Miejsce gdzie możecie pisać o wszystkim tym, czego nie powiedzielibyście
nikomu znajomemu z obawy, iż uzna Was za niepoczytalnych ;d Krewny
przemawiający zza grobu, basia grająca sama na sobie, Slayer na antenie Radia
M., cokolwiek, co widzieliście, słyszeliście, czuliście (lub tak wam się
wydawało) i co przeczyło prawom fizyki, zdrowemu rozsądkowi itd.
Czy tylko basiści mogą pisać na temat swoich doświadczeń związanych z widzeniem rzeczy niemożliwych do wytłumaczenia?
Czy ktoś z Was widział lub słyszał coś dziwnego podczas grania na basie?
Czy jest miejsce, gdzie mogę się dzielić swoimi osobistymi doświadczeniami związanymi z graniem na basie?
Czy ktoś z Was słyszał kiedyś Slayera na antenie Radia M. podczas grania na basie?
Czy mogę pisać na temat swoich doświadczeń z widzeniem przemawiającego krewnego zza grobu?
Czy znacie miejsce, gdzie mogę opowiedzieć o tym, co widziałem, słyszałem lub czułem podczas grania na basie?
Czy możemy się dzielić swoimi osobistymi doświadczeniami związanymi z graniem na basie, nie obawiając się wyśmiania przez znajomych?
Czy ktoś inny miał kiedyś doświadczenia związane z graniem na basie, które wykraczają poza granice fizyki?
Czy możemy na tym forum pisać o tym, co przeczyło zdrowemu rozsądkowi podczas grania na basie?
Czy istnieje bezpieczne miejsce, gdzie basiści mogą się dzielić swoimi doświadczeniami związanymi z muzyką i przekraczającymi granice zdrowego rozsądku?
Ja zajebi**ie wierze w zycie pozagrobowe … mam na potwierdzenbie bardzo dużo
opowiadan Babci , które sa autentyczne , sam bylem swiadkiem zdazenia
paranormalnego.. , które mam uwiecznione na kasecie VHS . ps kto nie chce niech
nie wierzy …
***Każdy krok niesie pokój***
Dobrze ze forum jest anonimowe, dzięki temu kompletnie nie zależy mi czy
uwierzycie czy nie, ale 100 pukntów za ciekawy temat dla Kolegi 🙂
Miewałem próby w starym 120-130 letnim domu i ZAWSZE po 22.30 coś nam
przerywało. A to coś rzucało z wielką siłą naszymi tel. komórkowymi
położonymi np. na jakiejś szafce na środek pokoju o podłogę rozbijając
je (np. obudowa pod perkusję, bateria wokalowi pod nogi, hi hi hi), a to
pozbawiało nas prądu w piecach (światło lampki z tych samych kontaktów i
komp działały 🙂 albo odwrotnie – wyłączało nam światło np. na 3-5 min
znienacka a wiosła jechały normalnie i nic się nie dało zrobić (był
wśród nas dyplomowany elektryk na wiośle.
I takie tam wesołe różne inne rzeczy.
Wyrazy twarzy 5 dorosłych facetów – bezcenne 🙂
Po pewnym czasie wyczailiśmy o co biega, że sobie po nocy szarpania drutów
to coś nie życzy i najpóźniej o 22 kończyliśmy już pakować sprzęt i
odpalaliśmy auta, hahaha.
-> Koło Wałcza, gdzieś w Rutwicy chyba jest (uwaga) „MAGICZNA GÓRKA”! 😛
Niewielkie wzniesienie w lesie, szosa, nic ciekawego… ale… Rozlana woda
płynie w górę, położona piłka toczy się pod górę, zaparkowany
samochód lekko sunie do góry… Nie robię sobie jaj, chcecie to
przyjedźcie.
A no i drukarka chce mnie zabić.
