Witam wszystkich serdecznie.
Sytuacja przedstawia się następująco:Gram w zespole weselnym i
poszukuję…. No właśnie czego szukam ?
Obecnie gram na piecu,który jest ciężki, nie wygodny w transporcie i nie do
końca jego brzmienie mi odpowiada.
Chodzi mi po głowie kupno jakiegoś preampu,żeby móc się wpiąć
bezpośrednio w mikser LUB jakiegoś multiefektu .
Nie jestem doświadczony w kwestii efektów (co z czym , i po co )itp.
A może lepiej było by kupić heada ? Ale z kolei po co mam targać dodatkową
końcówkę skoro i tak jej nie wykorzystam.
Proszę o pomoc i rozjaśnienie całej sytuacji.
Co do preampu myślałem nad mxr m81, a multiefekt zoom b3 .
Pozdrawiam.
Czym powinienem się wpiąć w mikser, aby uzyskać lepsze brzmienie na weselach, gdzie gram na ciężkim piecu?
Jakie urządzenie mogę kupić, aby móc podłączyć się bezpośrednio do miksera i uzyskać lepsze brzmienie na weselach, gdzie gram na niewygodnym piecu?
Co zrobić, aby poprawić brzmienie mojego ciężkiego i niewygodnego pieca podczas gry na weselach?
Jaki sprzęt powinienem kupić, aby bardziej komfortowo przetrwać granie na weselach na moim ciężkim piecu?
Jakie urządzenie lub efekty użyć, aby poprawić brzmienie mojego pieca podczas gry na weselach?
Co mogę kupić, aby uzyskać lepsze brzmienie mojego ciężkiego pieca podczas gry na weselach?
Jakie rozwiązanie wybrać, aby móc cieszyć się lepszym brzmieniem na weselach, gdzie gram na ciężkim piecu?
Czy head to dobre wyjście, jeśli gram na weselach na ciężkim piecu, a nie chcę targać dodatkowej końcówki, którą i tak nie będę wykorzystywać?
Jaki preamp lub multiefekt polecacie do gry na ciężkim piecu na weselach?
Czy ktoś mógłby mi pomóc w wyborze najlepszego preampu lub multiefektu dla mojego ciężkiego pieca na weselach?
Może jakiś mały headzik w klasie D? Mógłbyś z niego wysyłać sygnał
liniowy i podpinać się pod kolumnę basówą, gdyby akurat była. Albo lekkie
combo z wyjściem liniowym. Ogarnij np. head Gallien Krueger MB200 albo combo
MB112.
Podobne pytanie z konkretnymi podpowiedziami znajdziesz ->> użyj
wyszukiwarki. Nie chce mi się powtarzać: na weselne job’y EDEN WTDI:
najtańszy z markowych preampów, ma na pokładzie wszystko za wyjątkiem
przesteru.
Pozdroofka
RomekS
Czytałem już podobne tematy i odpowiedzi nie do końca mnie
usatysfakcjonowały.
Taki head to nie głupi pomysł. Co sądzicie o MarkBass Little Mark 250. Ten
GK też niczego sobie. Heady mogą pracować bez obciążenia ? ( bez
podłączonej kolumny? )
A jak takie heady wyglądają w porównaniu do preampów ?
Comba raczej odrzucam. – hałas na scenie,a i tak bas leci na przody.
Dobry preamp na wesele to wg mnie EBS Micro Bass II, z tańszych EDEN WTDI.
Szkoda płacić za końcówkę mocy, której nie wykorzystasz. Dobry preamp
powinien zrobić robotę. Co do wyboru który – tu już kwestia Twojego gustu,
bo wybór jest niemały.
Bardzo popieram.
Jedno małe „ale” – jeśli ktoś na scenie (łącznie z tobą) potrzebuje
dobrze słyszeć bas to bez dobrych odsłuchów się nie obejdzie.
