Wiercenie w piecyku

Trochę zaczął mnie denerwować fakt, że piecyki ze swoją masą potrafią
doprowadzać do szału, szczególnie te, które nie mają kółeczek. A gdyby
tak jakimś cudem zamontować kółeczka od spodu piecyka? Czy wiercenie
otworów na śruby w obudowie będzie niebezpieczne dla samego pieca? Czy ktoś
tego próbował i czy to ogólnie jest do zrobienia? Czekam na odpowiedzi 😉

Czy jako basista, cieszyłbyś się, gdyby twoje piecyki miały kółka?
Czy zdarza Ci się czuć frustrację z powodu wagi piecyka?
Czy myślałeś o zamontowaniu kółek na piecyku?
Czy jesteś zaniepokojony bezpieczeństwem piecyka podczas wiercenia?
Czy słyszałeś o przypięciu kółek do piecyka?
Czy jesteś ciekaw, jakie mogą być skutki wiercenia w obudowie piecyka?
Czy są inne sposoby na ułatwienie transportu piecyka?
Czy piramidy mogłyby pomóc w przesuwaniu piecyka?
Czy znasz kogoś, kto dodawał koła do swojego piecyka?
Czy chciałbyś spróbować zamontować kółka na swoim piecyku?

Podziel się swoją opinią
bylulylu
bylulylu
Artykuły: 7

32 komentarze

  1. Bezpieczne, można to robić bez problemu. Możesz ewentualnie – tak jak
    gitarzysta Sledzia zrobił, sklecić sobie „platformę” z kółkami, na której
    osadzisz głośnik. Ma to swoje plusy i minusy (które są dość oczywiste).

  2. Blylublylu, a jaki masz wzmacniacz? Bo jak tranzystor, to Ciebe nie rozumiem
    (za ciężki?), a jak lampę to też nie rozumiem, bo pomimo faktu, że trafa
    swoje ważą, to i tak da się je nosić.

    No chyba, że nasz wznacniacz w ołowianej obudowie:D

  3. @glatzman: Blylublylu, a jaki masz wzmacniacz? Bo jak tranzystor, to Ciebe nie rozumiem (za ciężki?), a jak lampę to też nie rozumiem, bo pomimo faktu, że trafa swoje ważą, to i tak da się je nosić.
    No chyba, że nasz wznacniacz w ołowianej obudowie:D

    Zobacz Hartke VX3500 czy to combo Ashdown a na paczce 410mag.

  4. Kółka spokojnie możesz przykręcić. Oczywiście dopasuj do nich i obudowy
    śruby odpowiedniej długości. Pamiętaj żeby wszystkie śruby zostały
    przykręcone (działają na nie duże obciążenia). Dobież dobre kółka tj.
    o odpowiedniej wytrzymałości czyli waga pudła które mają dźwigać + twoja
    d*pa siedząca na niej. to jest najbezpieczniejsze obliczenie. Ja tak właśnie
    zrobiłem, kółka z Ikea działają już z 5 lat jedynie, to które
    przykręciłem na 3 śruby muszę w końcu przykręcić na 4 śruby bo jak
    jeszcze raz o coś zaczepi to w końcu odpadnie.

    Z deską próbowałem wcześniej, niestety jest z tym więcej problemów zsuwa
    się i w ogóle jest średnio stabilne jak dla mnie.

  5. Glatzman, mój Sunn ma jeden mały uchwyt na górze, wazy 30 kilo i jest
    wielkości typowego kineskopowego TV.

    Pierwsze 50 metrów to nie problem, ale potem powoli zaczynasz rozglądać się
    za wózkiem widłowym. Sam zastanawiam się nad instalacja kółek w tym
    wzmaku, ale trochę mi głupio rozwiercać 30toletnie rzadkie combo…

  6. No tak, ale spójrzmy z drugiej strony.

    Te graty nie są po to, żeby z nimi spacerować.

    Nigdy nie niosłem żadnego ze swoich gratów aż 50m.

    Nie wiem jakie są układy w innych kapelach ale u mnie zespól to
    zespół.

    Wszyscy noszą.

    A tansport?

    Próbownia – kilka metrów – samochód/samochody – kilka metrów – miejsce
    grania.

    I analogicznie z powrotem.

    Kolumny kółka mają, ale raczej po to by łatwiej nimi było manewrować w
    próbowni lub na scenie.

    Same głowy nie. Chociaż mają po 20kG.

    Nie ma potrzeby.