J and D JD110 – zgadzam się z Tobą, byłem tam, szczera
prawda, butelka do góry sunie, auto z 5 osobami na pokładzie też się toczy w
góre, warto to samemu zobaczyć 🙂
Jak byłem w Wałczu to wzięliśmy deskorolki pojechaliśmy na ta górkę. I
faktycznie stanąłem na desce i jechałem pod górę. Niestety nie są to
czary tylko jakieś pole magnetyczne czy coś-jest to już wytłumaczone
naukowo 🙁
Pozatym nigdy nic dziwnego mi się nie przydarzyło i jestem raczej sceptyczny
do takich rzeczy.
J&D ja jakiś reportaż o tym w tv kiedyś widziałem i z tego co pamiętam
(dokładnie nie wiem dla czego)ale to po fizycznemu tak to powinno być 😛
Aarth to może może wy jakieś szatany jesteście i tak dudnicie ,że złe
dusze do się budzą czy ój wie co… 😀
EDIT:
NONONO… (Wyprzedził mnie skubany… ;))
-> Trochę o tym:
http://www.naszewycieczki.pl/content/view/89/28/
http://www.sm.fki.pl/Fryckowski/Mariusz.php?nr=gorka_cudow
http://www.video.google.pl/videoplay?docid=-4337993002658589020
A właśnie, podobno u nas w szkole jest duch zakonnicy. Kiedyś w tym budynku
był zakon czy coś takiego, zakonnica zakochała się w księdzu i powiesiła
na strychu. Teraz podobno czasem się pojawia, psy się dziwnie wtedy
zachowują itp…
Jeśli akurat są w budynku 😛
Tej, dyplomowani elektrycy, pole magnetyczne nie działa na dielektryki,
którymi są butelki i w większości deskorolki 😛 słyszałem o takim miejscu
i ponoc jedynie złudzenie optyczne krajobrazu powoduje że droga zdaje się
mieć nachylenie nie w tę stronę co piłeczki się toczą 😛
:Chezare mnie ubiegł, na świecie jest pełno takich miejsc. To złudzenie
optyczne, więc akurat do archiwum X się nie nadaje 😛
EDIT: Boski, jesteś w stanie to jakoś wrzucić np na jakiś serwer albo
youtube? Ciekaw jestem, interesują mnie takie rzeczy.
Aarth niezle 🙂
chetnie bym to zobaczyl 🙂 gdzie gracie może blisko mnie to wpadne na maly
pokaz sil paranormalnych połączonych ze seansem spirytusowym 😛
albo dajcie namiar na waszego dilera 😀
A widzicie był o tym program w regionalnej i wysłali tam ekipę geodetów
która wykluczyła iż jest to złudzenie optyczne. Faktycznie droga biegnie
pod górę.
HAh a ja zawsze w nocy czuje ze ktoś jest przy moim łózku. NO i jakoś tak
wiosną około 5 rano ktoś stukał w klawe od kompa i skrzypiało krzesło ;p
nie obróciłem się bo bym się pewnie posral (cokolwiek bym zobaczył) ;p Hah
pozniej pytalem rodzine czy ktoś wchodzil rano do mojego pokoju ale nikt nie
wchodził wiec nie wiem co to było ;p
Też bym zobaczył 🙂
Baybus może kot czy coś…
To ja opowiem o pewnym zjawisku które było bardziej normalne niż para.. 😀
No więc raz miałem tę nieprzyjemność nie zmrużyć oka przez całe 3 dni i
całe 3 noce.
