znalazłem dziś coś takiego . . .
www.wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tragedia-na-lekcji—21-latek-zginal-razony-pradem,wid,12152771,wiadomosc.html?ticaid=19f3f
miałem kiedyś przygody w garażu, „struny prądem szczypały” no ale bez
przesady. . .
znalazłem dziś coś takiego . . .
www.wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tragedia-na-lekcji—21-latek-zginal-razony-pradem,wid,12152771,wiadomosc.html?ticaid=19f3f
miałem kiedyś przygody w garażu, „struny prądem szczypały” no ale bez
przesady. . .
Możliwość komentowania została wyłączona.
Kurde. Nie mogli kabla wyszarpnąć ze wzmacniacza?
[`]
Niedawno na WD był wątek o „szczypaniu”. Nie ma żartów. Instalkę
elektryczną trzeba mieć zrobioną dobrze i sprawdzoną.
Mnie spalił elektronikę w Mayo grzejnik, który miał zwarcie, dobrze, ze
strun nie trzymałem…
a milko, wątpię, żeby długo gość musiał być rażony prądem, skoro
trzymał gitary w rękach to pewnie sam je od razu upuścił.
Ew trzymał do końca bo dłoń się zacisneła
Właśnie. Nic nie upuścił. 230V raczej nie zabija od dotknięcia.
mi się kiedyś zdarzylo, ze z gitarysta siedzielismy i coś sobie tlumaczylismy
odnosnie ustawienia dloni na gryfie czy coś takiego, chcial mi coś pokazac i
jak dotknal mojej gitary to nas prad walnal lekko:P
Znajomy siedział przy kompie i grał na gitarce, dotknął myszki i go
trzepnęło.
Rada od Wiktora: Nigdy nie podawajcie ręki gitarzystą w czasie prób 😀
Nie napięcie zabija a prąd. Zależy jak prąd płynie tak może tylko coś
uszkodzić albo sparaliżować na chwilę. Zakładam, że płynął z jednej
ręki do drugiej, co oznacza, że przepływał przez serce. Częstotliwość
prądu 50 Hz jest zabójcza dla serca nawet przy prądzie mniejszym niż 1A
także nie dziwię się, że umarł.
W takich sytuacjach zaciskają się mięśnie a więc jeśli prąd dotarł do
jego organizmu przez okolice wnętrza dłoni to ręka się automatycznie
zacisnęła
Latem najlepiej i najbardziej rzetelnie wyjaśnił wszystko. Pamiętajcie, że
spokojnie można dwa palce tej samej ręki do gniazdka wsadzić ale już dwóch
palców różnych rąk nie polecam.
Co do jakości instalacji elektrycznych. Od czasu, kiedy zrobiono u mnie w
kamienicy nową instalację elektryczną komfort gry poprawił się bardzo
znacząco. Żadnych dziwnych brumień, przebić itd. Przy czym pragnę
nadmienić, że instalacje u siebie w mieszkaniu miałem dawno zrobioną nową.
Ergo, niewiele ci da nowa instalacja w mieszkaniu (może poza tym, że masz
uziemienie), jeżeli reszta jest do d…
No i ja dlatego od bardzo dawna, nie wierząc instalacji elektrycznej, ZAWSZE
podłączając graty latam z kontrolką i patrzę czy na masie nie ma „prądu”.
Na wszystkich wzmacniawkach.
A jeżeli się okazuje, , że jest, to mam taki sprytny przedłużacz, w którym
faza jest „w drugiej dziurce”.
Robię tak od czasu jak kieeedyś odstawiając puszkę z piwem na metalowym
blacie jakiegoś urządzenia (druga ręką trzymałem za gryf) szarpnęło mnie
i wylałem ostatni napój bogów.
A do sklepu było daleko.
Mam farta najwyraźniej, bo strzał z 230V przez dwie łapy miałem kilka razy.
Brrr.
No ja też dwa razy oberwałem z 230 przez dwie łapy.
Serducho 10 minut latało. 😀
widzę, że spora część gitarzystów/basistów ma jakieś doświadczenie z
„ostrą grą” 🙂
Perkusiści nie mają takiego problemu :D, najbezpieczniej chyba grać
unplugged 🙂
Gdyby nie przytomność gitarula, z którym Djatri kiedyś grała (wyrwał
kabel z jej wzmacniacza), to by pośród polskich Bassbabek jej już nie
było… Poważna sprawa, raczej nie do bagatelizowania.
Sory odświeżyłem suchara i powieliłem wątek ale…
trochę się bawię kabelkami i pozwalam sobie na kilka praktycznych uwag.
Zdarza się tak, zwłaszcza w starszych instalacjach że jest napięcie
pomiędzy zerami gniazdek znajdujących się na różnych fazach a będących w
tym samym pomieszczeniu
To znaczy – w naszej próbowni mamy gniazdko
A na fazie 1 i gniazdko B na fazie 2
oba z bolcem itd. ale w starych domach kultury, i bibliotekach miejskich
itd
instalacja często jest daleka od doskonałej
Wówczas mogą dziać się cuda zwłaszcza gdy wzmacniacz jest w jednym gniazdku a
nie daj boże pedal board w drugim
Podanie sobie ręki gitarzystów podpiętych pod różne fazy może być tym
samym co włożenie łapy do kontaktu
ponieważ prąd 3 fazowy to w uproszczeniu 3×220 ( z przesunięciem fazowym
)
to napięcie czyli różnica potencjałów pomiędzy
zerami różnych faz może wynosić właśnie 220 Volt !
Dla ogólnej higieny i uniknięcia zbędnych brumów dobrze jest zadbać by
cały sprzęt miał to samo zero (był na tej samej fazie) i dodatkowo
uziemienie wspólne
nie wystarczy bolec zmostkowany z zerem !
Trochę mieszasz z tym prądem Hajaszek, ale ogólnie warto żeby wszystkie
sprzęty były podłączane z tej samej fazy. Zero jest tylko jedno, nawet jak
są inne fazy.
Z tym akurat się w 100% zgodzę, ale to duże uproszczenie.
W sumie nie wnikajmy jak to działa, bo do basu trzy fazy są nie potrzebne
(nawet nie wskazane). Ważne, żeby uważać na to.
Przy podłączeniu gitarzysty do jednej fazy a basisty do innej może
wystąpić coś podobnego jak pętla masy i to przez to może między nimi
zaiskrzyć w momencie podania dłoni 😛