Tak więc, jest to prosta, zabawna i ciekawa w skutkach zabawa 😀 😀
Mianowicie ktoś wymyśla pierwsze trzy słowa jakiejś historii, następny
zawodnik dokłada kolejne trzy swoje (ale nie więcej!!) i tak dalej.
Dopuszczalne są jedynie czwarte wyrazy typu „i”, „a”, itp.
I taka uwaga: piszcie historyjkę w znacznikach
[ /quote] (bez spacji), a swoje trzy ostatnie wyrazy zaznaczcie wytłuszczonym tekstem (znacznik [ /b]).
Gdy jest kilka rozwinięć tego samego, osoba kontynuująca wybiera sobie wersję 😀Tak wiec zacznijmy od tego:
Idąc spokojnym krokiem
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie
jadoncom trabantem
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom
trabantem i ze szcęścia zjarałem się blantem
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom
trabantem i ze szcęścia zjarałem się blantem rozwalając se głowe
kantem
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom
trabantem i ze szcęścia zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem
doznałem boskiej iluminacji
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom
trabantem i ze szcęścia zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem
doznałem boskiej iluminacji bo niezjadłem kolacji
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie
spodziewałem się tego- Poleciałem do biedronki po wino Keleris ( 3. 60zł )
i wypiłem je haustem strzelajac jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom
trabantem i ze szcęścia zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem
doznałem boskiej iluminacji bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt
słona
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza
szynka była
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą
motyką.
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej (hehe-moja
sąsiadka), a kiszone drzewo pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic
wspólnego, jednak trzeba zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo
owoców, i pod sobą parę leżącą na kocu, przykrytą koszem na
śmieci
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem
brawo na stojaka
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio
i się skurczyło
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło
ale nic to
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop
dąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern
maybacha
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha 😛
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki (heheheheh)
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki (heheheheh)już
przeterminowana
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na
banana
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamana
nightmar, zdaje mi się, iz zabawa polega na tym, ze każdy JEDNORAZOWO dopisuje
te kilka słów. wiec daj se na luz
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus
O co Ci chodzi…? Napisałem Ja potem spluker i dopiero ja….
no a wczesniej tak przez pol nocy było 😛
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów
mus
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla
kóż
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten!
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten!
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy tamtego kolesia z
prawej
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy tamtego kolesia z prawej
strony ulicy polnej
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy tamtego kolesia z prawej
strony ulicy polnej obok drogi asfaltowej
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy tamtego kolesia z prawej
strony ulicy polnej obok drogi asfaltowej ktoś nasrał moczem
Nowy post Wysłany: 07 19, 2006 – 05:55 Odpowiedz z cytatem Powrót do
góry
Idąc spokojnym krokiem ulicy polnej bokiem asfaltowej żyrafy z pakistanu
widząc plamy cieliste zaraz wyglebie zaiste. usiadłem więc ukradkiem i
miarzdżąc ławke zadkiem zdałem sobie sprawe ,że lubię wpieprzać trawe
pokrytą swieżym azbestem bo wegetarjaninem jestem aczkolwiek chętnie
konsumuję wszelkie inne szuje, pomijając Was ch…je bo amfe szmugluje
statkiem bez kółka kupionym w biedronce którą jakiś klapek pozbawił kilku
łatek. Przyśpieszając trochę kroku skurcz mnie złapał,więc wziąłem
Etopiryne i poczułen nagle jak swędzi mnie pośladek jednak swęd był tak
upierdliwy, ze przywolalem pierscieniem jezozwierza który spierdział się
jajem preferujacym srudziemnomorski klimat mikrofalówki firmy
„skręcsutaśmieciarzowi” pozwalajcej upichcic wysmienite bobofruty w sosie
własnym i nawet prodiż peerlowskiej wymięka przy pikoskiej, a kiszone drzewo
pojechalo w lewo,z tą historią drzewo nie ma nic wspólnego, jednak trzeba
zauważyć,że drzewo było piękne, miało mnóstwo owoców, i pod sobą parę
leżącą na kocu nagle za.je.ba.ło kabanzą, nie spodziewałem się tego-
Poleciałem do biedronki po wino Keleris i wypiłem je haustem strzelajac
jednoczesnie panzefaustem w moherie jadoncom trabantem i ze szcęścia
zjarałem się blantem rozwalając se głowe kantem doznałem boskiej iluminacji
bo niezjadłem kolacji, była ona zbyt słona bo też z biedronki duza szynka
była przyprawiana namiętnie papryką skoszoną tępą motyką. Zaczela mnie
swedziec d*pa, chwyciłem się za fiuta, a ze szła jakaś laska to bilem brawo
na stojaka zawiało mnie po jajkach zrobiło się zimnio i się skurczyło ale
nic to radio maryja uratuje polski hiphop ,a rydzyk koncern maybacha choć wisi
mu lacha i to nie byle jaka bo też z biedronki już przeterminowana prosto z
pułki brana zarżnela barana rydz we krwi po kolana bo siadł na banana no i
fanamanajednoczesnie goniac trolejbus i pojadając dla bobasów mus i nie
przejmując się już , że w plecach ma nóż ewidentnie starla kóż ze
starej kanapy kosmiczna sokowirówka z butanolu-4-pleksiglasu nieopodal
brudnego tarasu, Gurken gwałten! Ogórek jedzenie verbotten! Więc nie
zastanawiając się potem zaśmierdziało spod pachy tamtego kolesia z prawej
strony ulicy polnej obok drogi asfaltowej ktoś nasrał moczem, a psy d*pami
szczekaly