  7. Czasami jest potrzeba – kiedy do próbowni z parkingu jest jednak więcej niż
    te „kilka metrów” – grałem kiedyś w salce, do której trzeba było przejść
    ze sto metrów (jak nie lepiej) od miejsca, w którym można było zostawić
    auto…

  8. @Kapral: Czasami jest potrzeba – kiedy do próbowni z parkingu jest jednak więcej niż te „kilka metrów” – grałem kiedyś w salce, do której trzeba było przejść ze sto metrów (jak nie lepiej) od miejsca, w którym można było zostawić auto…

    Same here. Od bramy, za którą nie można było wjeżdżać było dobre 75
    metrów.

    Poza tym, dla niektórych sprzęt do grania w domu, sprzęt do grania prób i
    sprzęt do grania „dżobów” to to samo. :]

  9. Niech wam będzie.

    Mam tylko pytanie 75 – 100 m do parkingu to po czym?

    Dywan czy parkiet?

    Bo jeżeli kostka betonowa lub inny standardowy typ chodnika to do wymian
    takich kółek na następne trzeba się będzie chyba przyzwyczaić – to
    doświadzczenie akurat zdobyłem na sobie swego czasu i dlatego pozwalam się
    mieć odmienne zdanie.:-D

    Edit. I jeszcze jedna sprawa. Jazda sprzętem po chodniku. Kostka betonowa jest
    teraz prawie zawsze standardowym materiałem na chodniki. Kólka mają dajmy na
    to 5 cm. śrenicy, są nieresorowane.

    Dla gratów z małymi kółkami jazda po takiej kostce to jak jazda rowerem po
    np. bruku. Ja osobiście wolę przenieść graty nawet te 100 m niż narazić
    moje lampki czy głośniki na wstrząsy.

  10. Na siłownie Panowie, przypakować 🙂

    Ja miałem kółka w jednym combie, a i tak wolałem go przenieść niż pchać
    po nierównej powierzchni (a lampy tam nie było żadnej). Lepiej kupić jakiś
    wózek z większymi kołami (patrz wątek w innym dziale). Bierzecie na spółe
    w zespole i wozicie spokojnie wszystkie graty nawet po bruku.

  11. @Tinky: Lepiej kupić jakiś wózek z większymi kołami (patrz wątek w innym dziale). Bierzecie na spółe w zespole i wozicie spokojnie wszystkie graty nawet po bruku.

    Z tym się w poprzedniej kapeli spotkałem (gitarzysta woził około 40kg mixer
    w casie), po 2 przewozach i dojeżdżaniu do schodów wózek kończył w
    bagażniku i i tak się nosiło w łapach.

    Ja dalej wierzę w kółka, dość duże i ogumione nie powinny mieć problemu
    z kostką betonową. Chodniki z płyt betonowych są różnie w kraju wykonane,
    ale zawsze te 60% drogi można turlać zamiast dźwigać.

  12. 50mm to rzeczywiście lipa, ale 100mm działają idealnie. Po 16.99 w obi
    kupiłem i działają do dziś.

  13. Leniem nie jestem, ale uważam, że przydały by się jakieś kółeczka od
    spodu, raz byłem zmuszony iść tak z 500m z piecykiem, który nie należał
    do grupy lekkich… Ręce później mi padały ;p

    A też kółka stworzono do wygody transportu, choćby na próbach, koncertach,
    w domu – gdziekolwiek ten wynalazek się przyda, choćby żeby poturlać ten
    piec te kilka metrów na scenie czy gdzieś indziej, po co się męczyć!
    Kostka brukowa jakoś mnie nie przeraża, myślę, że te kółka lub podobne
    do tych były by wystarczające

    http://www.paco-cases.pl/shop/index.php?p1070,kolko-100-mm-bez-hamulca

    Co prawda mam tylko 1 piec, ale służy mi wszędzie, gdzie trzeba być
    słyszalnym, często go gdzieś zabieram, a tachanie tych kilkunastu kilo jak
    nie kilku i tak mi działa na nerwy, stąd ten pomysł na kółka…

    Czekam na dalsze komentarze 😉

  14. Bardzo podniecający temat:DDD

    „Tachanie kilku ub kilkunastu kilo działa mi na nerwy”

    Panowie, bez obrazy, ale….

    Każda moja głowa waży ok. 20 kG (są cztery w zespole i same lampy), do tego
    kolumny (średnio po cztery glośniki w każdej), do tego perkusja i przody i
    końcowka mocy itp….. – i nikt w zespole nigdy nie narzekał, że coś jest
    za ciężkie.

