Witam was po dluzszej przerwie od forum.
Moj problem jest nastepujacy – mam 2 wzmaki :
-Orange Crush 25BX – zwykly pierdzik do plumkania w domu
-Orange Terror Bass 500 + Orange OBC115 na próby i na koncerty (rezystancja
wzmacniacza ustawiona tak, ze chodzi jak 250W)
Terror bass i tak jest u mnie normalnie w domu, bo tylko tutaj man na niego
miejsce i myslalem o takim rozwiazaniu, żeby i w domu na nim grac. Nie trudno
się domyslec, ze brzmieniowo to kilka lig wyzej, wiec po prostu graloby się
mega przyjemniej.
Problem jest taki, ze ten wzmacniacz jako tako brzmi od pewnej glosnosci, jak
wiekszosc mocnych wzmakow. Nie jest to jakiś wysoki prog, ale do domu to jednak
trochę za glosno.
Jeden basista, z ktorym kontaktu nie mam robil jakiś myk ze swoim SVT 3 Pro
przy podobnym problemie, jak dobrze pamietam czyms w stylu miksera. Wzmak
chodzil trochę bardziej rozkrecony, żeby brzmial, a dalej sygnal był oslabiany
i głośniki chodzily tak glosno, jak chcial.
Wiecie jak coś takiego wykombinowac?
Jak sobie poradzić z nadmiarem mocy w domu z dwoma wzmakami?
Co zrobić, jeśli mam Orange Terror Bass 500, ale jest zbyt głośny do użytku domowego?
Czy ktokolwiek wie, jak rozwiązać problem za dużego dźwięku z wzmakiem bassowym w domu?
Jak osłabić sygnał z Orange Terror Bass 500 i zredukować głośność?
Jak inaczej można zmniejszyć głośność wzmaka basowego w domu?
Czy istnieją jakieś triki, aby zredukować głośność wzmaka basowego Orange Terror Bass 500 w domu?
Jak ulepszyć brzmienie swojego basu w domu z Orange Terror Bass 500?
Co zrobić, jeśli Orange Terror Bass 500 jest zbyt głośny, ale chcę z niego korzystać w domu?
Jak zmniejszyć głośność swojego wzmaka basowego i nie tracić na jakości dźwięku?
Czy ktoś zna sposób, aby grać na wzmaku basowym, który jest zbyt głośny do użytku domowego?
Pokombinuj z proporcjami gaina i mastera (zobaczy czy lepiej będzie z gainem
ustawionym prawie do przesterowania i ze skręconym masterem, czy odwrotnie).
Trzymam aktualnie w mieszkaniu dwa comba, jedno 100W na 12 calach, a drugie
500W na 4×10. Sąsiedzi nie narzekają.
No i najlepiej skręcić basy.
Słowo-klucz: Powerbreake. Zagadaj do tego kolesia
http://www.facebook.com/StompBoxMan?fref=ts
Powerbrake robi się dla wzmacniaczy głównie lampowych, zrobienie brejka dla
100W wzmacniacza to już wyzwanie, zrobienie go dla 500W (bo Twój Terror
zarówno na 8 jak i na 4 ohmach oddaje tyle samo mocy – 500W) wydaje się mocno
kosztowne.
Więc są dwa wyjścia. Albo oszczędnie używać gałek i zdjąć sporo basu,
co odbije się gorszym brzmieniem. Albo zrobić PB na 100W i uważać z gałką
volume. To, że wzmacniacz ma 500W nie znaczy, że w domu mlynorz będzie go
kręcił do tej mocy 😉
Ja bym bardziej podejrzewał bezwładność kolumny niż potrzebę dowalenia
wzmacniaczowi (choć pewnie to drugie też trochę). Z mojego skromnego
doświadczenia 15″ trzeba trochę rozbujać żeby zagadała. Opcją byłoby
dokupienie kolumny o niedużej skuteczności na jednym głośniku 10 lub nawet
8″.
Do tej kolumny dojdzie kolezanka OBC210, wiec wplyw duzego glosnika pomińmy.
Nie jest jeszcze u mnie tylko dlatego, ze nie jest w dystrybucji w kraju gdzie
jestem i nie ma jej w zadnym sklepie. Musze sciagnac zza granicy.
Nie wiem jak się zachowa kolumna na 10 calach w tym przypadku mój bas jest o
tyle fajny, ze gada rownie dobrze na 10 i 15 calach. Gada po prostu inaczej.
Przynajmniej poki nie kupie plecla/jazza.
Aha – jak Powerbreak wyjdzie mniej niż 5 stowek – temat dla mnie spokojnie
przejdzie. Nie wiem tylko jakiej ceny się spodziewac.
Znalazlem info o tym powerbreaku i za cenę około 20zł można zrobić coś co
sciszy o polowe.
W sumie można zrobić 2 takie powerbreaki szeregowo w jednym pudelku. Pojedynczy
pewnie stylknie, ale wydaje mi się, ze sciszenie 4x wzmacniacza już mi da wzgledny
komfort przy kreceniu galami. Zaplacic komus, kto mi to zrobi i wrzuci w jakaś
obudowe i będzie git. A jak uda się to jeszcze wrzucic w obudowe typowa dla
kostek i zrobić bypass to już w ogole cud miod i orzeszki.
Dzieki wielkie za pomoc 🙂