3 dnia miałem kilka niezłych faz na ten przykład: siedząc przy biurku
wydawało mi się że unoszę się metr nad ziemią ,zdawało mi się ,że
plakaty na ścianie się rusza itp…
F.: I pewnie byś jeszcze z bejzbola przywalił 😛
gdybym tylko miał sprzet żeby nagrac, przegrac film z VHS na plytke to od razu
bym pokazal, kaseta jest z rodzinnego wesela…. wsystko jest autentyczne
***Każdy krok niesie pokój***
No to przynajmniej napisz co tam uwieczniłeś… 😉
Xeon no jak nie wyspany taki to się nie dziwie 🙂
Hmm jest to trochę dluga historia. Ogolnie 25 lat temu umiera moja ciocia, na
raka zlosliwego w Stanach , bo tam wyemigrowala… dokladnie w ten sam dzien co
umierała a moi rodzice w Polsce tutaj nie wiedzieli o tym w naszym mieszkaniu
coś tak Stuknelo (Ojciec mi opowiadał) na wsi psy wyłu , puzmiej się okazło
ze zmarła ciocia Danuta , osierocila dwojke dzieci jedno (chłopczyk) mil ze 2
latka i dziewczynka z 5 lat… Nimi zaczol się zajmowc ojciec .. ale oczywiście
to była bardzo duza tragedia w rodzinie i przezycie … kilka lat po tej
smierci na Bozym Narodzeniu rodzina zaczela wspominac ciocie Danke i nagle
babcia poszla do kuchnie i przyniosla zielona zabe , która siedziala na kredencie
nie wiadomo totalnie skad się tam wziela , przeciesz była to zima i każdy ja
widzial, potem ja dali gdzies i już jej puzniej nie było… Puzniej jak jej
dzieci przyjechały do nas w odwiedziny, bedac u babci znowu nawinąl się temat
i nagle w kuchni na kredesie znowu w kuchni na samej gorze siedzial duzy konik
polny , ale to jakoś można sobie wytlumaczyc, wkoncy było lato. Ale najbardziej
zaskoczylo mnie to co jest na kasecie. Gdy jej córka szla do slubu miala 22
lata i tak się zlozylo ze była już w ciazy…. I gdy mama chlopaka witala ich
chlebem i sola to oczywiście miala tez kieliszki z wódą… i wychodzi z takim
talerzem gdzie stoja te kieliszki i wita i i nagle jak ta corka ma brac
kieliszek on nagle z takim impedem odjezdza w bardzo nienaturalny sposob na
druga strone talerze , a ta Kobieta sztywno i prosto trzymala talerz .. nagle
sama doznala szoku jak to się stało… wydaje mi się ze ta matka nie mogac
pogodzic się z tak szybka swoja smiercia caly czas nad nia czuwa.. i nie
chciala żeby kobieta w ciazy pila alkohol. Nie wiem może to ja sobie coś
uroilem ale pokazywalem to kilku kumpla i sami było w szoku…
ps sorry za bledy jak coś
***Każdy krok niesie pokój***
Ej wcale ci się nie dziwie po 3 dniach i nocach bez spania ma się już Haluny i
jest to udowodnione , zmeczony mózg sam nie wie co się dzieje
***Każdy krok niesie pokój***
Xenon napisal:
Baybus może kot czy coś…
To ja opowiem o pewnym zjawisku które było bardziej normalne niż para..
Laughing out loud No więc raz miałem tę nieprzyjemność nie zmrużyć oka
przez całe 3 dni i całe 3 noce.
3 dnia miałem kilka niezłych faz na ten przykład: siedząc przy biurku
wydawało mi się że unoszę się metr nad ziemią ,zdawało mi się ,że
plakaty na ścianie się rusza itp…
F.: I pewnie byś jeszcze z bejzbola przywalił Sticking out tongue
Stary coś Ty pizgal??:D
Nie mam kotów w domu ;p Nie wiem co to było i się nie odwróciłem ;p raczej
nie załuje ;p wystarczą mi w nocy schizy ;p
Guitarmen pozwolił mi zagrać solo :D:D:D To jest po prostu zjawisko
paranormalne 😀 A jeśli chodzi o duchy to lubię o nich słuchać tylko że
później mam koszmary itp. Nessuno e perfetto 😀
———–
Nie zdarzały mi się takie bardzo fantastyczne fazy, ale:
Kilka lat temu kiedy używałem jeszcze ziela, raz miałem dziwne zdarzenie.
