Ha! Czołem!
W sumie konto na forum mam już trochę i parę razy mi pomogło jak miałem
jakiś problem, ale jakoś tak wyszło, że nawet się nie przedstawiłem –
człowiek ze wsi to co tu się dziwić.
Mieszkam w Łomiankach pod Warszawą – kolejna sypialnia tego ogromnego
kombinatu.
Że bas jest idealnym narzędziem do własnoręcznego (tymi ręcami!)
wydobywania dźwięków dla mnie stwierdziłem po kupnie używanej gitary
klasycznej DEFIL za cenę 50zł – nie miałem pojęcia jak Ci goście są
wstanie zmienić jeden (tymi ręcami!) chwyt na drugi – z LENISTWA!
Muzyczne gusta: Led Zeppelin, Metallica, Kyuss, Karma To Burn, Acid Drinkers,
Apocalyptica, Kult – stoner (!), metal, rock – różnie to bywa, jazzu też
lubię posłuchać, no ale przeważnie ciężko i alternatywnie (?). Niestety
na pewno nie disco polo i techno.
No i też mam pytanie, raczej natury prawnej na dzień dobry.
Sesja zabita, więc czasu mam trochę i postanowiłem wziąć się solidnie za
naukę gry, bo brzdąkać fajnie z tabulatur, ale wypadało by się nauczyć
dźwięków, a nauka notacji muzycznej to dobra okazja do tego, ręce pracują,
a poza tym – a nóż się przyda? W erze mp3 na HDD i tabulatury metrum można
niby sobie „wykminić”, ale to nie o tym..
Na forum jest parę rozjaśniaczy umysłowo-podkopułowych odnośnie nut,
można też ściągać pdf-y i różne książki, ale mi wpadła w ręce
Szkoła Na Gitarę Basową Pana Janusza Popławskiego i
uważam, że dobrze i w przystępny sposób przekazuje nam wiedzę o tych
piktogramach rodem z Czarnej Mowy Tolkiena (no teraz trochę mniej się tego
boję).
Ja najlepiej uczę się przez przepisywanie i skoro sam przepisuje sobie na
kartce, to dlaczego by tego nie zrobić cyfrowo tak by ktoś inny mógł też z
tego skorzystać.
Zasadnicze pytanie: Czy gdybym przepisał – w programie
(Tux Guitar?) jego lekcje w notacji oraz w tabulaturach i
opublikował (oczywiście nieodpłatnie)- czy tu, czy na jakimś (załóżmy)
blogu (np. w pdf-ach, jpg-ach), to – czy jakaś wysuszona łapa zza
administracyjnego biurka może się czepnąć i mi się „naprzykrzać”?
(zwłaszcza kwestia naprzykrzania finansowego mnie nutruje)
Pan Popławski już niestety nie żyje, wydawnictwo podobno nie ma zamiaru
wydać ponownie książki, w książce nie ma słowa o prawach autorskich
(ISBN?), a kaganek oświaty pod strzechę by trafił.
Trochę długo wyszło.
Co myślicie o tym, że bas to idealne narzędzie do własnoręcznego wydobywania dźwięków?
Lubicie słuchać jazzu?
Czy uczyliście się gry na basie z notacji muzycznej czy z tabulatur?
Gdzie znajdujecie informacje na temat nut i notacji muzycznej?
Jakie są Wasze ulubione zespoły muzyczne?
Czy zdarza Wam się brzdąkać fajnie z tabulatur?
Co myślicie o uczniach gry na instrumencie, którzy nie uczą się nut?
Jakie jest Wasze podejście do przepisywania nut na kartce?
Czy uważacie, że Szkoła Na Gitarę Basową Pana Janusza Popławskiego jest przydatna do nauki gry na instrumencie?
Czy uważacie, że publikacja lekcji w notacji muzycznej na jakimś blogu może naruszać prawa autorskie?
Witam.
