Witam, zanabyłem ostatnio zacną kopię legendarnego fuzza jak w tytule. I
zgodnie z tym co się czyta morduje niesamowicie atak. Póki gram otwarte frazy
polegające na wybrzmiewaniu to trzęsię ścianami (i o to chodzi), ale kiedy
trzeba zagrać coś o charakterystycznej rytmice wszystko ginie. Nic nowego –
wiadomo o tym od dawna.. pytanie czy są jakieś tricki jakby zminimalizować
problem? EQ w kostce? Granie kostką? W nagrodę za rozwiązanie problemu
oferuję próbki tego potwora do rzygania 😉
Czy ostatnio kupiłem kopię legendarnego fuzza, który morduje atak, ale mam problem z charakterystyczną rytmiką – czy znasz jakieś tricki, aby zminimalizować ten problem?
Jakieś pomysły, jak zmniejszyć problem z ginięciem charakterystycznej rytmiki, gdy gram na moim nowym, mordującym ataku fuzzie?
Czy EQ w kostce lub granie kostką może pomóc w minimalizowaniu problemu z charakterystyczną rytmiką na mordującym ataku fuzza?
Co robić, gdy moje otwarte frazy polegające na wybrzmiewaniu trzęsą ścianami, ale zagrać coś o charakterystycznej rytmice staje się problemem z moim nowym mordującym attakiem fuzza?
Jakie mogą być rozwiązania problemu z charakterystyczną rytmiką, kiedy korzystam z mojego nowego, mordującego ataku fuzza?
Czy jest jakiś sposób na minimalizowanie problemów z charakterystyczną rytmiką, gdy używam mordującego ataku fuzza?
Jakie są moje opcje, aby zminimalizować problem z charakterystyczną rytmiką, gdy używam mojego nowego, mordującego ataku fuzza?
Czy ktoś może zna jakieś tricki, aby zminimalizować problem z charakterystyczną rytmiką, gdy mam problem ze swoim nowym, mordującym atakiem fuzzem?
Jakie techniki lub sprzęt mogą pomóc mi w minimalizowaniu problemu z charakterystyczną rytmiką na moim nowym, mordującym ataku fuzza?
Czy istnieje jakaś inna opcja, aby pomóc mi w rozwiązaniu problemu z charakterystyczną rytmiką, kiedy korzystam z mojego nowego, mordującego ataku fuzza?
Jednym słowem – blend.
Jednym zdaniem – przerobić mamuta albo kupić/zrobić looper z regulowanym
blendem.
Kupić DIEZEL DAWGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I rozkurwiać!
Blend to jedno, a druga sprawa to tłumik na wejściu. Szczególnie jeśli masz
instrument o silnym sygnale, mamut się dławi i traci na dynamice.
Czytałem o tym przed zamówieniem, mam precla pasywa, mamut jest przed
preampem, więc problemu to nie powinno generować.
Jeśli chodzi o bardzo prosty blend, to służę linkiem:
Blend biorę pod lupę, prawdopodobnie na nim stanie. Dzięki za pomysł. Może
jeszcze jakieś inne rozwiązanie?