Siema, potrzebuje wzmacniacz na streeta/ jakiś drobny jam na zadupiu 😛 Cenowo to dużo więcej niż tysiak nie chce wydać. Rozkminiam między : Roland Cube Street
www.guitarcenter.pl/catalog/gitary/wzmacniacze/comba-gitarowe/roland-cube-street-bk Roland micro cube
www.roland.com/products/micro_cube_bass_rx/ Chętnie kupie używke czegoś tego typu. Jakby istaniało na rynku coś co jest lepszym rozwiazaniem to porosze o rade elo !
Co myślicie o kupnie wzmacniacza na street?
Potrzebuję porady co do wyboru wzmacniacza na street, co polecacie?
Czy Roland Cube Street gitarowe jest dobrym wyborem dla wzmacniacza na street?
Co myślicie o Roland Cube Street BK do gry na ulicy?
Czy warto zainwestować w Roland Micro Cube dla muzyków grających na street?
Czy warto kupić używany wzmacniacz dla graczy na street?
Czy istnieje lepsza opcja niż Roland Cube Street do grania na ulicy?
Jakie są wasze doświadczenia z wzmacniaczami na street?
Czy może polecicie jakieś marki wzmacniaczy na street?
Co myślicie o wyborze wzmacniacza na street za mniej niż tysiąc złotych?
Nic sensownego w tych pieniądzach nie ma, oba zlinkowane przez Ciebie comba
są bardzo ciche. Szczególnie, żeby skutecznie nagłośnić się „na
powietrzu”, kiedy będziesz grał z innym instrumentem. Śmiem twierdzić, że
gitara akustyczna z korpusem big jumbo „przykryje” Twój dźwięk w temacie
„słyszalności” (szczególnie, jeżeli chodzi o Cube Street, który jest
gitarowym wzmacniaczem). Jedyne rozwiązania, które jako-tako działają ma do
zaproponowania Phil Jones Bass, jednak mocno przekraczają Twój budżet.
Inną opcją jest kupno jakiegoś generatora prądu na benzynę – to spowoduje,
że będziesz mógł grać na „normalnym” sprzęcie, spokojnie zmieścisz się
w 1000zł i jeszcze zostanie trochę na wachę :D.
Hahahaha już widzę się na starówce w Gdańsku jak walę wachą na 20 metrów
i gram na pełnej p*dzie 😛
Widziałem te sprzęty Phil Jones i faktycznie jedyne brzmią jakoś. Jednak
muszę się zadowolić czymś na co mnie stać i co jest lekkie. Na tym street
cub mój ziomek grał wpięty przez wejście mikrofonowe i grał razem z
gitarzystą. Nie słyszałem tego, ale hajs zarobili jakiś, wiec chyba cośą
tam było słychać ;p
Bierz Rolandy – Kapral nie miałeś tego w rękach i teoretyzujesz czy
testowałeś i „nie dało rady”??? Bass Micro Cube jest świetny i brzmi super
– spokojnie da radę na ulicę a Street jest bardzo głośny jak na swoje
gabaryty, nie ukręcisz go na więcej niż 6/10. Sam praktykuje granie uliczne
aczkolwiek – akustyczne – struny nówki + kostka + akustyczny bass i można
grać. Ale grybym miał „amplifajować” to dokładnie jeden z tych Rolków –
nawet zaprzyjaźniony sklep muzyczny pożyczył mi BassCuba na test i spokojnie
dał radę.
Więc spokojnie bierz jakiś Roland i nie musisz się martwić o generator
xD
Słyszałem na streecie w Kazimierzu Dolnym (parę lat temu) trio grające
elektrycznie: g, b, dr, voc.
Jeden z instrumentów (chyba bass, ale teraz już nie mam pewności) był
nagłośniony przez Cube.
W każdym razie wszystko było w miarę słychać, więc ten Cube się
przebijał dość selektywnie.
Edit:
Pamięć już nie ta, ale od czego jest folder ze zdjęciami:)
Basista grał na Cube, co potwierdza poniższa fota (a może to ktoś z
forumowiczów?)
Dzięki za odpowiedzi panowie ! To mi rozjaśniło mocno, tylko teraz pytanie
czy lepiej ten street, który ma być taki trochę uniwersalny i ma więcej mocy
czy lepiej pod basik typowo pojechać ?
Znam fizykę i rozumiem zależności w stylu powierzchnia głośników, pasmo
przenoszenia, moc, skuteczność i tak dalej.
Street jest głośniejszy i można 2 instrumenty wpiąć. BassCube tylko pod
bass i ma fajne efekty i jest to świetny piecyk do ćwiczeń.
https://www.youtube.com/watch?v=9lAoiHISE1s