Nie mam pojęcia jak to teraz jest ale w/g ACTA…ciężko powiedzieć..nawet
nieodpłatnie, jest to powielanie i udostępnianie więc całkiem nie chcący
możesz stać się wedle prawa groźnym przestępcą 😛 śmieszne ale
prawdziwe.
Miłego basowania.
Nudzi mi się, bo mam ferie więc grzebię sobie w ustawie o prawie autorskim i
prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 Nr 24 poz.83 dostępna jako tekst jednolity
tutaj:
http://www.isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19940240083 )
Pewnie będę ten post aktualizował milion razy czytając i
interpretując nowe artykuły, ale zaznaczam – znam tylko jedno prawo i na jego
podstawie wiem, że ostateczna interpretacja jest bardzo szeroka
😉
Na razie z tego co wyczytałem:
Artykuł 1, ustęp 2 mówi:
„Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte
ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje
matematyczne”
Pytanie jakie mi się nasuwa – czy ćwiczenia z podręcznika można traktować
jako utwór? Czy bliższe są jednak metodom?
Artykuł 2, ustęp 1:
„Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka,
adaptacja jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu
pierwotnego”
Czyli opracowując ćwiczenia, nawet traktując je jako utwory, uzyskujesz do
nich niezależne od oryginalnego prawo autorskie., przy czym należy
pamiętać, że wg ustępu 5: „Na egzemplarzach opracowania należy wymienić
twórcę i tytuł utworu pierwotnego”. Sądzę, że to właściwa droga.
Oddział 3, artykuł 23, ustęp 1:
„Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten
nie upoważnia do (…) korzystania z elektronicznych baz danych
spełniających cechy utworu, chyba, że dotyczy to własnego użytku naukowego
niezwiązanego z celem zarobkowym.”
Co więcej w ustępie 2:
„Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych
egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w
szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.”
Do tego dochodzi artykuł 23:
„Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie
utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego, a stanowiące
integralną i podstawową część procesu technologicznego oraz mające na
celu wyłącznie umożliwienie:
1) przekazu utworu w systemie teleinformatycznym pomiędzy osobami trzecimi
przez pośrednika (…)”
Na podstawie tego co tutaj zacytowałem i z tego zrozumiałem – jeśli
przepiszesz zawartość książki opisując ją tytułem i nazwiskiem autora
masz prawo do rozpowszechniania tego dzieła jako opracowanie. Co do publikacji
na forum – trzeba zrozumieć ostatni artykuł, który przytoczyłem, a tego nie
jestem chwilowo w stanie ogarnąć. Zastrzegam po raz kolejny – gówno
wiem o prawie, tylko czytam i cytuje 😀
Te prawa szybko się zmieniają.
Microz przepisz to po prostu dla siebie i będziesz spokojny 🙂
Dzięki za odzew! 🙂
Hm. No to tak jak mniej więcej myślałem.
Jak napiszę przez kogo to faktycznie zostało wymyślone i potraktuję jak
opracowanie to chyba powinno być spoko.
Najwyżej się usunie. To tak jakbym wrzucił artykuł na Wikipedię i napisał
w bibliografii źródło.
W dzisiejszych książkach zawsze jest wzmianka o prawach autorskich na
pierwszych stronach – copyright, że zabrania się itd.. Tu niczego takiego nie
ma! 😀
Tak patrzę na avatar kolegi Washa i zapomniałem napisać, że katuję Yamahę
BBG4-S II i Laneya RB6 – wcześniej Orange Crush 20B.
„Naślę” jeszcze tutaj admina i zapytam co on na to 🙂
(zabrzmiało jak groźba ale chodzi o coś wręcz odwrotnego :D)
„katuję”? 😛
Mam ją niby ponad rok, ale z mego lenistwa wciąż ją katuje graniem bez
podstaw (wstyd!). No ostatnio trochę mniej, bo zwróciłem uwagę na parę
szczegółów 😛
Ja też zbytnio obyty w teorii nie jestem:P (jakieś tam podstawy mam)
Najważniejsze są chęci żeby grać. I grać 🙂