Info

Wracam

Panie i Panowie,

Przez 10 lat nie miałem w ręku basa, kilka dni temu zmarł mój kumpel
perkusista (z dawnych czasów). Miał 36 lat… Ludzie nad grobem bliskich
obiecują różne rzeczy: poprawę, chodzenie do kościoła, szacunek dla
bliźnich, dobroć dla zwierząt… Ja obiecałem Heńkowi kładąc mu na
grobie pałeczki przywiązane do róży, że zagram jeszce tak jak kiedyś…
tak, żeby On mógł mi nabić… A nabijał nie na 1…2…3.. tylko na raz,
dwa, siedem, dwedzieścia pięć, jedziemy! I wracam do grania, nie tylko dla
Niego… raczej też dla siebie… Niestety taka refleksja musiała przyjść
po wielkim wstrząsię… Ale my żyjemy i napierniczajmy w te instrumenty póki
się da!!!

Witajcie Bracia i Siostry Grubej Struny! Niech Rock And Roll zagości w Waszych
małych serduszkach!

Pozdrawiam,

Adi

Czy niedawno straciłem przyjaciela perkusistę i obiecałem mu, że będę grał na basie?
Czy zobowiązałem się do grania na pałeczkach przywiązanych do róży na jego grobie?
Czy mam nadzieję grać dla siebie i dla Heńka, który niestety odszedł?
Uważam, że muszę napierniczać w te instrumenty póki się da.
Czy jestem częścią społeczności Grubej Struny i kocham rock’n’roll?
Czy czuję się odpowiedzialny za spełnienie swojego obietnicy względem zmarłego przyjaciela?
Czy mam plan na to, jak zagraczyć na basie tak, jak Heńk chciałby usłyszeć?
Czuję że gra na basie miała dla mnie ważne znaczenie przez całe moje życie.
Czy planuję kontynuować grę na basie, aby zrealizować swoje marzenie i obietnicę dotyczącą Heńka?

1 komentarz

  1. qbanez

    No no… Powodzenia życzę. Wzruszył mnie Twój post powitalny… Trzymam
    kciuki, za powodzenie tego postanowienia. Mam nadzieję, że wytrwasz na swoim
    i że jeszcze o Tobie usłyszymy. Tym czasem pochwal się jaki masz basik i na
    jakim grałeś dawniej?

    Pozdrawiam!

Inni czytali również