Mam bas Peavey’a jeden z tanszych modeli (nie powiem jaki bo poleca pomidory
😉 ) jest w sam raz do nauki, do mniejszych koncertow i być może demko za
jego pomoca można by nagrac lecz przy wiekszym koncercie pan akustyk powiedzial
ze nie ma zamiaru nawet ustawiac tego basu. Zaczelem powaznie myslec o wymianie
elektroniki, , która z reszta w calosci jest jakaś no name made in taiwan. Czy
wymiana elektroniki na uklad aktywny, wymiana przetwornikow w ogóle się oplaca?
Nie chcem innego basu w tym zakochalem się od kad wzielem go w rece, po prostu
dobrze mi lezy w lapie. Pierwszy raz się za to biore i boje się żeby nie
zpi***olic. Jeśli ktoś zna jakieś ciekawe miejsca w sieci gdzie jest pokazane
jak to zrobić to niech da znac ❗
Czy powinienem wymienić elektronikę w swoim basie Peavey?
Czy warto zainwestować w aktywny układ elektroniczny dla basu?
Czy wymiana pickupów w moim basie Peavey się opłaca?
Czy jest sens wymiany elektroniki w moim basie Peavey?
Czy potrzebuję pomocy w wymianie elektroniki w moim basie Peavey?
Czy powinienem zainwestować w lepszą elektronikę dla mojego basu Peavey?
Czy istnieją najlepsze opcje wymiany elektroniki dla mojego basu Peavey?
Czy jestem w stanie samodzielnie wymienić elektronikę w moim basie Peavey?
Czy moje umiejętności naprawy elektronicznej są wystarczające do wymiany elektroniki w moim basie Peavey?
Czy wymiana elektroniki w moim basie Peavey będzie przynosiła lepsze rezultaty?
jeśli ta giatra nie kosztowla..więcej niż 500zł…..to nie ma
sensu…wymieniac…elktroniki…..lepiej uzbierac…więcej i kupić nowa
gitarę…alob dobra uzywke…
Mozna elektronike wymienic..ale dal mnei tylko gdy się
calkowicie..zespula….albo mocno szwankuje…….to jest moje zdanie..na temat
wymiany elektroniki..
Cześć.
Po pierwsze- co to za akustyk? Burak, nie akustyk. Nie rozumiem, dlaczego
można dyskryminować jakikolwiek instrument, jeżeli nie brumi, nie zbiera
zakłóceń i gniazdo jest w porządku- a że brzmienie będzie „nie to?”. To
przecież jego zawód. Akustyk jest od nagłaśniania. 😉
Co do drugiej części Twojego posta. Wymieniałem do tej pory elektronike w
dwóch swoich basach- raz na EMG a raz na Seymour Duncan. I mogę doradzić Ci
tyle:
1) Jeżeli drewno w basie jest w porządku, to ten zabieg może mieć jakiś
cel- brzmienie poprawi się, ale nie oczekuj jakichś radykalnych zmian- może
to być rzędu 20- 40 %. Poprawi się dynamika dźwięku- oczywiście, jeżeli
wymienisz elektronikę na markową, uszlachetni się ogólna barwa pasma.
Jeżeli korpus masz ze „sklejki”- raczej odradzam.
2)Musisz zastanowić się, czy zabieg jest opłacalny- czy jest sens pakować
drugie razy tyle w bas, który jest warty np. 600zł. Za 1200zł możesz
mieć już niezły, używany instrument. Musisz pogodzić się z faktem, że
taki apgrejd elektroniki, to strata dla Twojej kieszeni- jeżeli wpakujesz w
warty 600zł bas 400- nie sprzedasz go za nic za 1000.Jeżeli natomiast
chcesz mieć ten bas jeszcze długo- to możesz się zastanowić.
3) jeżeli czujesz się mocny w lutowaniu itp.- możesz się brać sam za taką
sprawę, bo wymiana przystawki to nie jest wielka filozofia- ALE-
prawdopodobnie przydałoby się po takim zabiegu wymienić /poprawić
ekranowanie w Twoim basie itd. jeżeli nie czujesz się mocny w te klocki-
odradzam. Wymiana przystawki u lutnika to koszt ok. 50zł.
4) a propo tego „dobrego leżenia w łapie”- przejdź się gdzieś po sklepach,
popróbuj wszystkie basy, które wiszą- jeżeli nadal będzie Ci ten Peavey
dobrze leżał- wymień tą przystawkę. Jeżeli nie- sprzedaj go i dołóż
kasę z przystawek i kup lepszą używkę.
