Wiem, że takich tematów były tysiące, jednak nie znalazłem jeszcze tego
czego chciałem. Mam 1000zł do wydania i tylko 1000, także rady typu
“dozbieraj jeszcze 11 koła i kup pake warwicka” nie wchodzą w gre.
Definitywnie potrzebuje nowego pieca. Gram blues/blues-rock. Potrzebuje pieca
który da rade z perkusją i będzie jako tako brzmiał. Na razie w oko wpadł
mi Fender Rumble 75 i EBS session 60. Co o tym sądzicie? Z góry dziękuje za
pomoc.
Jakiego wzmacniacza do gry na basie polecilibyście za 1000 zł?
Czy moglibyście coś polecić w zakresie wzmacniacza do grania na basie za 1000 zł?
Jaki wzmacniacz do grania na basie za 1000 zł polecacie?
Czy macie jakieś propozycje wzmacniacza do gry na basie za 1000 zł?
Co możecie polecić w kwestii wzmacniacza do grania na basie w cenie 1000 zł?
Jaki piec do gry na basie w cenie 1000 zł polecacie do grania blues/blues rock?
Jakie wasze zdanie na temat Fender Rumble 75 i EBS session 60 jako wzmacniaczy do gry na basie w cenie 1000 zł?
Czy któremuś z was udało się znaleźć odpowiedni wzmacniacz do gry na basie w cenie 1000 zł?
Który piec do grania na basie w cenie 1000 zł byłby najlepszy do grania blues/blues rock?
Czy macie jakieś doświadczenia w zakresie zakupu wzmacniacza do grania na basie w cenie 1000 zł?
Te wzmaki które podałeś są ok, tylko że 60 i 75 wat może być mało żeby
przebić perke.
Jeżeli byłbyś wstanie dołożyć jakieś 80zł masz:
http://www.guitarcenter.pl/catalog/laney/bas/wzmacniacze/comba-basowe/laney-rb5
120 wat już powinno starczać.
Wiem że napisałeś, że szukasz nówki ale np za 1000 masz:
KLIK
2 (allegro.pl/item1134925973_combo_trace_elliot_gp7sm_okazja.html)
Sprzedaje to ktoś od nas z forum więc zawsze możesz się potargować.
Pozdrawiam
kup ode mnie paczkę Ashdown mag210 deep za 500zł i znajdź na necie jakiegoś
taniego poekspozycyjnego behringera i zestaw jak na początek bardzo dobry!
Jak grasz bluesa to powinien się raczej przebić przez perkę. Miałem
Marshalla B65 który miał 65 watt i rozkręcony na połowę w zupełności mi
wystarczał by przebić się przez perkę a gram rocka i pochodne. Blues to nie
jest przecież nawalanie na 2 stopy i trzaskanie w talerze aż pękają.:)
No właśnie dlatego rozważałem tamte piece. Za używany sprzęt podziękuje.
Gdybym miał do wyboru tylko wyżej wymienionego Fender i EBSa to który
byście doradzili? Ewentualnie w gre wchodzi Warwick blue cab,
sześćdziesiątka.
Grałem na Warwicku take 12 (?) i kiepsko brzmiał… Podejrzewam, że reszta
ich piecyków zabrzmi podobnie. Aczkolwiek to na pewno była kwestia mojej
nieumności ustawienia pieca.
Warwicka sobie odpuść bo to nie brzmi. Tego EBSa pewnie mało kto ogrywał.
Te Rumble Fender źle nie brzmią. Sam kiedyś miałem 15 i było ok. Ja bym
brał Fender ( bp EBSa nie znam 🙂
jak dla mnie ten Rumble to jest wybór chyba największego zła. Do bluesa i
blues rocka już bym wolał zdecydowanie coś Ashdown a. Może ten Mini Rig na
dwóch osobnych 10? Stoi u mnie w bluesowym klubie taki, bardzo zajebisty. Od
siebie mogę polecić:
1. Zastanowienie się nad używką.
2. Kupno Ampega B100R.
Faq, szukajka, regulamin.
Innymi słowy było, a wg Kaprala jestem cham. :/