Przyjechał mój kuzyn, więc wybraliśmy się pod namiot na działeczkę. W
planach było ziele służące do uniesień, ognisko itp. Niestety ni udało
nam się załatwić tego pierwszego, więc wybraliśmy się bez tego.
Odpaliliśmy ognicho (na którym był też jakieś rośliny zielone ze
skoszonej uprzednio leśnej trawy). Po pewnym czasie zaczęliśmy się dziwnie
czuć. Błogi stan, euforia, uśmiech – ogólnie wiadome zjawiska. Początkowo
byliśmy przerażeni. Później stwierdziliśmy, że to chyba nie tak źle.
Całe szczęście to nie duchy, zjawy i inne paranormalne rzeczy. To był:
-Upał
Lub:
-znajoma roślina, samosiewna, która jakimś cudem została skoszona przez
mego tatę i wylądowała na ognisku. Nie wiem jakim cudem wzięła się w moim
lasku.
😛
a mi właśnie ptak nasrał na okno, a nad oknem jest 70cm daszek
jak on to zrobił ??
Leciał i się zesrał w powietrzu i tak dzięki jakieś tam sile kupa
poleciała dalej i wylądowała na oknie 😀 Proste jak budowa czołgu T-53
…
———–
O kurcze ale historia 🙂
Widziałem dwa razy ufo ale jak do tond nikt mi nie wierzy serio
Lame.
Gitarzysta was po kątach rozstawia?
musiał szybko leciec bo 70cm to nie jest mało ale i tak uważam że to był
gałąb który uciekł z tajnych rosyjski laboratoriów, a tak kupa była
sterowana
Ja miałem podobną historię do Baybusa. Spałem sobie na prawym boku (twarzą
do ściany) w pozycji embrionalnej. Wtem się przebudziłem i czuję, że ktoś
jest w moim pokoju, a po chwili usłyszałem jakby ten ktoś zrobił krok. No
to od razu postawiłem się do pionu, patrzę…nic :D. Smaczku dodaje fakt,
że mój pokój wcześniej zajmowała kobieta, która powiesiła się w
pobliskim lesie.
Jeszcze jedna sprawa. Czasami mówi się o przypadkach, w którym tuż po
śmierci osoby zatrzymuje się jego zegarek lub jakiś inny w pobliżu. Dwie
godziny po śmierci mojego dziadka zatrzymał się jego zegarek. Może to
przypadek, ale jaka k^rwa symbolika :(.
Stary naucz się poprawnie pisac może wtedy Ci ktoś uwierzy:D
Swoja droga jak można uzyc slowa „DO TOND”?? Co to qwa jest? Kluje w oczy jak
cholera!!!
Ot cały Deprawator, nigdy się nie zmieni. A jakby się zmienił i nauczył
ortografii… to dopiero by było z Archiwum X.
@Armagedon ja tez lezałem na prawym boku pod ścianą 😛 haha 😀 Moze to
tajemna pozycja ;p Ja bym pewnie nie wstał na twoim miejscu jakbym był pewny
ze to kroki ;p
tez miałem.
z głupa postanowiliśmy spędzić noc na cmentarzu żydowskim w mauzoleum
(było otwarte). Około 2 w nocy usłyszeliśmy kobiece pieśni religijne po
żydowsku. Popatrzyliśmy po sobie z przerażeniem ja wstałem żeby otworzyć
drzwi i zobaczyć co to, ale w momencie jak ich dotknąłem śpiewy
ucichły.
