przekopałam wyszukiwarke, nie ma takiego tematu (chyba tylko przy jednej babce
w galerii był wspomniany adres), co mnie trochę zdziwiło…
jak narazie chyba tylko ja jestem z Polski, więc apeluję do tutejszych
dziewczyn aby dołączyły! pokażmy się 😛
a tu jeszcze link do myspace:
www.myspace.com/bassgirlsdotcom
Czy przeszukałam wyszukiwarkę i nie znalazłam odpowiedniego tematu, czy tylko ja tak mam?
Czy ktoś z innych koleżanek gra na basie i chciałby się dołączyć do dyskusji?
Czy ktoś widział podobny wątek na innej stronie lub forum?
Czy jestem jedyną polską basistką na tym forum?
Czy chętna na podzielenie się swoimi doświadczeniami w grze na basie?
Czy jestem jedyną osobą z Polski, grającą na basie, na tym forum?
Czy ktoś ma jakieś sugestie, czego warto się nauczyć grając na basie?
Czy ktoś zna jakieś interesujące techniki grania na basie?
Czy ktoś wie, jak często należy ćwiczyć grę na basie?
Czy ktoś chciałby się podzielić swoim profilem MySpace lub innym źródłem z muzyką do posłuchania?
Bożee.. Mieć żonę – basistkę to czad. I obiad ugotuje, pranie zrobi,
koszulę uprasuje, a wieczorem to Ci jeszcze jak ładnie poprosisz gryf
wyreguluje, albo nawet stringi nowe założy. A jak jest potrzeba to i podkład
pod nowy numer dogra. Naprawde czad. Rozmarzyłem się. 😕
Perkisistki to już w ogóle osobny temat.. Te gary i pałki.. Chociaż
najlepiej jest mieć obie naraz. Ech, znów się rozmarzyłem 😕
jej. noon13 przerażasz mnie.
to ja może zrezygnuję z bycia basistką. albo nigdy nie wyjdę za mąż.
Kurcze, żeczywiście fajnie byłoby mieć kobiete siedzącą w muzyce.
No chociaż gitarzystke. jakiejś rockowej kapeli rzecz jasna a nie
grającą przy ognisku na akustyku :-p Ale bass – girl ach…
Jak tracić głowe to już dla kogoś konkretnego. Podnosze poprzeczke
jeszcze wyżej drogie panie;-P Only music – ladys 🙂
Stronka fajna. Bardzo. Jakieś anonsiki może jeszcze..? :p
EDIT: O, żeczywiście jesteś w katalogu 🙂
//
Kurde, ja to bym gotował mojej bass – lady i nie tylko…
Ale nie ma chętnej i tak jakoś smutno ;(
Paulina na to pierwsze Ci nie pozwolę.
Nad tym drugim jeszcze pomyślimy 😀
Ale tak w ogóle to po co Wam ludzie bass-girl? Nie lepiej normalną
dziewczynę z którą porozmawiasz o błyszczykach i zakupach? 😀
pozdrawiam.
o błyszczkach i zakupach gadam z kuzynką jak przychodzi z katalogiem oriflame
:p
zwykle kończymy na moim “nie, nie chce nic zamówić wiec bez szału” 😉
———————————————————————-
I want my own bass – girl 🙂
A ja wole kobiete która nie koniecznie gra, ale ma o tym pojecie. Tzn nie jest
muzyczna laiczka (??). Po co basiscie kobieta która gra na basie? Przecie w
zespole dwóch basistów nie ma nawet. Znaczy sa ewenementy, ale na ogół dwa
basy ze sobą nie graja za dobrze 😀 Z reszta jak kto lubi…
ok, Kszol 🙂
ale wiesz że na to pierwsze ja sama sobie nie pozwolę xD
No, i sam sobie zadaj pytanie:po co Ci bass-girl? Nie wolałbyś NORMALNEJ
dziewczyny?:D
modelarz15, a chcesz katalog avonu? ;P
NORMALNEJ znaleść nie mogę wieć niech będzie NIENORMALNA :p
A na dwa basy gra się fajnie. Raz grałem ze znajomymiu nawet na 3 basy + perka
:]
A kto w ogóle mówi ze ona ma grać ze mną w kapeli ?? haha lepiej nie :p
Pozatym to z NIENORMALNĄ dziewczyą będę miał o czym pogadać, co robić i
wszystko podobne.
Poprostu chce poznać jakąś kobiete z pasją podobnądo mojej i jak mówie
nie koniecznie bass – girl 😉
Ale nie było by najgorzej. Te monotematycznwe dialogi przez całę dnie i
noce, och ach i w ogóle szał 😉
A katalog…hmm własciwie mógłbym chciec ale tylko dlatego żeby Ciebie
poznać chyba haha.