Autentycznie, ja bym na twoim miejscu sprzedał rzęcha, uzbierał troszkę
kasy i kupił jakieś używane cudo, a co do leżenia w łapie, to szczerze
trudno może być ci mówić, bo jak przypuszczam to jest twój pierwszy basik
🙂
Co do akustyka to się zgodze – burak 😛
Mój ojciec (akustyk :P) Nagłaśniał nawet jakiś tam szmelcowski J&D…
taki jak na necie kupisz za 500zł 😛 z Volume i Balansem tylko (pasywny of
course)… Ale i tak bym się raczej zabierał za wymiane basu… a nie
grzebanie się z tym wszystkim
Mozes na poczatek zaiwestowac w struny, kupić coś porzadnego to poprawi sound
ale tak jak waldek poweidzial cudu nie zdzialasz. I naprawdę porosgladaj się za
innym wioslem. Basior używany za 1300zł będzie tobie wystarczal na wszystko
nie tylko na male koncerty
Inwestycja w pickupy jest o tyle dobra, że później będziesz je mógł
przełożyć do lepszego basu, ale nie ma się co rozdrabniać – mawiają, że
z pustego i Salomon nie nalije :>.
weźcie mnie nie stresujcie 😀 ja mam peaveya milestonea III i co?? i nie brzmi
tak źle. na bank epiej od Squierów etc.. poza tym ja bym elektroniki nie
wymieniał bo się nie opaca wg mnie.. zgadzam się więc z przedmówcami 🙂
Ehhh… Mickey nie uogólniaj…
„Na bank lepiej od Squierow”
NIe wszystkie Squiery są złe, może wzialbys pod uwagę tez starsze
egzamplarze? Ja np mam Takiego z lat 80 i jestem nawet zadowolony, małe
możliwosci brzmieniowe, ale bas dobry
a no zwracam honor 🙂 ja mówie o współczesnych Squierach, z którymi miałem
okazje zapoznac się w sklepach i powiem szczerze ze mnie wręcz rozczarowały i
milestone brzmi znaaaacznie lepiej. co do starszych modeli Squiera to
słyszałem ze są ok. ale niestety nie miałem mozliwości sprawdzenia.
No jak to się mówi, każdy i wszystko ma swoje wzloty i upadki 😉 nie ma
firmy doskonałej 😀 więc po prostu różnie jest 😉
a no tak 🙂 a odnośnie peaveya jeszcze, to nie wiem ale jak da mnie brzmi on
naprawdę nieźle (pomimo tego iż jest ze sklejki) ostatnio grałem na moim
piecu na Fenderze jazz Mexico no i miał dłuższe i pełniejsze wybrzmiewanie,
ale mój Peavey brzmieniowo dużo nie odbiegał od niego (przynajmniej na Hartke
kickback 12) 🙂
Właściwie to jest Peavey Milestone IV, od twojego rózni się tylko układem
przystawek i brzmi bardzo podobnie, musisz przyznać że dobrze w łapie leży.
Myśle że i tak wymienie układ, to w końcu jest pewna inwestycja bo włoże
je w przyszłości do lepszego instrumentu a przy okazji teraz się czegoś
naucze. Myśle jeszcze o zewnętrznych przerókach tego basu a w
szczególności o lakierze (bo jest ku**wsko czerwony fuu). Bede miał
orginalnego Peaveya Milestonea z układem aktywnym.
A no co d tego ze lezy w łapie fajnie to się w peni zgadzam. mnie się tam mój
podoba zewnęcznie 😀 co do przystawek, to ja jakoś jestem zwlennikiem jazz..
choc z drugiej strony rózne przetworniki inaczej brzmią w róznych gitarach..
jak wymienisz tą elektronikę już to daj znac jakie efekty 😀 pozdrawiam
Czerwone basy sa fajne, jak samochody strażackie. Albo poziomki. Poziomki sa
zajebiste.
stary… truskawki i tak sa lepsze,a zwlaszcze to co rosna u mnie na ogrodzie
W życiu najlepsze są maliny 😈 pychota 😉 u wujka na działce jest
ich od cholery 😀 a tak w ogóle to ja mam czerwoniutki bas i naprawdę jest to
piękny kolor, jedynie fajniejszy jest już zwykły drewniany 😈
a mój nie jest czerwony tylko podpalany 😛
Ajj, stary, my tylko zartowalismy z tymi postami o paleniu basowki!!!! 😉
a mój jest granatowy i się swieci
i tak bym jej nie spaliłłł bo ją lubię 😀
Hyyyyyyyde park.