byliśmy posrani przez 30 min, a pozniej poszlismy spac 😛
Stare budownictwo jest fajne … bo ma historie , ja niestety mieszkam w
Komunistycznym bloku wybudowanym w koncowce lat 80, XXw
A opowiem wam jeszcze fajna histtorie na rozbawienie 🙂
u nas w Dzierżoniowie mamy stary poniemiecki cmentarz jak to na terenach
odzyskanych po wojnie od niemcow… I jest to stary opustoszaly zaniedbany
cmentarz z pootwieranymi grobami i takie tam inne , taw zawsze byly jakieś
schizy i opowiesci … No i każdy za malolata musi tam pujsc , bo to taka
przygoda. I kiedyś kumple mojej siotry wypili po kilka browarkow, i
zaciekawieni tymi legedami i opowiesciami wybrali się na ten cmenbtarz, i tak
idac w nocy pomiedzy tymi grobami nakrecaja się jeszcze bardziej , bo to
wiadomo jakieś szmery, i nagle patrza idzie gosciu z dzieckiem na rekach ,
akurat tak szedl ze się z nimi mijal, no to oni się go pytaja czy się nie boi
tak chodzic po nocy z dzieckiem po cmentarzu, a on im odpowiedział „jakbym
żył to też bym się bał”… jak oni zaczeli uciekac , normalnie opowiadali
ze biegli do samego osiedla takim sprintem :):) hehe
Ps. fajny patent pamietaj jak idziesz cmentarzem i ktoś cie zaczepi to mow ze
balbys się gdybys zył :P:P”
***Każdy krok niesie pokój***
Na cmentarzu ?? 🙂
Wpierw działam a potem myślę :P. Ale naprawdę, wtedy byłem wydygany jak
cholera, bo naprawdę czułem, ze ktoś jest w moim pokoju i ktoś zrobił
krok.
Spoko temat naprawdę …
Ja przez sen obaliłem „zakład Pascala”, ale jak się obudziłem, to nie
pamiętałem szczegółów 😛
Mój ojciec przez nieuwagę spał na cmentarzu bojkowskim gdzieś w
Bieszczadach i wszyscy żyją i mają się dobrze :]
Na koniec gimnazjum miałęm 5 z fizyki… w 2 LO miałem z fizyki komisa…
Przypadek?
Kurde, temacik ciekawy 😉
przypominają mi się 4 historie, pierwsza moja, druga siostry mojego bylego
palkera, trzecia siostry mojej, czwarta równiez moja 😛 …
1)wakacje, wies o zastraszającej ilości ludności w liczbie
50, staaaary dom, alkohol…
a było to tak…
siedziałem u mojego pałkera chyba z 2 tygodnie, i prawie codziennie
znajdowaliśmy się w zgoła odmiennych stanach świadomości 😛 tak się
złożyło że kimaliśmy u niego na strychu. i pewnego razu dogorywam nad
ranem w łóżku, gdy słyszę ze ktoś mnie woła… nic, myślę sobie we
d*pie, nie chce mi się… i znowu słysze ze ktoś mnie woła, taki jakiś
kobiecy głos… więc podnosze głowę, patrze a na tle komina taka mgiełka
się unosi… i znowu słyszę ze mnie woła, z tamtego kierunku… oczy
przetarłem spoglądam znowu i nic już nie było… a że alkohol krążył w
żyłach, to olałem i poszłem spać dalej :p dopiero jak obudziłem się po
południu to się przejąłem i to nie na żarty… a to dlatego że…
2)wiedziałem ze w domu mojego pałkarza dzieją się czasem
różne dziwne rzeczy… była sytuacja (równiez u niego byłem, tyle że
była zima) w której oblana potem i łzami wpadła do nas jego siostra i mówi
ze spi z nami bo w swoim pokoju spać już nie zamierza (a ladna była
bestyja…:P)… a dleczegóż to?? otóż śpi sobie ladnie w pokoju, gdy
budzi ją skrzypienie krzesła. Trochę przestraszona odwraca się w jego
stronę by sprawdzic coś ie dzieję, a krzesło z duż prędkością kręci się
wokół własnej osi (miała obrotowe)…
3) moja siostra miłą natomiast taką może mało straszną
historyje, ale ale dosyć ciekwa. otóż od mojego starego domu na pocztę,