Z tym ze wątpie abyś przyjechała do Kraka. Ale zawsze mogę Cie odwiedzić
jak zaprosisz 🙂
EDIT:
Ej, bo Ty z kraka jesteś!!! O lol w końcu ktoś się pojawił 🙂 Jak miło,
fajnie… brak słów 😉
no właśnie nienormalni ludzie są fajni, ciekawi i zawsze potrafią czymś
zaskoczyć 😀 o to cho! ja jestem nienormalną prawie basistką i jakoś mnie
czasem lubią ludzie 😛
modelarz, toż to ja mieszkam kilka km od krakowa a w samym krakowie bywam
często bo tam naprzykład chodzę do szkoły (nie żeby teraz, no ale…).
zawsze się można ustawić na piwo xD
ale befunky chyba byłby zazdrosny 😛
tak w ogóle to szkoda że to jest głównie męskie forum, nie ma z kim
pogadać jak to jest mieć drugą połówkę basistę 😀
immaga- a ja myślałem przez cały czas że ty facet jesteś… 😛 To chyba
przez tego avatara 🙂
Ej dobra, fotka.pl już była teraz się czateria.interia.pl robi temat jest o
serwisie bassgirls.com 😛
modelarz15 nie rób podchodów, bo koleżanka nie jest singielką.
Ale na piwo możecie iść, a co ja Wam będę dyktować z kim można iść na
browar a z kim nie.
pozdrawiam.
RamonesMania obejmuje nie tylko ramoli, ale i ramolki, drogi zakwasie.
Wiem, wiem, co nie znaczy że mnie zmyliło 🙂 Większość bassbabek na tym
forum ma swoją fotkę w avatarze, albo jednoznacznego nicka 🙂 Chociaż teraz
jak się zastanawiam to…. Agnieszka? ^^
Edit: Eeeee, nie, Paulina 🙂
tak. to może jeszcze się pochwalę że na drugie mam Basia? 😀 😀
no widzisz ja jestem immaga, a nie większość, ja muszę być ordzinal xD
ej, Kszol, nie bulwersuj się aż tak. Nie ma nic złego w tym że modelarz
chciałby poznać jakąś basistkę, nie?^^
Ty też masz dużo znajomych basistów i jakoś się nie czepiam że się
spotykacie 😛
Ech, tak myślałem ze fajna kobieta nie może być single (pewnie wrzuci link
do pickupa <- i tu też :p)
Zróbmy tak: Ja się za chwile obudze i nie będę się miał czym przejmować w
sumie bo sny to już róże miałem.
A jak się okaże ze mi się nie śni jednak mimo wszystko :p to i tak kichowato.
Bo z regóły nie umawiam się
z nie – singielkami. Więc mozesz byćspokojny mr befunki 😉
I znów smutno no. Bo za dobrze się zapowiadało. Koniec chatu, będę pisał PW
teraz haha :p
A strona zacna ze tak powiem, owszem – offa nie ma :p
Nie żebym był męską szowinistyczną świnią, ale najlepiej mi się zawsze
grało z laskami, które się nie brały za bas. Kobieta jest stworzona do
wiolonczeli, do altówki ewentualnie… 😛
hub in dub
A ja już miałem w składach różne kobietki. Najgorzej mi się pracowało z
wokalistkami, najlepiej z basistką;>
Perkusistki tylko nie miałem jeszcze. Niestety, a może na szczęście za
żadną z nich nie miałem kontaktów cielesnych.
Modelarz.. Zawsze mozesz dać ogłoszenie:
“Szukam na gwałt basistki do celów muzycznych i niemuzycznych, musi
koniecznie znać dyskografię Slayera i Pantery, lubić dzieci, dobrze
moshować i robić pranie, preferowane wymiary 40-90, może być lekko
rozstrojona”
immaga said:
Ale co..? Dlaczego? Befunky stringów nie lubi? Czy Ty gotować?:P
W ogóle to ostatnio jest bardzo dużo basistek. Gdzie nie spojrzeć tam jakaś
konkurencja [sic!] 😛
Gdzie? Jak żyję, żadnej w realu nie spotkałem (ani w Biedronce).
A inicjatywa zacna 🙂
@ noon13:
przeraża mnie, kiedy mężczyźni traktują swoje kobiety w ten sposób: umyj
gary, posprzątaj, ugotuj obiad, wyprasuj mi koszule 😛
Na szczęście befunky taki nie jest xD
KrzyKacz, a w carrefour szukałeś? 😀
chociaż no ja też nie znam żadnej basistki 😛
Konkurencja jest dobra, bo wtedy klienci mają wiekszy wybór, oraz lepsze
oferty.. Jak widać na załączonym obrazku:>
immaga.. Czy ja wyglądam na takiego co by zmuszał kobietę do prania,
prasowania, siedzenia za garami, czy niańczenia dzieci? 😈
a bo ja wiem jak Ty wyglądasz xD zresztą wygląd nie ma tu nic do rzeczy 😀
Jeszcze nie jest 😀
No żeby zmuszać do gry na perkusji to rzeczywiście trzeba być sadystą! 😛
Chociaż znam jedną fajną perkusistkę…
Namiarów nie podam! 😉
widze ze faceci się bardzo tutaj rozmarzyli o basslady ;p no proszę nie
przypuszczala bym ;))
a tak w sumie , basistek w mojej miescinie znam kilka a perkusistki zadnej.