Jeśli jest z tym problem to rękami i nogami polecam combo Mark Bass MINI CMD
121P. Waży 10kg, wysyła bardzo przyzwoity sygnał liniowy na przody i jest
wystarczająco głośne, żeby wszyscy na scenie dobrze słyszeli bas. Mam,
używam, polecam. Cena wydaje się słona jak za takie maleństwo ale mi
wystarczyło jedno granie, żeby się przekonać o jej adekwatności. Jeśli
kiedyś (odpukać) się zepsuje lub zostanie bezterminowo pożyczone bez mojej
wiedzy to bez chwili wahania lecę kupić kolejny egzemplarz 😉
Wszystko kwestia $$$$$$$$.
Masz hajc to bierz Euphoric Audio, obczajałem combo EA500 kiedyś – 500W/10
calowym głośniku (nie w klasie D tylko klasyczny mosfet) – super sprawa /
AER też kosa – małe combo dmucha straszliwie i aż śmiesznie wygląda takie
maleństwo przy kontrabasie / MarkBass – wiadomo, lekkie, ładne i
przyjemne
Jak masz kasę, ale nie jestes krezusem to może EBS 60W combo classic session
– kolega używa i cisnie na tym weseliska
Nie masz kasy… Preampy wymienione wyżej + może jakieś małe combo na
odsłuch
Hmm.. teraz to dopiero mam zagadkę.
Na tego MB mnie nie stać w tej chwili.
Czytając podobne tematy chyba jednak bardziej przemawia do mnie jednak
preamp.
Jak mniemam to multiefektem nie ma sensu sobie głowy zawracać ? (zoom b3)
Kurcze preamy to dopiero temat rzeka . Brałem pod uwagę tego Edena,ale
również patrzyłem na Hartke Bass Attack,Aguilar Tone Hammer,Ebs microbass
albo mxr m81 .
Eden strasznie tani jest . To o czymś świadczy ? Czy po prostu po tyle chodzi
? Jak wypada w porównaniu do pozostałych preampów ?
To dobra pozycja –
http://www.philjonesbass.com/store/bass/pjps-flightcase-bg-150-bass-combo/
Miałem, grałem, polecam.
Można trafić poniżej 2. 000zł
Jaroxie z PJB miałem do czynienia tylko w internecie :))), jak to w ogóle
działa? 150W – faktycznie można na tym zagrać powiedzmy koncert tak samo jak
na jakimś porządnym 150W combie? Jak jest z basem w tym combie? w sensie czy
bez jakiejś dodatkowej paki „czuć bas?”. Bo wygląda to świetnie.
No i pomyslałem jeszcze o GK150s – grałem kiedyś i to combo jest malutkie i
świetne!
jak to w ogóle działa? – barwa jest super, ale to oczywiście kwestia gustu.
Ma wszystkie funcje potrzebne jako preamp, no i TA WAGA!!! Ja uszyłem
pokrowiec na miarę w ludwimar.pl i nosiłem na ramieniu jak laptopa:-)
150W – faktycznie można na tym zagrać powiedzmy koncert tak samo jak na
jakimś porządnym 150W combie?
Jak jest z basem w tym combie? w sensie czy bez jakiejś dodatkowej paki „czuć
bas?” – słaby bas, raczej tylko jako odsłuch lub mała knajpka. Na wesele
zajebisty sprzęt!!!
Zawsze mnie ciekawiło dlaczego żaden inny producent nie podłapał tematu
lekkich paczek w aluminiowych obudowach.
GK150 jest podobno super. Grałem kiedyś na nim w sklepie, ale miałem
podpiętą tak straszną gitarę, że nie słyszałem jego wypaśności.
Comba raczej odpadają,chociaż EBS 60w wydaje się całkiem sensowną opcją.
Z odsłuchem nie będzie problemu,dlatego największą uwagę skupiam na
preampach/headach.
Warto kupić tego EBS Microbass II ? Z tego co wyczytałem i słuchałem na YT
nikt na niego nie narzeka.
EBS Microbass II jest imho świetnym preampem / DI i do weselnego grania /
chałtur nada się znakomicie.