jest rzut kamieniem, w sumie prosta droga, ot, parę drzewek i krzaków
(mieszkałem na wsi). była zima i coś musiala wysłac więc się ubrała dosyc
ciepło, bo pizgało nieludzko, no i poszła. idzie idzie i patrzy, ze jakaś
kobieta idzie w jej stronę. gdy przechodziła obok niej, dokładnie ją
obcięła, i zauważyła ze była strasznie balda i okryta tylko biały
prześcieradłem. minęła ją. dosłownie 2 sec później odwróciła się bo
wydało jej się to trochę dziwne, a kobiety już nie było…
4) ostatni już historia z serii ciekawych, miała miejsce w
te wakacje. pracowałem w barze na plazy(z przodu morze z tyłu las, lewa,
prawa piasek, ostatni bar na wschód w Łebie). w sumie to była tak drewniana
buda stawiana tylko na sezon. za podłogę robiły drewniane palety solidnie
pozbijane z desek, jednak by przyoszczędzić, deski były oddalone od siebie o
ok 5 cm. A ze pracowałem w nocy i czasem wpadam na glupie pomysły to
postanowiłem odkryć jedną z palet i poszperac sobie pod barem (sam byłem
świadkiem jak tam ludziom giną pieniądze :P). 3 w nocy, przymocowałem
lampkę, zdjąłem, palete i z sitkiem w dłoni przesypuję sobie piasek. i po
jakimś czasie słyszę skrzypienie desek, myślę sobie, kurde pewnie jakiś
klient, pewnie głupio muszę wyglądac, podnosze głowę i nikogo. troszkę
ciśnienia, ale cóż szukamy dalej :p po kilku minutach na dobre odechciało
mi się pracować na noc samemu… a to dlatego, będąc w zasadzie pod barem,
usłyszałem taki dosyć głośny krzyk, prawie jak growl, „warczący”… móją
ksywkę… k*rwa wtedy miałem największego stracha w zyciu i az teraz mnie
porzechodza ciary… 😐
aha i przypomniało mi się jeszcze coś związanego z tym barem. mianowicie
zaobserwowałem kilka razy anormalne zachowanie takich dużych parasoli przed
barem. otóż dziwne mi się wydało gdy pewnego razu wiatre wiał
niemiłosiernie od morza, de facto był taki średni sztormik, a parasole ani
drgną, jakby były z kamienia. innym razem było wręcz odwrotnie, to parasole
łopotały niemiłosiernie, a gdy poszedłem je związac czy coś, żeby się
przypadkiem nie otworzyły i wiatr ich nie przewrócił, to była szklaneczka
na morzu, zero wiatru, wręcz duszno(fakt, po pół godzinie okropna burza się
rozpętała). od tamtej pory nie chadzam na plażę, a szczególnie
nocą…
—————————————–
ZAK 4 ala Spector N2, Langowski 6 custom
„A dla mnie jest to symbol
Coś w co wierze!!”
Mhm…
Nie kapral, to nie to co myślisz… 😛 😀
—————————————–
ZAK 4 ala Spector N2, Langowski 6 custom
„A dla mnie jest to symbol
Coś w co wierze!!”
Tak tak, teraz się tłumacz ;D
teraz ja dorzucę swoje 3grosze… mam bardzo przykry dla moich sąsiadów
szczególnie zwyczaj grania po nocach… i pewnej nocy zapomniałem przed
pójściem spać wyłączyć piecyk… śpię sobie w najlepsze z tu nagle
budzi mnie jakiś dźwięk… gdy już totalnie przytomnieję uświadamiam
sobie ze to właśnie mój basik kończy wybrzmiewać 0_o a zapewniam, że
żadnego pasa/kota w domu nie mam… pikanterii sprawie dodaje fakt ze pół
roku wcześniej sąsiadce z dołu umarł mąż, a oni zawsze mieli do mnie
pretensję ze za głośno gram…
To forum schodzi na psy …
http://www.niewyjasnione.pl <– to jest chyba odpowiedniejsze miejsce na takie
pierdoły.
A psy schodzą na koty …
Odezwał się ten, co założył temat o KLIK Eurowizji 😛
To się nazywa sprzężenie 😉