Żona basistka taka sama jak inna zona, tylko z basem. chociaz ja obiadow
gotowac nie będę dla zdrowia przyszłego męża.
Wszystkie tak mówią i wszystkie tak samo kończą ;P
Lepszy jest inny układ: mój chłop jest perkusistą, a ja gram na basie. To
się nazywa zgrana sekcja rytmiczna. 🙂
Mowie, żeby dziewczyna nie była identyczna jak ja bo to nudne je. Moj kumpel
basista tez ma dziewczyne perkusistke i im się dobrze wiedzie, a basistka się
szybko znudzil:D Bo ile można o basach gadac.
Ile można o basach gadać? W nieskończoność! 😛
A basista z basistką jeszcze w układzie nauczyciel-uczennica to jest
fajne.
A co w tym takiego fajnego? Chyba ze nie mówimy tylko o uczeniu basowania
😀
pozdrawiam.
Mowi się “Nie bierz d*py ze swojej grupy” 😀
No nie, a coś myślał. 😛
Nie wiem czemu, ale bardzo mnie to rozbawilo 🙂
“Ramolki” – bomba 🙂 hihi
“Ramolka” brzmi nawet zachęcająco… 😉
“Of course a shortcut is not easy. If it was easy, it
wouldd just be The Way.”
Ramolka fajnie, ale Ramona lepiej! 😀
a propos, są tu jacyś ramole w ogóle? o żadnym chyba jeszcze nie
słyszałam?
Ojej, jak jeszcze wchodzi element dominacji i układ master-slave to już
zupełnie mi ciarki po włosach przechodzą 😈 Wrrraaau.. Co robisz
jutro Domi? 😈
Miałem takich znajomków, przychodzili do mnie do sklepu. Chłopak gitarnik i
jego dziewczyna. Ona zakochana w nim, a on szukał basisty i oczywiście ona
się dla niego poświęcała i tłukła w basię, ale wychodziło to kiepsko.
Nie każdy musi mieć talent przecież. Jak się okazało że po pół roku ona
nie poruszyła się o krok w technice to w końcu z nią zerwał, podajac powód
że nie umie grać.. Najśmieszniejsze że po pewnym czasie ona jednak
dołączyła do zespołu gościa, ale z tego co widziałem kwasy były jakieś
straszne jak gość z panną przychodził nową. Ot, taka historyjka na
przestrogę jeśli chodzi o kobiety-basistki:>
To jest raczej przestroga dla naszych Szanownych Pań przed
gitarzystami-idotami.
pozdrawiam.
Jest to przestroga dla wszystkich. Swoją drogą nie wyobrażam sobie grać w
zespole z partnerką. Przy moim dominującym stylu prowadzenia zespołu zapewne
skończyło by to się szybkim rozwodem, a z drugiej strony najprawdopodobniej
ucierpiała by na tym cała kapela. Ideałem była by chyba taka sytuacja gdzie
partnerka grała by w drugim (fajnym) zespole i tam się realizowała.
Dobra chyba naprawdę już za duzy OT zrobiliśmy:>
a jak moja zona gra na nerwach……………..moich, to znaczy , że jest
muzykalna i powinienem się cieszyc ? 🙂
Jutro mam debiut sceniczny z zespołem Noon13. 😛
[A tak w ogóle, to grać w jednym zespole z partnerem to u mnie nie wypaliło.
Teraz mam uprzedzenia do wszystkich perkusistów. :P]
Gdzie tu można dołączyć do
http://www.bassgirls.com/ ? bo ja nie widzę co i jak
tam. Chaos!
Domasz, wysłałam Ci PW ze wskazówkami 🙂
Właśnie widzę, jeszcze raz dzięki.
A ja sobie wyobrażam granie w jednym zespole z partnerem. Gram ze swoim
(bębniarzem) i zespół na tym więcej korzysta niż traci. My też (gram też
w swojej kapeli, ale jeżdżenie na wspólne próby wychodzi choćby taniej
niż jeżdżenie na osobne). Wydaje mi się nawet, że przesadzasz. Jeśli ma
się problem z graniem z partnerem, to jak w życiu z nim współpracować?
