Witam,
Nie znalazłem w wątkach już poruszanych więc…
Byłem niedawno u znajomego lutnika chcąc porozmawiać o nowym instrumencie
–
szytym na miarę. Normalnym jest że basówka składa się z 2 głównych
elementów (decha+gryf),
a lutnik zaproponował mi zrobienie instrumentu z jednego kawałka – co
miałoby
powodować lepsze jego brzmienie.
I tutaj pytanie – prawda to?
Co sądzicie o instrumentach z jednego kawałka?
Jak z jego ustawieniem (bo przeciez gryfem nie da się w takim stroić)?
Poprosze o rady i komentarz…
Czy powinienem zrobić nowy instrument z jednego kawałka, czy z dwóch?
Co myślicie o pomysle zrobienia basu z jednego kawałka?
Czy bas z jednego kawałka brzmi lepiej niż z dwóch?
Czy ustawienie basu z jednego kawałka jest trudne?
Jak myślicie, czy warto zainwestować w bas z jednego kawałka?
Co sądzicie o propozycji lutnika na zrobienie basu z jednego kawałka?
Czy bas z jednego kawałka jest bardziej wytrzymały niż z dwóch?
Czy zrobienie basu z jednego kawałka wpływa na jego jakość dźwięku?
Jakie rady macie co do zrobienia basu z jednego kawałka?
Czy jest możliwe do strojenia basu z jednego kawałka?
poszukaj sobie po forum po słowach kluczowych „bolt on” i „neck through body”
jak się nie da? pret w gryfie biegnie wiec mozesz nim krecic i regulowac. bez
tego gryf by się zlamal jak zapalka. a przynajmniej przybralby ksztalt banana.
jigsaw: ok – już patrze..
healfwer: no tak, nie wiem jakim cudem zwizualizowalem sobie że prętu nie
ma… myśleć, myśleć!
Ok, sprawa jasna… Thx za pomoc.
Bolt on, NTB, a bas z jednego kloca, to chyba 3 różne sprawy…