Witam wszystkich ^^
Od jakiegoś czasu śledziłem działalność basoofki jako Gall Anonim Bez
Basu, na szczęście od niedawna (dokładniej od wczorajszego, przecudnego
dnia) dołączyłem do szlachetnego grona póki co żółtodziobów 😉
Przygodę jako basista zacząłem kiedy otrząsnąłem się z wgniatającej w
fotel twórczości Cliffa Burtona z najgenialniejszym według mnie utworkiem
Orion.
Kłaniam się i macham „zbąblonymi” paluchami ;P
Czołem ;]
Oby nowy bas Ci się dobrze spisywał (i mój piecyk też :P).
Na pewno będzie (i bas i piecyk :P). Na zapał póki co też nie mam co
narzekać 😉
Witaj i dobrej zabawy 🙂