Życie w parze to jest w jakiś sposób praca zespołowa. Jak w kapeli. 🙂
A ja uważam, że granie w zespole, próby, koncerty, sesje nagraniowe itp. to
po prostu praca, fakt że dająca wiele przyjemności i samorealizacji, ale
jednak praca. A do pracy nie powinno się przynosić prywatnych problemów,
jakie w każdym związku się zdarzają. Rozumiem zdrowe podejście do sprawy,
ale znam sytuacje kiedy w kapelach (nie moich) były jakieś pary i często
dochodziło do dziwnych kłótni i wywlekania jakiś prywatnych porachunków,
albo do podlizywania się do siebie, że tak powiem delikatnie itp. a jak już
niedajboże związek się rozpada…
W każdym razie niech tam każdy sobie układa granie tak jak chce , grunt to
zdrowy rozsądek i ludzkie podejście do sprawy.
A jeśli chodzi o basslejdis, guitarlejdis, trąbkalejdis itp. … jakoś nie
mam w tej kwestii żadnego osobistego zdania, ani mnie to ziębi ani grzeje…
muzyk to muzyk i już, nie ważne jaka płeć, byleby się dobrze
współpracowało. Choć miło czasem na scenie zobaczyć ładny uśmiech w
kontraście do grymasu perkusisty 😛
http://www.myspace.com/insertc0in
Relacje z bliską osobą są inne niż wobec innych członków zespołu. Jak
się rządzi w kapeli to nie ma równych i równiejszych, wszystkich trzeba
traktować tak samo. W zespole również nie może być miejsca na tematy
przynoszone z domu/łóżka/randki. A wiem, że często tak bywa.
Aga, ja rozumiem oczywiście, że są różne sytuacje i różnie się ludzie
ułożyli. Być może i ja sobię znajdę jakąś basslady z którą
współpraca będzie się układała na wszystkich możliwych płaszczyznach
😈
Z tego, co sami mówicie i z tego, co sama przeżywam grając z chłopem mym w
jednej kapeli, można wyciągnąć według mnie taki wniosek: problem nie
dotyczy faktu istnienia par w zespołach, ale raczej podejścia do życia i do
grania. Bo w moim przypadku nic co opisaliście (Noon13 i ojciec) miejsca po
prostu nie ma, więc da się tego uniknąć, nie jest to silny związek
przyczynowo-skutkowy (czyli para w zespole=>problemy w zespole). 🙂 A wręcz
przeciwnie, gdy tylko mamy okazji pograć z jakimś innym gitarzystą, to ją
wykorzystujemy.
A jak ludzie nie potrafią żyć w zgodzie z partnerem, to i w zespole dobrze
nie będzie. To fakt.
Nie straszcie tak ludzi, niech sobie pary grają razem, spędzają fajnie czas.
Nie musi być tak, że każde musi wszystko robić osobno.
Granie to przyjemność, nie praca. Też raczej bym unikała pracy w jednym
miejscu z partnerem. Granie dla mnie to całkiem inna sprawa.
A widzałem, widziałem.. Niestety, daleko trochę. Jakby to było pareset km
mniej to może.. Kto wie.. 😈
Co prawda za dużo w tym graniu “Pana”, ale przemógłbym się..:>
W każdym razie powodzenia życzę.
A najgorsze co może być to osoby , które się rozstały w jednym zespole. bo to
ani skladu ani ladu ; p w sumie jak ma się parę , która umie na czyms pasujacym
grac to czemu się razem nie rozwijac ? ; )
Ha, mam w kapeli obecnej dwa ptaszki skumane ze sobą – gitarzysta i
gitarzystka. Osobiście uważam że jest to średnio dobre rozwiązanie.
Średnio czyli do d*py jak u mnie. Potem może się tylko komplikować wszystki
i tyle. A i jakoś szczególnie jedno przed drugim się nie stara jak by nie
patrzec.
No i tyle jeśli o stronke z ponętnymi bass-laydy chodzi :p
Mi wystarczy dziewczyna nie grająca na niczym. Co by było, jakby lepiej
grała na basie ode mnie? Wstydliwa sprawa 😛 Poza tym czasem chciałoby się
pogadać ze swoją Drugą Połówką o czymś innym niż wyższość strun
DAddario nad strunami Warwicka (przykładowo) tudzież o różnicach między
pickupami typu soapbar a pickupami preclowymi 😛
A związki wewnątrzzespołowe pozostawię bez komentarza. Obserwowałem taki
jeden, poza tym – czasem chłopakom hormony buzują jak widzą ładną
wokalistkę przed sobą na scenie i zaloty też dobrze nie wróżą :>
A jak się wysyła tego mejla do bassgirls.com to przychodzi jakaś wiadomość
zwrotna etc.?
W ogóle, ile to trwa, te całe umieszczanie w indeksach itd.? 😛