka bodajze 500, wiec nie
wiem, czy warto brac uzywke. Cenowo mi to bardzo odpowiada, moc myślę ze tez.
nie Dante, nie grałem na Zarach, ale za to widziałem je na aukcjach typu
dimavery, a ten piecyk jest z 2010 roku, więc wątpię, że to jakiś być
może starszy Zar o których to może krążą dobre opinie
cytat z aukcji
„Wzmacniacz, combo basowe
ZAR B-60
SPECYFIKACJA:
Moc: 60W RMS
12″ Speaker
Wtyczka Jack dla gitary basowej
3-Band EQ (wysokie, średnie tony, basy)
Regulacja dźwięku
Kompresor nadający soczyste i wyrównane brzmienie
Wejście Stereo na CD/MP3 Player
Wyjście na słuchawki
Puszki Efekt Send & Return
Odczepiany kabel zasilający
Sprzedawane w eleganckich kartonach
BEZKONKURENCYJNA JAKOŚĆ W TYM PRZEDZIALE CENOWYM
KABEL GITAROWY 5 m GRATIS !!!
!!! NAJTAŃSZA WYSYŁKA !!!”
edit:
ze swojej strony ODRADZAM, raz, że firma jakaś trefna, a dwa że MOC
niewystarczająca, na prawdę, ogarnij co piszą na aukcjach z tym sprzętem
Ogrywałem kiedyś coś podobnego … śmierdziało plastikiem, nie szło
ukręcić praktycznie nic … a .. i jeszcze ciche było strasznie, ale… your
life – your choice 🙂
czyli wnioskuje ze jednak nie warto?
A gdyby mi przyszlo brac to?
allegro.pl/piec-basowy-70w-15-i1392812918.html
Nigdzie nie mogę znaleźć niczego odnosnie firmy.
To kupujesz kota w worku. Napisane, że „robiony”, czyli może być całkiem
przyzwoity jak na początek ale równie dobrze może to być mina na chińskim
głosniczku. Widzę, że ciśnienie masz straszne ale w ciemno takich rzeczy
się nie bierze. Im mniej masz kasy tym rozsądniej musisz nią
gospodarować.
Dopisuję się do Kolegów – szukaj LDM-a.
Ten wzmacniacz może mieć 60W, ale ten jeden głośniczek będzie cichy. Ile
to ma, 8″? To mało, nie będziesz miał dołu.
Za 300- 400zł nie mówmy o jakości czy głośności. Za tyle da się znośny
wzmacniaczyk do domu kupić. Jeśli chcesz mieć głośność, moc i komfort
musisz zapłacić więcej – proste.
To akurat ma 60w na 12.
Mam Zar B-40, więc jeszcze słabszy, muszę powiedzieć że na próby
absolutnie wystarcza. Mi się dostała jakaś trefna sztuka paląca
bezpieczniki, sprzedawca odesłał do gwaranta (do Niemiec) i czekam na
odesłanie. Póki co nie jestem zrażony do firmy, jeśli po naprawie będzie
parę lat chodził to będę zadowolony. Ale jeśli jeszcze raz kropnie to mnie
cholera weźmie. Nie doradzam i nie odradzam. Ale jeśli tanio i na dodatek na
gwarancji, może i warto zaryzykować.
allegro.pl/laney-hcm-120b-okazja-i1376642011.html
Dobra, skończyło się na tym.
Nadwyreza mi to trochę budzet, ale uznalem ze wyrobie, a chyba wart swojej
ceny.
dobrze zrobiłeś
A ja nie wiedziałem kto tak walczył ze mną o ten piec… Ja sobie
odpuściłem szybciej. Trochę drogo jak za ten sprzęt, dosłownie kilka dni
wcześniej ten sam poszedł za 499zł.
Co do tych piecyków ZAR .. dopadłem ostatnio jeden w sklepie muzyczno –
kasetowo – płytowo- wszystkiego po trochu i coś z 15 minut popykałem na
takowym. Do domu na ćwiczenia bym sobie to może i z braku czego innego
kupił, ale nie za taką kase (kosztował jakieś 480zł) i z preclem SX
znośnie jak na ćwiczebny nawet to chodziło , ale korekcji jakiejś wielkiej
to to nie miało, no i takie mam odczucie, ze rozkręcone tak do 70% mocy przy
nawet nie za ostrym łojeniu wyzionęło by ducha szybko. Modelu nie znam i nie
pamiętam, bo bardziej mnie interesował precel, a ze podpiąć mieli go tyko
pod to – zadziałały siły wyższe. Dziwna sprawa , bo ogrywałem kilka
miechów wcześniej tez precla – dość wiekowego Squiera na pickupach seymoura
i z tego co pamiętam też na takim piec(yk)u .. i brzmiało to kartonowo i
muliście, a korekcji nie miało praktycznie żadnej .. jedyne co nadrabiało
brzmieniowo, to wiosło i bebechy w nim .. z perspektywy czasu gabarytowo i
porównując ze zdjęciami wyglądało to na 60 watowy model, a głośne było
jak dla mnie (rozkręciłem coś do połowy) jak jakieś 15W, no chyba że już
przywykłem do decybeli, a te piece to loteria?