Spodobał mi się ten EBS . Początkowo byłem bardziej nastawiony na Mxr
m81.Cena tego EBSa to dwa mxry,ale myślę,że warto. Muszę się porządnie
zastanowić w końcu to nie małe pieniądze .
Hej
Sam gram weseliska, i też zmagałem się z tym problemem co Ty, ale wybrałem.
Ale po kolei.
Na początku grałem na wzmacniaczu, który był jako odsłuch (Ashdown
Electric Blue 180W). Nie jest to jakiś dobry wzmacniacz, no ale sama gitara
wpięta w linie brzmiała sucho (przez multiefekt). Ale… Często siało,
szczególnie w tych salach w których było w cholerę elektroniki. (nie wiem
czego to była wina) Chciałem kupić preamp, coby się nie bawić w głowy, bo
za dobrą głowę trochę trzeba dać. Nie mniej – brałem pod uwagę dwa
preampy:
1. MXR M80 – ma d.i. boxa, możliwość włączenia przesteru, baaardzo ciepłe
moim zdaniem dosyć niskie brzmienie.
2. Sansamp Programmable – również ma diboxa, ale brzmienie mnie bardziej
ujęło niżeli w MXR. Brak możliwości kontrolwania środka, ale jak dobrze
pokręcisz gałkami to i tak możesz go fajnie uwypuklić. Możliwość
zaprogramowania aż trzech przycisków… TO BYŁO TO.
Wybrałem Sansampa. Jako że nówka kosztuje 1k, polowałem na używkę (dałem 750zł). Po miesiącu polowań znalazłem i teraz już bez wzmacniacza
korzystam z niego. Schemat standardowy, gitara > sansamp > mikser. Mam
ustawione 3 przyciski, 1 normalny, 2 przester, 3 slap. Sprawdza się idealnie i
nie żałuję żadnej złotówki. Nie miałem z niczym takiej zabawy jak z tym
– chorusy, przestery, synth wahy – pokręciłem trochę, pobawiłem się i
tyle. A tutaj… MNOGOŚĆ brzmień. Nie raz Ciebie zaskoczy.
Myślę że lepiej kup coś lepszego, poczekaj na grania – przemęcz się, i za
jedno/dwa wesela spraw sobie takie coś. Daję rękę uciąć że nie będziesz
żałował kupna dobrego preampu 🙂
Ja uważam, ze dobry instrument to podstawa. Jest dobre wiosło to prosto z
diboxa dajesz w mixer.
Jak masz badyl to preampy wskazane i kombinacje.
Mówiąc szczerze to bałem się trochę tego sansampa z racji tego,że ludzie
go polecają do „cięższej muzyki”. Gitara raczej nie jest najgorsza (Hohner B
Bass V).
Zależy od sprzętu. Kumpel też gra chałtury, miał jazz basa fendera mim i
właśnie sansampa. Nie przebijał się w mixie zespołu w ogóle. Sytuacja się
poprawiła jak zmienił preamp na aguilara.
Ja polecam zaopatrzyć się w bas Music Man Sting Ray i wszystkie problemy
znikną 🙂
Pozostanie tylko kręcić sound w zależności od akustyki danej sali, a
bywają zazwyczaj podłe sale.
Do tego dążę! 🙂 Co do Sansampa – no to zależy, mnie brzmienie nie wieje
jakimś metalem, a nawet przester nie jest jakoś wyjątkowo brudny.
Z Sansampem może być ten problem, że nie ma regulacji środka – o ile wpina
się go w piec to nie ma problemu – EQ koryguje się na wzmacniaczu, to po
wciupaniu prosto w linie może być uciążliwe.
Jak wywalisz Sansem środek to na piecu go skuteczne nie dodasz. Sam problem
braku regulacji środka jest łatwy do obejścia. Jak chcesz podbić środek
wycinasz bass razem z górą i kompensujesz spadek siły sygnału volumem. U
mnie zadawało egzamin.
Jeszcze nic nie kupiłem. Prawdopodobnie kupię edena.
Jak trochę $$$ odłożę to może jakiś headzik,a w przyszłości paka.