Witajcie wszyscy Basowiszczanie:]

Kłaniam się nisko wszystkim wielbicielom niskich tonacji!

Czuję się nieco nieswojo w tak młodym i doborowym towarzystwie bo już
prawie trzy dyszki na karku a ja na basie pomykam zaledwie od… kilku
miesięcy (z długą przerwą w środku). Na razie za sukces poczytuję sobie,
że jako tako gram The Guns of Brixton nikomu nie znanej kapeli The Clash:) Ale
co tam nigdy nie jest za późno na spełnianie młodzieńczych marzeń!
Dzięki mojej kochanej żonie od czterech mam już własną Yamahe RBX 270
(wcześniej miałem pożyczoną Jolanę Diamant i wcale do niej nie
tęsknię:)

Pozdrowienia z serca Warmii!!!

Czy masz kłopoty z graniem na basie, jeśli grasz zaledwie od kilku miesięcy?
Jakie są Twoje odczucia wobec nowej Yamaha RBX 270?
Czy jest ciężko zacząć grać na basie mając już ponad 30 lat?
Jaka jest Twoja ulubiona niska tonacja do grania?
Co myślisz o The Clash i ich muzyce?
Jakie utwory The Clash grasz na swoim basie?
Która z twoich basów jest Twoim ulubionym?
Czy oprócz The Clash grasz też inne utwory na swoim basie?
Skąd pochodzisz i czy jesteś częścią lokalnej sceny muzycznej?
Czy masz jakieś porady dla początkujących basistów, którzy dopiero zaczynają grać na instrumencie?

Podziel się swoją opinią