Wypadki z basem

w wyszukiwarce nie znalazłem podobnego tematu, ale jeśli był to sory 😉
Jakie były największe tragedie-wypadki z Waszymi basami? Ja pamiętam jak
dziś gdy o 1 w nocy odczepił się pasek od basu i mój (ówczesny) J&D
walnął z hukiem o ziemie :O nic mu się nie stało, ale serce mi tak waliło
ze łaziłem w nerwicy po chacie przez pół godziny jakbym przyjął 8 kaw
dożylnie

Czy kiedykolwiek doświadczyłeś wypadku z basem?
Jaki był największy wypadek, jaki miałeś z basem?
Co wydarzyło się podczas Twojego największego wypadku z basem?
Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek zgubić instrument basowy?
Czy kiedykolwiek miałaś trudności z trzymaniem pasa od basu?
Czy kiedykolwiek wypadło Ci bas z rąk podczas grania?
Czy kiedykolwiek naprawiałeś instrument basowy po wypadku?
Jaki był Twój największy lęk związany z graniem na basie?
Czy kiedykolwiek miałeś wypadki związane z transportem instrumentu basowego?
Czy kiedykolwiek musiałeś zmienić instrument basowy po wypadku?

162 komentarzy

  1. Olciak

    Szłam sobie korytarzem w szkole, z basem trzymanym w miękkim futerale za
    „rączkę”. Idę taka zadowolona, a tu nagle zza rogu wypada na mnie biegnąca
    dziołcha, potrąca mi bas i się przewraca, wybiła sobie zęba. Za
    bezsensowne bieganie po szkole musiała się wykosztować 2 tysiące na ząb, a
    mojemu maleństwu nic się nie stało. 😉

    Boom boom pah boom

  2. Satil Devan

    I dobrze tak smarkuli, było z basią nie zadzierać. 😛

  3. gregOOs

    Ostatnio po skończonym koncercie (po ostatniej piosence) podnosze sobie bas do
    góry ( wiecie tak kozacko gryfem do góry 🙂 ) publika oczywiście euforia
    jeszcze większa no więc podnosze jeszcze wyżej. Nagle czuje lekkie wibracje
    na basie i widze spadające trociny. Główka basu wkręciła mi się w wiatrak
    który był nad sceną 😀

    Na szczęście te trociny okazały się być tylko kurzem z wiatraka, bas ma
    tylko małe wgniecenia 🙂

  4. zakwas

    Ku^wa, właśnie podbiłem sobie oko przy zakładaniu gitary :F

    Jeszcze nie wiem jak to zrobiłem :mrgreen:

    I tak, wiem, że tak to jest jak się wysoko trzyma 😛

  5. Jeff

    No to troszkę offtop ale kumpel gitarzysta sobie krwotok z nosa zafundował
    jak chciał błyskawicznie zarzucić wiosło. Tak sobie korpusem przylutował,
    że nos miał kilka dni opuchnięty. Oczywiście zakładał „przez głowę”.
    Żeby zmniejszyć offtop dodam, że niewiele brakowało, a powtórzył by
    akcję z moim basem. Biedak nie zauważył straplocków i zarzucił jak swoje
    wiosło. W ostatniej chwili wyhamował i nie dostał tak mocno jak poprzednio,
    ale i tak zaklął szkaradnie w chwili zderzenia 🙂

  6. Gurf

    no właśnie, nowa edycja startuje, zgłoś się na casting!:)

    co do mojego wypadku z basem, to nie majac straplocków po prostu się wypiał w
    przedziwny sposob i spadł twarza do ziemi, robiac sobie małe kuku i
    przecinajac mi kabel od zasilacza efektu.

  7. trzyzapalki

    Kupiłem wreszcie upragnioną pierwszą basówkę. Miałem z nią – w kartonie
    – do przejechania trochę autobusem, potem pociągiem, więc postanowiłem
    owinąć ją kurtką i koszulą. Karton położyłem na murku, na kartonie
    Precel z owiniętym już koszulą korpusem.

    Moją uwagę zwróciła uciekająca rolka taśmy, więc zapomniawszy o
    podtrzymywanym kolanem kartonie obróciłem się po taśmę i usłyszałem
    tylko zza pleców tępe „jeb”.

    Skutkiem są potencjometry wbite poniżej rozbitej (sklejonej taśmą – do
    czasu kupna nowej) maskownicy.

    Niby nic wielkiego, ale fakt, że zwlekałem z kupnem gitary ponad rok i jak
    głupi cieszyłem się z braku jakiejkolwiek na owej używce ryski, przedstawia
    złość w innym świetle.

    Ups, dawno nikt tu nie pisał, a ja tego nie zauważyłem, więc jak coś
    komuś nie ten, to sorki :p

  8. JacekOverKill

    Kiedyś byłem świadkiem jak mój gitarzysta położył futerał z gitarą na
    ziemi za samochodem, wsadził heda na tylną kanapę swojego garbusa, potem
    wsiadł do auta i pojechał do tyłu masakrując futerał z gitarą. Miał
    kupę szczęścia, że gitara przetrwała.

  9. quniq

    Brawo. Kiedyś wygrasz Nagrodę Darwina.

  10. JacekOverKill

    @quniq: Brawo. Kiedyś wygrasz Nagrodę Darwina.

    Czemu?

  11. quniq

    @trzyzapalki: Kupiłem wreszcie upragnioną pierwszą basówkę. Miałem z nią – w kartonie – do przejechania trochę autobusem, potem pociągiem, więc postanowiłem owinąć ją kurtką i koszulą. Karton położyłem na murku, na kartonie Precel z owiniętym już koszulą korpusem.
    Moją uwagę zwróciła uciekająca rolka taśmy, więc zapomniawszy o podtrzymywanym kolanem kartonie obróciłem się po taśmę i usłyszałem tylko zza pleców tępe „jeb”.
    Skutkiem są potencjometry wbite poniżej rozbitej (sklejonej taśmą – do czasu kupna nowej) maskownicy.

    Niby nic wielkiego, ale fakt, że zwlekałem z kupnem gitary ponad rok i jak głupi cieszyłem się z braku jakiejkolwiek na owej używce ryski, przedstawia złość w innym świetle.

    Ups, dawno nikt tu nie pisał, a ja tego nie zauważyłem, więc jak coś komuś nie ten, to sorki :p

    O to mię się rozchodziło 🙂

  12. stagnacja

    W porywie emocji w Katowickim Mega Clubie kiedyś urządziliśmy małą
    rozpierdółkę a’la Kurt Cobain na gali MTV
    (www.youtube.com/watch?v=RIQ4tkfysn8) .

    Efekt?

    Mayones BE4 znosiłem w dwóch częściach – to nauczyło mnie …wiele .
    Sytuacja już się nie powtórzyła , a że miała miejsce na trasie bolało
    podwójnie – duży wydatek w lokalnym sklepie muzycznym jako że życie
    toczyło się dalej a w nastepnym dniu był już następny koncert.

    Głupota młodego wieku i zdecydowanie za dużo koncertów w Tv 🙂

Inni czytali również