  15. No dobra, ale czy to znaczy, ze graty powinno się targac?

    jeśli jest taka mozliwosc to czemu sobie nie ulatwic zycia?

    a z innej beczki, to montowanie kolek rowna się podniesieniu

    kolumny o te kilka centymetrow nad podloze, co może dla czesci

    osob być duzym plusem, izolacja lepsza od podloza/sceny/podlogi itp

    myślę, ze to tez wazny argument

    Sam nie montuje kolek bo paczka 212 tc wazy 20 kilo, a poza tym

    nigdzie ostatnio z tym nie wychodze,

    ale przy wiekszych/ciezszych sprzetach, myślę ze dobrze ,mieć porzadne

    wytrzymale kolka, albo platforme czy co tam kto tam ma 🙂

  16. @glatzman: Panowie, bez obrazy, ale….
    Każda moja głowa waży ok. 20 kG (są cztery w zespole i same lampy), do tego kolumny (średnio po cztery glośniki w każdej), do tego perkusja i przody i końcowka mocy itp….. – i nikt w zespole nigdy nie narzekał, że coś jest za ciężkie.

    No i jak pewnie zauważyłeś nikt Cię nie namawia do montowania sobie
    kółek.

  17. Dante, chyba trochę źle zrozumiane. Wszystkie moje kolumny mają kółka
    (wzmacniacze nie). Ale te kółka nie slużą do transportu po drogach
    publicznych.

  18. to ja się wypowiem jako właściciel paki 6×10 ( swr goliath senior w case)
    całość wazy około 90 kg może nie super extra ciężkie ale nawet zatachać
    to dziadostwo do auta to mordęga masakryczna i gdyby nie naprawdę duże
    solidne kółka w case to niema szans tego przenosić taka prawda. A co do
    montowania kółek w combie jestem jak najbardzije za tylko duze i solidne 😀

  19. Dobra panowie, przymierzam się do zakupu Hartke B900, waży 21,5kg sądząc po
    opisie. Może to trochę głupie montować kółka w takim combo, ale ja wolę
    sobie ułatwić życie 😉 Jak myślicie, jak gruba może być obudowa takiego
    comba? 2cm?

  20. Ludzie litości… 30 kg combo 5kg bas na plecy, 1km, 5x postój przy 34 cm w
    bicepsie… Jak będziecie mieli żonę przez próg przenieść to ją na
    wózek wsadzicie? Za cenę kółek lepiej kupić sobie drążek do
    podciągania…

  21. Witam jestem lekarzem i zarabiam 10000 miesięcznie i powiem Wam POlaczki że
    noszę swojego Ampega 36×10 cali na plecach i chce mi się z Was śmiać że
    potrzebujecie kułek.

    No i mam darmowego linuksa z darmowym firefoksem – jestem bezpieczny.

  22. kupcie sobie myłnarkę składaną – jak ja. po płaskim superancko się smiga,
    do tego można zapakowac sprzet calej kapeli jak kilka razy obrócimy i nosic
    nie trzeba.

  23. Właśnie, czemu wcześniej o tym nie pomyślałem… Też dobre
    rozwiązanie.

    Młynarka to taki wózek na dwóch kółkach jakby, pomaga w transporcie
    różnych rzeczy 😉

  24. To jest młynarka. Ja mam składaną taką, ze po zlozeniu ma wymiary ok. 45 cm
    wysokosci, na szerokosc jakieś 15 cm – kółka. Do bagaznika wchodzi lajtowo,
    po płaskim się smiga bez problemu, a mniejsze schodki tez się da pokonac z
    takim wózkiem bez wiekszych problemów. No i moja wazy jakieś 6,5kg wiec nie
    jest tragicznie.

  25. Wóżek na piwo 😀

    Też mam taki ale jakoś mi nie podchodzi transport tym, zawsze mi się wydaje
    że piec się zwali z tego.

  26. Odświeżam.

    Nabyłem ostatnio Fender Rumble 150, jeden z plusów – KÓŁECZKA! 😀 Po
    płaskim śmiga bez problemu, natomiast wbrew temu, co pisałem wcześniej –
    jak pomyślę, żeby z nim jechać po chodniku to aż się boję, że się
    rozleci. Tzn. te wszystkie małe wypustki między kostkami, tworzącymi jeden
    wielki, betonowy pas, zwany chodnikiem, według mnie są na tyle groźne, że
    gdyby wozić po nich takie 30kg na kółkach – coś by się mogło złego stać
    z piecem, te wszystkie wstrząsy, drgania… Wolę unikać takiego
    transportu.

    Ale jeśli by zacząć gdybać, jak taka jazda mogła by wpłynąć na te
    wszystkie urządzenia wewnątrz pieca? Powinno być wszystko ok czy jednak
    lepiej nie jeździć tym po takim trenie?

  27. A jakie to kółeczka? twarde z tworzywa, czy gumowe, z „amortyzacją”?
    Sądzę, że jeśli będziesz spokojnie z nim jechał a nie biegł i patrzył
    jak podskakuje to nic złego raczej się nie stanie.

  28. Myślę, że jeżeli chodzi o sprzęt tranzystorowy, to nie ma co aż tak
    bardzo się o niego martwić. Gorzej z lampowymi :P.

Możliwość komentowania została wyłączona.